Ostatni dzień przed Bożym Narodzeniem nazywa się w Polsce Wigilią. Wyraz ten pochodzi z mowy łacińskiej i oznacza nocne czuwanie - objaśnia Nowy Kurjer z 25 grudnia 1928 roku. Owo czuwanie ma charakter modlitwy w świątyniach.
Ale Nowy Kurjer chwali nie tylko świąteczny nastrój - oto nasza wielka rodaczka Maria Curie-Skłodowska święci 30. rocznicę wynalezienia radu (26 grudnia 1898). Za to odkrycie przyznano jej nagrodę Nobla. Stronę dalej opisana jest nieznana przygoda Ignacego Paderewskiego w Ameryce: oto wsparł on czekiem na tysiąc dolarów ubogich studentów - organizatorów niedoszłego spotkania z nim, wśród których był późniejszy prezydent USA - Herbert Hoover. Ten ostatni nie zapomniał wsparcia i gdy zaczął piastować najwyższy urząd, starał się pomagać Polakom.
Gazeta donosiła też, że warszawscy lekarze zaczynają interesować się ziołolecznictwem, według przepisów tybetańskich mnichów, zapewnia, że zna przyczynę rewolucji w Afganistanie - a było nią przymusowe zgolenie bród delegacji kapłanów.
A jak na wigilijny numer przystało, przypomina:
„Prosić będziemy Boga o spełnienie życzeń, niech wśród nich będą życzenia, aby Polska była naprawdę wolną od przywar i wad kąkoli, aby krzepła i wzrastała w potęgę przez solidarną pracę i miłość i szacunek do siebie wzajemny Polaków...”.