Polskie psy wojny. 10 nieustraszonych najemników znad Wisły
3. Jan-Piotr Sapieha
Był jednym z najsłynniejszych dowódców epoki dymitriad. Kilkakrotnie zmieniał fronty, ale kilkakrotnie też wydatnie przysłużył się Rzeczpospolitej
Syn kasztelana kijowskiego Pawła Sapiehy, solidnie wykształcony na Uniwersytecie w Padwie, był najsłynniejszym zagończykiem barwnej epoki dymitriad. Zawołany żołnierz, choć znalazł się nawet na obrazie Jana Matejki „Kazanie Skargi”, na którym siedzi u stóp wymownego jezuity.
Podania mówią, że pierwszą wojną, w której wziął udział Jan Piotr Sapieha, była tzw. wojna inflancka (1601-1605). 5 marca 1603 r. jego chorągwie wyróżniły się w bitwie pod Rakiborem (naczelne dowództwo sprawował Jan Karol Chodkiewicz). Brał także udział w zwycięskiej dla Litwinów bitwie pod Białym Kamieniem we wrześniu 1604 r., gdzie wojska litewskie rozbiły oblegających miasto Szwedów.
W uznaniu dotychczasowych zasług Sapieha otrzymał tymczasowe dowództwo w obozie wojsk litewskich podczas nieobecności Chodkiewicza pod Dorpatem, a w legendarnej bitwie pod Kircholmem dowodził całym prawym skrzydłem armii litewskiej. Dowodzony przez niego pułk wytrzymał jedno z głównych uderzeń armii szwedzkiej, które osobiście wsparł na czele odwodów król szwedzki Karol IX. Bohaterski udział w kampanii inflanckiej rozsławił imię Jana Piotra Sapiehy - za zasługi wojenne otrzymał w 1606 r. prawem „panis bene merentium” („chleb dobrze zasłużonych”) starostwo uświackie, a sejm w roku 1607 przyznał mu 10 tys. złotych polskich.
W czasie tzw. rokoszu Zebrzydowskiego, mimo początkowych sympatii dla rokoszan, opowiedział się ostatecznie po stronie króla. Miał wówczas 39 lat, nazwisko słynne w całej Rzeczypospolitej, pokaźny majątek oraz możliwość politycznej kariery. Ale zamiast politykować, w sierpniu 1607 r., za namową Lwa Sapiehy, zaczął awanturniczy okres życia - ofiarował swoje usługi Dymitrowi Samozwańcowi II i został najemnikiem u niedoszłego, jak się okazało, monarchy Rosji
Wspierając go, zajął m.in. Wiaźmę, a w październiku 1608 r. rozbił wojska Iwana Szujskiego pod Bołochowem. W 1609 r. dowodził w nierozstrzygniętym starciu pod Kalazinem nad Wołgą. Po rozpoczęciu wyprawy moskiewskiej Zygmunta III pierwotnie skłaniał się ku rokowaniom z królem, jednak pod naciskiem reszty wojsk polsko-litewskich, skonfederowanych przy Dymitrze, przeszedł na ich stronę. „25 czerwca 1610 r. wojsko to wybrało Jana Piotra na swojego hetmana w miejsce zmarłego Różyńskiego” - pisze Piotr Florek w swoim opracowaniu biografii Sapiehy.
W lipcu udał się do Moskwy, gdzie zaprzysiągł umowę z dumą bojarską, zobowiązującą wojska do odstąpienia Dymitra i oddania korony carskiej królewiczowi Władysławowi. Po śmierci Dymitra próbował zdobyć Kaługę, po czym ruszył na Peremyszl, który po krótkiej bitwie zajął. Od stycznia do marca 1611 r. prowadził pertraktacje z bojarami, mające doprowadzić bądź to do osłabienia uprzywilejowanych przez króla pozycji wojsk hetmana Żółkiewskiego, bądź to - co dowodzi, jak bardzo siebie samego cenił - do osadzenia siebie na wakującym tronie carskim.
Wiosną 1611 r. uzyskał od króla obietnicę wypłaty zaległego żołdu - na wieść o tym wojsko postanowiło przejść na stronę króla. Jan Piotr połączył się z nim, przybył pod Moskwę, nie przejawiając jednak chęci do walki z oblegającymi Kreml wojskami moskiewskimi. Tam nieoczekiwanie zachorował i zmarł na Kremlu 15 października 1611, zachowując po sobie diariusz o typowo barokowym tytule: „Dzieje Marsa krwawego i sprawy odważne, rycerskie przez Wielmożnego Pana Jego Mości Pana Jana Piotra Sapiehę starostę uświadzkiego w monarchii moskiewskiej od roku 1608 do roku 1612 sławnie odprawowane”. XVII-wieczny dziejopis Stanisław Kobierzycki napisał o nim: „Był to mąż opromieniony zasługami swoich przodków i pułkownik sławny z męstwa wojennego. Powinniśmy go wspominać częściej i to nie bez pochwał”.