8 z 12
Przeglądaj galerię za pomocą strzałek na klawiaturze
Poprzednie
Następne
Przesuń zdjęcie palcem
Wrzesień 2015. Okazało się, że ponad sześć tysięcy srebrnych...
fot. archiwum GL

Skarby w Lubuskiem znajdowane są najczęściej przypadkiem. Niektóre są warte fortunę! Takie znaleziska odkryto w naszym regionie

Tysiące monet zakopanych przy drodze

Wrzesień 2015. Okazało się, że ponad sześć tysięcy srebrnych monet znalezionych przez leśniczego z Guzowa pochodzi z XV wieku. Kto je zakopał przy trakcie? To był kupiec czy może poborca podatków?

Gdy z leśniczym z Guzowa rozmawialiśmy o okolicznościach, w których znalazł ponad sześć tysięcy srebrnych monet, ten nie krył emocji. I jak mówił, ma nadzieję, że po pierwsze poznamy kiedyś historię tych dwóch garnców ze skarbem i dzięki temu będziemy wiedzieli więcej o przeszłości i o ludziach, którzy żyli tutaj przed wiekami... Wówczas archeolodzy ze świdnickiego muzeum archeologicznego mogli powiedzieć jedynie, że monet jest 6.159, pochodzą prawdopodobnie z okresu od połowy XV wieku do połowy wieku XVII. Wśród nich najwięcej jest tych saksońskich i nic w tym dziwnego, gdyż te tereny znajdowały się wówczas w granicach lub w strefie wpływów saskiego państwa...

Kilka dni temu z archeolog Marleną Nawrocką przeglądaliśmy skarb jeszcze raz. Niektóre z monet błyszczały, jakby przed chwilą opuściły sakiewkę średniowiecznego kupca. Jednak, aby wszystkie były w takim stanie, potrzeba kilkadziesiąt tysięcy złotych. Czy wiemy o nich coś więcej?

- Przede wszystkim są starsze niż sądziliśmy, wszystkie pochodzą z XV wieku - tłumaczy M. Nawrocka. - Żadna z monet nie jest datowana. Zdecydowaną większość stanowią halerze, i to bite w mennicach w Zgorzelcu. Czyli można przypuszczać, że właściciel skarbu albo stamtąd pochodził, albo prowadził handel z tamtymi terenami. Trafił się również, na przykład, grosz miśnieński. Niestety mamy jeszcze problem z odczytaniem części numizmatów, czyli nie znamy dokładnego grawerunku, ikonografii.

Kim był człowiek, który w dwóch glinianych garnkach ukrył tyle monet? Może to był kupiec, może ktoś, kto miał na oku kupno nieruchomości, a może wreszcie poborca podatków, który wiózł "utarg". Zgodnie z ustaleniami garnki ukryto na poboczu traktu między dwoma miejscowościami, które już nie istnieją. Były to tereny puszczańskie, a drogi w tamtych czasach nie należały do bezpiecznych. Skarb został płytko zakopany, widać, że miało być to tymczasowe schronienie. Czy jego właściciel zginął chwilę później? Na te pytania zapewne nigdy nie odpowiemy.

Zobacz również

Odnowiono polski karabin, który kilka lat temu odnaleziono w gnieździe hitlerowców

Odnowiono polski karabin, który kilka lat temu odnaleziono w gnieździe hitlerowców

To prawdziwy biały kruk. Księga warta jest fortunę. To jedyny egzemplarz w Polsce

To prawdziwy biały kruk. Księga warta jest fortunę. To jedyny egzemplarz w Polsce

Polecamy

Zapomniany komunistyczny obóz pracy w Popkowicach

Zapomniany komunistyczny obóz pracy w Popkowicach

"Orląt gromada na szczycie lesistej góry". Jak wyglądała bitwa pod Świętym Krzyżem?

"Orląt gromada na szczycie lesistej góry". Jak wyglądała bitwa pod Świętym Krzyżem?

Sprawdź co wiesz o pączkach i Tłustym Czwartku! [Quiz]

Sprawdź co wiesz o pączkach i Tłustym Czwartku! [Quiz]