Wśród sławnych obrońców Grobu Chrystusowego byli także książęta ze Śląska, Pomorza i Małopolski

Damian Fierla
Wielkim władcom ówczesnego świata, jak Ryszard Lwie Serce, czy Fryderyk Barbarossa, towarzyszyli w świętych wyprawach również rycerze i książęta z Polski.

Wyzwolić Grób Chrystusowy!

Rok 1095 zapoczątkował blisko dwustuletni okres krucjat do Ziemi Świętej. Wówczas na synodzie w Clermont papież Urban II wezwał europejskie rycerstwo do „wyzwolenia Grobu Pańskiego” spod władzy muzułmańskich Turków Seldżuckich, którzy zajęli cały Bliski Wschód, w tym święte miasto – Jerozolimę. Odzew Europejczyków był natychmiastowy. Tysiące, głównie biedoty miejskiej z zachodniej części kontynentu, ruszyły na Wschód bez jakiegokolwiek przygotowania. Przewodził im charyzmatyczny wędrowny kaznodzieja z Francji – Piotr Pustelnik. Jak było do przewidzenia – słabo uzbrojeni i zupełnie nie zaznajomieni z wojennym rzemiosłem pielgrzymi-krzyżowcy nigdy nie dotarli do Palestyny. Poszczególne ich grupy zostały rozbite bądź to jeszcze w Europie przez króla Węgier, chroniącego własnych poddanych przed agresją uczestników krucjaty, bądź w Azji Mniejszej przez tureckiego sułtana Kilidż Arslana – władcę Anatolii.

Rok później ruszyła krucjata rycerska. W jej skład weszli możni z Prowansji, Normandii, Lotaryngii i normańskich państw z południa Włoch. Po trzech latach krwawych walk z Saracenami zdobyli wreszcie Święte Miasto. Powstało Królestwo Jerozolimskie i sieć podległych mu księstw i hrabstw, władanych przez krzyżowców, a cały ten obszar zwany odtąd będzie Outremer, co po francusku znaczy po prostu – „Zamorze”. Pierwszy europejski władca Jerozolimy, książę Dolnej Lotaryngii Gotfryd de Bouillon, w akcie pokory i skromności, które cechowały przecież doskonałego rycerza, odmówił przyjęcia korony królewskiej, zadawalając się tytułem „Obrońcy Grobu Świętego”, czym zaskarbił sobie uznanie wszystkich koronowanych głów państw chrześcijańskich, w tym samego papieża. Następca Gotfryda, jego brat Baldwin, noszący wpierw tytuł hrabiego Edessy, koronę królewską już przyjął.

Outremer

„Zamorze” składało się z kilku państw. Najważniejszym było oczywiście Królestwo Jerozolimy, gdzie swą siedzibę miały powstające tutaj zakony rycerskie, mające chronić pielgrzymów i opiekować się chorymi. Jeszcze przed zdobyciem Jerozolimy powstał Zakon Szpitalników św. Łazarza, tak zwani Lazaryci. Rok później Zakon Rycerski Grobu Bożego i Zakon Szpitalników św. Jana Chrzciciela, czyli Bożogrobcy i Joannici. Następnie Zakon Templariuszy, Zakon św. Tomasza i wiele innych.

Na Północ od Królestwa Jerozolimy powstały podległe mu państwa krzyżowców – Hrabstwo Trypolisu, Księstwo Antiochii i Hrabstwo Edessy. Z każdej strony otoczone były przez państwa muzułmańskie, pałające nienawiścią do przybyszów z Europy i stawiające sobie za główny cel odebranie im Jerozolimy, jednego ze świętych miejsc islamu. Na Północy państwa krzyżowców nękane były przez wojska Sułtanatu Ikonium. Od Wschodu przez Państwo Turków Seldżuckich, a od Południa przez egipski Kalifat Fatymidów. Jedyną drogą kontaktu z Europą i wspomagającymi krzyżowców władcami europejskimi było Morze Śródziemne. Stąd też przychodziły posiłki wojskowe, tak potrzebne w obliczu nieustannych wojen. Jerozolima, Antiochia, Trypolis i Edessa potrzebowały przede wszystkim ludzi. Nie tylko osadników do uprawy ziemi, ale przede wszystkim rycerzy, giermków i rzemieślników produkujących broń. Tak więc kolejni papieże nieustannie wzywali do kolejnych krucjat, szczególnie wtedy, gdy Outremer zaczął się kurczyć i muzułmanie zaczęli zdobywać przewagę.

Przez prawie dwieście lat rycerstwo z całej Europy organizowało święte wyprawy na Bliski Wschód, aby wesprzeć swych braci w wierze w walce o Ziemię Świętą. Nie brakowało pośród nich koronowanych głów. Byli wśród nich królowie Francji – Ludwik VII, Filip II i Ludwik IX, król Niemiec – Konrad III, cesarz Niemiec – Fryderyk Barbarossa, król Anglii – Ryszard Lwie Serce, król Cypru – Hugo I, czy wreszcie król Węgier – Andrzej II. Liczba władców europejskich księstw i hrabstw, którzy opuścili swe włości, aby udać się na świętą wojnę to co najmniej kilkaset chorągwi z Włoch, Francji, Niemiec, Anglii, królestw skandynawskich, ale także z ziem polskich. Prym wiedli tu książęta i rycerze ze Śląska i Małopolski.

Bolesław, Henryk, Kazimierz, Dzierżko i Jaxa – Polacy w Ziemi Świętej

Pierwszą wzmianką o udziale polskiego rycerstwa w krucjatach znajdujemy w dziele bizantyjskiego kronikarza Jana Kinnamosa. Opisując jedną z bitew króla niemieckiego Konrada III wspomniał, iż jego oddziały spotkały się z udającymi się do Ziemi Świętej wojskami Francuzów, Czechów i Lechitów – jak określał mieszkańców ziem polskich. Chociaż niektórzy twierdzą, iż chodzi tu o Władysława Wygnańca, usuniętego z dzielnicy śląskiej przez swoich braci, to Jan Kinnamos opisuje tu za pewne jego syna – Bolesława Wysokiego, który w 1148 roku wziął udział w drugiej wyprawie krzyżowej. Za swe zasługi, miedzy innymi w Ziemi Świętej, po latach mógł powrócić do śląskiego księstwa swego ojca, wsparty przez cesarstwo.

Kolejnym, a za razem najsławniejszym polskim krzyżowcem, był książę Henryk Sandomierski, syn Bolesława Krzywoustego. W roku 1154 wyruszył ze swym rycerstwem do Palestyny, aby wziąć udział w obronie Jerozolimy przed nieustannymi atakami Saracenów. Walczył w obronie miejsc świętych przez rok i jak opisywał to Jan Długosz: „straciwszy znaczną liczbę rycerzy, już to w boju poległych, już odmienności powietrza znieść niemogących, wrócił zdrowo do ojczyzny.” Nie utracił jednak ducha krzyżowca. Do nowo wybudowanego klasztoru i szpitala w Zagości sprowadził braci szpitalników z Zakonu Joannitów, z którymi zetknął się w Palestynie. Z ich pomocą zamierzał prowadzić akcję chrystianizacyjną pogańskich plemion Prusów i Jaćwingów. Przymierzał się także do sprowadzenia do Polski Templariuszy, dla których podobno zbudował kolegiatę św. Marcina w Opatowie. Jego plany przerwała jednak przedwczesna śmierć w wieku zaledwie 36 lat.

Zanany jest nam z imienia niejaki Dzierżko z Chotla, który będąc bratem biskupa płockiego Wita, został fundatorem trzech klasztorów i kościoła w Busku. Był także uczestnikiem trzeciej wyprawy krzyżowej. Przed wyruszeniem do Ziemi Świętej przekazał cały swój majątek klasztorowi norbertanek w Busku, nakazując żonie, gdyby z wyprawy nie powrócił, do tego klasztoru wstąpiła i końca swych dni na modlitwie za jego duszę doczekała. Nie wiemy, czy bogobojny i dzielny Dzierżko z wyprawy powrócił, czy zginął w obronie Chrystusowego Grobu, skazując wdowę na klasztorny żywot. Inaczej rzecz się miała z kolejnym polskim krzyżowcem o imieniu Jaxa. Śladem księcia sandomierskiego, po powrocie z krucjaty jerozolimskiej Jaxa z Miechowa został fundatorem klasztoru Bożogrobców i bazyliki Grobu Bożego w Miechowie, sprowadzając zakon na ziemie polskie. Zmarł w wieku 56 lat będąc powszechnie poważanym.

Kazimierz I Opolski, czy Władysław Odonic? To pytanie zadają sobie od lat polscy historycy. Nie jest do końca jasne, czy w piątej krucjacie u boku króla Węgier Andrzeja II do Ziemi Świętej udał się książę Opola i Raciborza, czy książę Wielkopolski. Pewnym jest fakt, iż któryś z tych dwóch znamienitych polskich książąt w walkach w Egipcie o miasto Damietta brał udział. I chociaż niektóre fakty przemawiają za tym, iż był nim Kazimierz Opolski, z racji ślubu z bułgarską księżniczką, którą podobno przywiózł na Śląsk, wracając z wyprawy, to nie wyklucza to udziału księcia Władysława w walkach o Egipt w 1218 roku.
W tej samej wyprawie krzyżowej, która zakończyła się klęską wojsk króla Węgier, brał także udział inny książę z dynastii Piastów. Był nim książę Pomorza – Kazimierz II. Sprzedając część swych włości sfinansował dość pokaźny oddział rycerzy i na jego czele udał się do jednego z miejsc zgrupowania wojsk piątej krucjaty u wybrzeży Fryzji. W roku 1218 walczył o zdobycie Damietty, a po jej zdobyciu, bronił miasta. Do kraju powrócił w 1219 roku, gdzie zmarł na skutek ran odniesionych w Egipcie.
Gdy w roku 1291 ostatni bastion krzyżowców Akka wpadł w ręce muzułmanów, okres krucjat na Bliski Wschód dobiegł końca. Od końca XII wieku polscy rycerze i książęta udawali się do Palestyny wyłącznie jako pielgrzymi. Tak było z księciem brzeskim i legnickim Ludwikiem II, księciem żagańskim Henrykiem V Żelaznym, czy księciem ziębickim Mikołajem Małym. Czego ci sławni pątnicy tam szukali, skoro Królestwa Jerozolimskiego nie mogli już obronić? A może jednak wiedli jakiś bój –tym razem o własną duszę?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

III Konwój św. Mikołaja przemierzy nie tylko powiat szczecinecki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wśród sławnych obrońców Grobu Chrystusowego byli także książęta ze Śląska, Pomorza i Małopolski - Dziennik Zachodni

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na naszahistoria.pl Nasza Historia