Tajemnice radzieckiej bazy pod Tarnowem. Koszary, schrony i blok dla rodzin w środku lasu. Budowy nigdy nie dokończono. Zobaczcie zdjęcia!

Redakcja Tarnów
Radziecka baza wojskowa pod Tarnowem. Zobacz zdjęcia! Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE.
Radziecka baza wojskowa pod Tarnowem. Zobacz zdjęcia! Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE. Archiwum/Krzysztof Czuchra, Jan Majewski
W Żdżarach koło Czarnej, między Tarnowem a Dębicą, Rosjanie przez osiem lat przygotowywali swoją bazę, która miała zapewnić Moskwie dobrą łączność z innymi krajami bloku wschodniego. Była ostatnią, której budowę rozpoczęto w Polsce i jedyną, która powstała po prawej stronie Wisły. Budowy nigdy nie dokończono, bo w międzyczasie upadł komunizm, a Związek Radziecki się rozpadł. Mija właśnie 29 lat odkąd ze Żdżar zaczęli wyjeżdżać pierwsi żołnierze wraz ze sprzętem, który był w niej zgromadzony. Pozostawione przez nich budynki były przez lata szabrowane i niszczone.

Radziecka baza w środku lasu

Baza zajmowała obszar ponad 13 hektarów w środku lasu. To miejsce wybrane zostało z powodu położenia w połowie drogi między Berlinem w ówczesnej Niemieckiej Republice Demokratycznej, a Moskwą w Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich. Między drzewami powstało kilkanaście budynków z gotowych konstrukcji żelbetowych przywiezionych bezpośrednio z ZSRR. Jednym z najokazalszych był kilkupiętrowy blok mieszkalny dla oficerów i ich rodzin.

Poza nim była tu m.in. stacja paliw, dwie łaźnie, drewniane baraki koszarowe, kotłownie, wartownia, budynek transformatorowni, kasyno wojskowe, żołnierska stołówka, pralnia, podziemne schrony betonowe.

Znajdujący się na terenie bazy sklep (kantyna) był najlepiej zaopatrzoną tego typu placówką handlową w regionie. Można było kupić w nim dosłownie wszystko, poza alkoholem: słodycze, obuwie, ubrania. Robili w nim zakupy nie tylko czerwonoramiści, ale także mieszkańcy okolicznych wsi, wchodząc na teren bazy przez umówioną... dziurę w siatce. Ceny były przez połowę niższe niż w polskich, zazwyczaj pustych w tym czasie sklepach.

Handel kwitł nie tylko w kantynie, ale także bezpośrednio między żołnierzami a ludnością cywilną. Można było odkupić od nich tanio praktycznie wszystko: ropę, stal zbrojeniową i cement, ale także lodówki, pralki czy telewizory "Rubin" lub "Elektron", na które żołnierze dostawali tzw. przydziały, ale będąc w bazie ich nie potrzebowali.

W Żdżarach stacjonowało kilkuset żołnierzy, głównie Azerów, Tadżyków, Uzbeków, ale też Białorusinów, Ukraińców i Litwinów, a także ich rodziny. Cały proces opuszczania przez nich zajmowanych budynków i wywożenia do ZSRR nagromadzonego przez lata sprzętu zajął dwa miesiące.

Radziecka baza pod Tarnowem. UE dała pieniądze, aby posprzątać po ZSRR

Co można było sprzedać po byłej bazie - sprzedano lub spożytkowano na cele gminne. Na przykład część zbiorników na paliwo do samochodów wojskowych przerobiono na szamba przy szkołach. Resztę przez lata rozgrabili szabrownicy, a opustoszałe budynki stały się miejscem „bitew” miłośników paintballu.

Kilka lat temu gmina Czarna Tarnowska, za ponad milion złotych pozyskanych z Unii Europejskiej rozprawiła się niemal definitywnie z poradzieckimi pozostałościami. Wyburzono i rozebrano koszary i bunkry, a pozyskane w ten sposób gruz posłużył do utwardzenia dróg gminnych.

O tym, że kiedyś stacjonowali tu Rosjanie, przypomina obecnie niedokończony przez Rosjan hangar (30 na 40 m) oraz stojąca obok tablica.

Oto, jak przez ostatnie 29 lat zmieniało się to miejsce!

Tego muru i tej bramy już nie ma. Zdjęcie z lewej strony z 2014 roku, gdy areszt jeszcze działał, zdjęcie z prawej z 2 maja 2022.

Kraków. Wyburzono mur aresztu śledczego w Podgórzu. Nie ma t...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Hołownia o dostępie dziennikarzy: "Sejm otwarty, ale są procedury"

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszahistoria.pl Nasza Historia