Jeszcze zanim w piątek 1 września 1939 roku niemiecki pancernik „Schleswig- Holstein” rozpoczął ostrzał Westerplatte, zanim niemieckie lotnictwo rozpoczęło bombardowanie Wielunia (woj. łódzkie), w Wielkopolsce doszło do pierwszych walk polskich żołnierzy z niemieckimi dywersantami.
Około godziny pierwszej w nocy grupa niemieckich cywilów zaatakowała budynek Urzędu Celnego we wsi Jeziorki. W trakcie walki – o godz. 1.40. ranny został - osłaniający odwrót Polaków - kapral Piotr Konieczka; został przez Niemców dobity kolbami karabinów. Zdaniem wielu historyków był pierwszym polskim żołnierzem poległym w II WŚ. Tej samej nocy zginął inny Wielkopolanin – strażnik Straży Granicznej na posterunku w Zelgniewie – Szczepan Ławniczak, zabity siekierą przez miejscowych Niemców.
Nad stolicę Wielkopolski pierwsze niemieckie samoloty rozpoznawcze dotarły 1 września we wczesnych godzinach porannych. W samo południe nad Poznań dotarła grupa bombowców Heinkel H-111 z 26 Pułku Bombowego osłanianych przez eskadrę myśliwskich Messerschmittów Bf-109. Pierwsze bomby spadły na Ławicę, Komorniki, Biedrusko, Jeżyce i w rejonie Dworca Głównego, gdzie do odjazdu szykowały się pociągi ewakuujące ludność cywilną. Kolejny atak na stolicę Wielkopolski nastąpił po godzinie 15- tej i później – kilka minut po godz. 18. – nad Poznaniem pojawiła się grupa blisko stu Heinkli, które zbombardowały dworzec, koszary, Stare Zoo, Starołękę, Garbary i Wildę, Dębiec oraz rejon ul. Grunwaldzkiej.
Poznaniacy padli jednak ofiarami nie tylko niemieckich bombardowań. W mieście uaktywniła się grupa niemieckich dywersantów, strzelających do ludzi uciekających z terenu dworca oraz do polskich żołnierzy rozlokowanych na terenie zakładów HCP. Naszym żołnierzom udało się zatrzymać sprawców jednego z tych ataków, ich przywódca Erhardt Patzer został skazany na śmierć, choć nie ma pewności czy wyrok wykonano.
Jak przypominał w „Głosie Wielkopolskim” w sierpniu 2016 r. red. Grzegorz Okoński – wojna, która 1 września ‘39 wkroczyła do Poznania, tego dnia pociągnęła za sobą śmierć ok. 250 osób.
10 września 1939 r. wczesnym przedpołudniem pierwsze niemieckie wojska – w tym oddział rozpoznawczy 148. Pułku Grenzschutzu – dotarły pod Poznań. 12 września 1939 r. do Poznania wkroczyli esesmani Einsatzgruppe VI pod dowództwem SS-OberFührera Ericha Naumanna. Specjalna licząca między 300-400 osób „policja bezpieczeństwa” miała za zadanie krwawe zwalczanie wszelkich form oporu przeciw III Rzeszy oraz likwidację osób, które uznane zostały za zagrożenie dla państwa niemieckiego. Jak przypominał IPN – tylko w dniach 20-23 października 1939 r. w 14 wielkopolskich miejscowościach, w masowych egzekucjach Niemcy zamordowali ponad 240 Polaków; wśród nich wielu byłych Powstańców Wielkopolskich.
Naumann był jednym z oskarżonych w procesach norymberskich, za zbrodnie przeciw ludzkości został skazany na karę śmierci przez powieszenie. ( wyrok wykonano w 1951 r.)
13 września do Poznania przybył Arthur Greiser, bliski współpracownik Adolfa Hitlera, niemiecki naczelnik Kraju Warty.
Miesiąc później na terenie Fortu VII w Poznaniu niemieckie okupacyjne władze stworzyły pierwszy na ziemiach okupowanej Polski niemiecki obóz koncentracyjny KL Posen (zamordowano w nim ok. 20 tys. osób – przede wszystkim Wielkopolan – przyp. Red). Z kolei w Lasach Zakrzewskich pod Poznaniem w tajnych, masowych egzekucjach rozstrzelano co najmniej 4,5 tysiąca ludzi.