Nie tylko Kraków i Poznań – także Kwidzyń i Darłowo są miejscami wiecznego spoczynku europejskich władców

Damian Fierla
Eryk Pomorski prowadził lupieżcze najazdy wikingów na wiele kraję=ów europejskich.
Eryk Pomorski prowadził lupieżcze najazdy wikingów na wiele kraję=ów europejskich. ARC/Damian Fierla
Groby tych, którzy rządzili ziemiami między Bałtykiem a Karpatami i pomiędzy Odrą a Bugiem, rozsiane są po całej Polsce w wielu miastach i miasteczkach.

Powszechną jest wiedza o grobach królów i książąt w dawnych, historycznych stolicach państwa polskiego. Krypty w bazylice archikatedralnej św. Stanisława i św. Wacława na Wawelu, czy w bazylice archikatedralnej Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Poznaniu są miejscami znanymi i często odwiedzanymi przez turystów i wiernych. Podobnie rzecz się ma z bazyliką katedralną Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Płocku, gdzie spoczywają między innymi Bolesław Krzywousty i Konrad Mazowiecki. Miejsce wiecznego spoczynku w warszawskiej bazylice archikatedralnej św. Jana Chrzciciela, po uprzednim zbezczeszczeniu przez Rosjan, znalazły doczesne szczątki ostatniego króla Polski – Stanisława Augusta Poniatowskiego. Mało kto jednak zdaje sobie sprawę z tego, iż w wielu miastach znajdują się groby polskich królów i książąt, a także władców innych państw.

Groby na Śląsku

Rozbicie dzielnicowe Polski spowodowało, iż część władców pochowana została poza stołecznymi miastami. W momencie śmierci niektórzy książęta po prostu nie sprawowali władzy nad Wielkopolską, czy Małopolską, gdzie królewskie nekropolie się znajdowały. Stąd też groby książąt w stolicy Mazowsza – Płocku, w Kaliszu, czy w Lubiniu.

Jako że przez całą pierwszą połowę XIII wieku najaktywniejszym ośrodkiem państwowotwórczym na ziemiach polskich był Śląsk, a dynastia tutejszych Piastów skupiła w swym ręku władzę nie tylko nad rodzimą dzielnicą, ale także przez pewien okres nad Wielkopolską i Małopolską, to właśnie tutaj miejsce swego wiecznego spoczynku znaleźli najznamienitsi przedstawiciele śląskiego rodu książęcego.

W Trzebnicy, w sanktuarium św. Jadwigi, znajduje się grób Henryka Brodatego, założyciela tak zwanej „dynastii Henryków Śląskich”. W tutejszej bazylice książę Henryk spoczywa obok swojej żony Jadwigi, świętej kościoła, zwanej Jadwigą Śląską. We Wrocławiu w grekokatolickiej katedrze św. Wincentego i św. Jakuba pochowano syna Henryka Brodatego i św. Jadwigi – księcia śląskiego, krakowskiego i wielkopolskiego – Henryka Pobożnego, którego starania o koronę Polski przerwała niespodziewanie śmierć na Legnickim Polu w bitwie z Tatarami. We wrocławskiej kolegiacie Świętego Krzyża i św. Bartłomieja mieści się grób jego wnuka – księcia krakowskiego, wrocławskiego i ścinawskiego – Henryka Prawego. W Legnicy natomiast, w kościele św. Maurycego, spoczywają doczesne szczątki innego, niezbyt dobrze wspominanego przez kronikarzy księcia śląskiego. Jest nim Bolesław Rogatka, zwany z racji swego nagannego postepowania, Bolesławem Cudacznym. Jako że w roku 1241 przez kilka miesięcy był księciem krakowskim i mimo iż cieszył się złą sławą, sprawując władzę nad stołecznym grodem, wszedł w poczet władców Polski.

Władcy Państwa Zakonnego

Oprócz nekropolii władców Krakowa, sprawujących formalnie zwierzchnią władzę nad pozostałymi książętami z rodu Piastów, na terenie Polski znajdują się groby nieistniejącego już państwa zakonnego. Zakon Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie po upadku państw krzyżowców na Bliskim Wschodzie przenosił się nieustannie z miejsca na miejsce, szukając odpowiedniej stałej siedziby. Próbował na Cyprze, w Wenecji i Siedmiogrodzie. Niestety ostateczny wybór padł na rozbitą na dzielnice Polskę. W przeciągu kilkudziesięciu lat, zdobywając olbrzymie tereny pogańskich Prusów, zakon zbudował silne gospodarczo i militarnie państwo, zagrażające Mazowszu, Pomorzu, a w konsekwencji całej Polsce. Gdy z początkiem XIV wieku Wielki Mistrz zakonu przeniósł swą siedzibę do nowo wybudowanego zamku w Malborku i podstępem zajął Pomorze Gdańskie, stało się jasne, że na północy zjednoczone Królestwo Polskie ma do czynienia z najniebezpieczniejszym wrogiem. Państwo Zakonne przetrwało blisko trzy wieki. Jego władcy – Wielcy Mistrzowie – chowani byli oczywiście w stolicy, czyli Malborku. Nie wszyscy jednak. Od 1466 roku, gdy Malbork na mocy postanowień drugiego pokoju toruńskiego zajęło Królestwo Polskie, władcy zakonu chowani byli w Królewcu. Ale nawet w latach, gdy to Malbork był stolicą państwa nie wszyscy Wielcy Mistrzowie spoczęli w tamtejszej kaplicy św. Anny. Trzech – Werner von Orseln, Ludolf König, Henryk von Plauen – zostało pochowanych w konkatedrze św. Jana Ewangelisty w Kwidzynie obok 17 pomezańskich biskupów. Dlaczego właśnie tylko tych trzech władców nie pochowano w krypcie wielkich mistrzów zakonu na zamku malborskim? Niektórzy uważają, iż byli to „mistrzowie wyklęci”, że ich postępowanie osłabiło zakon. Że skupiali się przede wszystkim na moralnej odnowie braci zakonnych, a nie na budowaniu potęgi militarnej zakonu i ekspansji terytorialnej.

Król, książę, pirat i celebryta

Nadbałtyckie Darłowo jest miejscem narodzin i pochówku jednego z najbardziej intrygujących władców przełomu XIV i XV wieku. Bogusław Gryfita, późniejszy Eryk I Pomorski, znany w Norwegii jako Eryk III, w Danii jako Eryk VII i w Szwecji jako Eryk XIII, był władcą nietuzinkowym. Już jako siedmiolatek objął tron norweski, przyjmując imię Eryk dla „ocieplenia wizerunku” przed skandynawską szlachtą. Jako czternastolatek zasiadł na tronie Danii i Szwecji. Zmieniał często sojusze, raz będąc sprzymierzeńcem Polski, raz Krzyżaków. Dbał o rozwój rządzonych przez siebie królestw i próbował stać się jednym z najpotężniejszych władców ówczesnej Europy. Gościł często na wielu dworach królewskich Europy, biorąc udział w turniejach, ślubach i zjazdach monarchów. Był prawdziwym „celebrytą” pierwszej połowy XV wieku, znanym i cenionym głównie przez kobiety. Eneasz Sylwiusz Piccolomini, późniejszy papież Pius II, tak opisywał młodego króla Skandynawii: „Bez żadnej pomocy i dotykania strzemion wskakiwał na swego konia. Każda kobieta, która go widziała, s szczególnie cesarzowa, była rozpalona z pożądania.”

Jego ślub z córką króla Anglii Filipą Lancaster miał mu dopomóc w ugruntowaniu władzy nad Bałtykiem. Niestety małżeństwo nie było udane, mimo że Filipa dała się poznać jako wybitna współwładczyni Skandynawii, rządząc samodzielnie przez blisko trzy lata, kiedy to Eryk udał się na pielgrzymkę do Ziemi Świętej. Wojny, wewnętrzne niepokoje i rosnąca w siłę opozycja wobec rządów Eryka doprowadziła w końcu do jego abdykacji z tronów wszystkich trzech królestw i powrotu Eryka na rodzime Pomorze. Wcześniej jednak przez lata – z Gotlandii, na której osiadł – organizował łupieżcze wyprawy na statki należące do Hanzy – kupieckiego związku miast, który zdominował średniowieczny handel morski w Europie i przez cały okres panowania Eryka w Skandynawii był jego zażartym wrogiem. Korsarskie wyprawy Eryka uczyniły z niego jednego z najbogatszych ludzi w Europie Środkowej.

Bogactwa zrabowane z hanzeatyckich statków i skarby wywiezione z Danii po utracie tronu przysporzyły mu wielu wrogów. Gdy objął władzę w księstwach słupskim i stargardzkim w 1449 roku, za swą siedzibę obrał miasto swego urodzenia – Darłowo. Będąc już wdowcem oficjalnie związał się z wieloletnią kochanką Cecylią, pokojówką zmarłej żony, którą przywiózł ze sobą z Gotlandii. Cecylia urodziła mu syna, także Eryka, który prawdopodobnie zmarł w młodzieńczych latach. Eryk Pomorsk zmarł w 1459 roku i został pochowany w Darłowie, w kościele Najświętszej Matki Bożej Wniebowziętej, który obecnie nosi nazwę kościoła Matki Bożej Częstochowskiej. Jeszcze wiele lat po jego śmierci Dania oficjalnie domagała się zwrotu zagarniętych przez Eryka kosztowności, które podobno przekazał swemu następcy księciu wołogoskiemu Erykowi II i jego żonie Zofii. Jednakże skarb Eryka Pomorskiego przepadł bez wieści i być może do tej pory ukryty jest gdzieś pomiędzy Kołobrzegiem a Słupskiem. Ale byli też tacy, którzy twierdzili, że skarby ostatniego z bałtyckich wikingów zostały pochowane wraz z nim. Jednak pożar kościoła, który uszkodził dach i królewski sarkofag skutecznie rozwiał te pogłoski. W cynowej trumnie znaleziono jedynie złotego gołębia, z którym nasz bohater nigdy się nie rozstawał. Niestety – gołąb w niejasnych okolicznościach wkrótce zaginął. A może odleciał swojego pana, tam, gdzie dzielni wojownicy zasiadają wspólnie z bogami do uczty.

Nie przeocz

Musisz to wiedzieć

od 12 lat
Wideo

Szymon Hołownia ma duże ego, większe ma tylko Lech Wałęsa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Nie tylko Kraków i Poznań – także Kwidzyń i Darłowo są miejscami wiecznego spoczynku europejskich władców - Dziennik Zachodni

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na naszahistoria.pl Nasza Historia