Przed wojną to była duma Pomorza. Hydroplany startujące w Pucku na archiwalnych zdjęciach

Piotr Celej
fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe
Choć dziś hydroplany stanowią jedynie nostalgiczną pamiątkę, widoczną na pożółkłych archiwalnych fotografiach, niegdyś były prawdziwą chlubą Pomorza i fundamentem polskiego lotnictwa morskiego. Kamień węgielny pod tę historię położono w sierpniu 1920 roku, kiedy to do Bazy Lotnictwa Morskiego (BLM) dotarły pierwsze w pełni sprawne wodnosamoloty. Były to cztery maszyny o drewnianej konstrukcji, zakupione w Gdańsku, które natychmiast utworzyły zalążek historycznej I Eskadry. Pod koniec 1920 roku hydroplany rozpoczęły regularne loty patrolowe – zarówno nad Zatoką Gdańską, jak i wzdłuż granicy polsko-niemieckiej, sięgając aż po rejon Chojnic.

Wodosamoloty na Pomorzu. Tak wyglądały hydroplany [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]

Latem 1921 r. Bazę Lotnictwa Morskiego doposażono kolejnymi hydroplanami. Do Pucka dotarły zakupione we Włoszech łodzie latające Nieuport Macchi M - 9 (9 egzemplarzy) oraz FBA S-4 (7 egzemplarzy). Okazało się jednak, że FBA nie nadawały się do lotów (zbyt zniszczone), natomiast Nieuport Macchi wymagały gruntownego remontu.

Jednym z najczarniejszych dni w historii BLM był 15 sierpnia 1922 r. Wówczas to obchodom Święta Żołnierza w Pucku towarzyszyły pokazy akrobacji lotniczej oraz strzelania powietrznego. W ich trakcie z wodnopłatowca upuszczona zbyt blisko brzegu bomba eksplodowała wśród widzów. Zginęło pięć osób, a trzynaście zostało rannych.

Rok 1923 przyniósł ostateczną zmianę nazewnictwa puckiej jednostki. 16 marca utworzono Morski Dywizjon Lotniczy. W tym czasie zakupiono dalsze wodnosamoloty, tym razem produkcji francuskiej. Były to cztery nowoczesne łodzie latające bliskiego rozpoznania Liore Olivier H - 13B.

Czytaj także: To 200 zdjęć Gdańska, które przenoszą w czasie! Tak Gdańsk wyglądał wiele lat temu

W latach 1926 - 1927 do Pucka przybyło również z Francji: sześć łodzi latających Schreck FBA - 17HE 2, dziesięć amfibii Schreck FBA-17HMT 2, osiem patrolowo - bombowych łodzi latających Latam 43HB3 oraz cztery szkolno-rozpoznawcze łodzie latające CAMS-30E.

Z upływem czasu i te hydroplany zaczęły odmawiać posłuszeństwa. Na początku lat 30. XX w. koniecznością stało się skierowanie do MDLot. nowego sprzętu latającego. Brak funduszy spowodował, że pucka jednostka otrzymała jedynie pięć lądowych samolotów Bartel BM-5c. W połowie lat 30. XX w. uzupełniono stan bazy samolotami z Lublina. Były to przystosowane do wymogów lotnictwa morskiego maszyny Lublin typu R-VIII (3 egzemplarze) oraz R-XIII (20 egzemplarzy). Ponownie próbę poprawy nienajlepszej sytuacji sprzętowej MDLot. podjęto w 1937 r. Zamówiono sześć wodnosamolotów torpedowych produkcji włoskiej - CANT. Ostatecznie do Polski dotarła tylko jedna maszyna tego typu i to na kilka dni przed wybuchem II wojny światowej.

Działania militarne 1939 r. rozpoczęły ostatni etap historii puckiej jednostki. Już w pierwszych minutach niemieckiej agresji poległ dowódca MDLot. komandor Edward Szystowski. Po jego śmierci komendę objął komandor Kazimierz Szalewicz, który podjął decyzję o ewakuacji wodnosamolotów w rejon umocniony Półwyspu Helskiego. 2 września 1939 r. w wyniku nalotu niemieckiego na nowe kotwicowisko polskich hydroplanów nastąpiło zniszczenie prawie wszystkich maszyn z wyjątkiem jednego egzemplarza Lublin R-XIIIG. W kilka dni później nastąpił kolejne bombardowanie i całkowite zniszczenie wodnosamolotów. 8 września 1939 r. Dowództwo Floty RP zarządziło rozformowanie jednostki - Morski Dywizjon Lotniczy przestał istnieć.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na naszahistoria.pl Nasza Historia