Skarby w Lubuskiem znajdowane są najczęściej przypadkiem. Niektóre są warte fortunę! Takie znaleziska odkryto w naszym regionie
45 przedmiotów z brązu leżało na polu
Kwiecień 2016. W północnej części lubuskiego przypadkowo natrafiono na 45 metalowych przedmiotów z brązu. Znalezisko jest związane z kulturą łużycką i okresem brązu. Mówiąc wprost: to skarb dużego formatu.
- Jest to zespół składający się z 45 wyrobów brązowych, wykonanych w 4-5 okresie epoki brązu w czasach kultury łużyckiej. Przekładając to na daty, to można byłoby przyjąć, że gdzieś około w latach 1000-800 przed naszą erą - mówi Stanisław Sinkowski, archeolog z Muzeum Lubuskiego w Gorzowie.
Odkryty skarb składa się z pięciu naczyń wykonanych z blachy brązowej oraz brązowych guzów ozdobnych. Ponadto znaleziono też fragmenty wózka kultowego, który jest szczególnym znaleziskiem. Wszystko wskazuje na to, że przedmioty znajdowały w naczyniu glinianym, na które również natknięto się w tym miejscu. - Fragmenty naczynia glinianego, które do nas dotarło wskazują, że właśnie to naczynie kryło cenny zespół dla ówczesnego właściciela. Niemniej cenne dla nas, ale w kategoriach badawczych niż materialnych. Czyli skarb dla ówczesnych i skarb dla nas - dodaje Stanisław Sinkowski.
Ciekawostką jest to, że jeśli chodzi o znalezisko, to takie naczynia rzadko spotyka się w skarbach metalowych, gdyż nie miały one przeznaczenia codziennego użytku. - Używały je osoby, które pełniły jakąś szczególną rolę w tej strukturze organizacyjnej, czy w tej grupie społecznej. Być może były to naczynia mające jakieś znaczenie liturgiczne, sakralne - mówi Stanisław Sinkowski.
Natomiast guzy brązowe były ozdobą uprzęży końskiej. Jednak za najbardziej atrakcyjną rzecz określa się fragmenty wózka kultowego. - Wózek był związany z obrzędami dotyczącymi słońca, światła, księżyca, ciepła, taka pochodna wszelkich zjawisk związanych ze światłem i słońcem - podkreśla Stanisław Sinkowski.
Skarb ma bardzo dużą wartość poznawczą oraz badawczą. Przedmioty wskazują na ówczesny poziom wytwórczości metalurgicznej. Zapewne zarówno miejscowej jak i tej z terenów odległych. - Szczególnie w przypadku tych naczyń można dopatrywać się jej pochodzenia gdzieś z terenów niziny węgierskiej - mówi Stanisław Sinkowski.