Plażowa moda PRL. Skąpe bikini, bielizna i majtasy: Jedziemy na wczasy!

Agnieszka Aulich
Samochodem na plażę?! No chyba że czarną wołgą...
Samochodem na plażę?! No chyba że czarną wołgą... NAC
Jak wyglądały plaże nad Bałtykiem 50 lat temu? Jak plażowano za PRL-u? Lato i wakacje i w czasach PRL były czasem, kiedy można było nie tylko odpocząć, ale i się pokazać. Co się nosiło na plaży? Zabieramy Was w sentymentalną podróż na wczasy!

Spis treści

Modnie na plaży

Stroje na plaże z lat 50. XX wieku były bardziej zabudowane. W latach 60. już noszono się znacznie śmielej, znajdując inspiracje w filmach z Marylin Monroe czy Brigitte Bardot.

Moda plażowa zmieniała się także za czasów PRL, ale można śmiało powiedzieć, że pod wieloma względami przypominała obecną. No bo co tu wymyślić w stroju na plażę?

W modzie damskiej królowało bikini z dołem kostiumu typu figi oraz biustonoszem zapinanym na plecach albo wiązanym na szyi, mężczyźni nosili zaś kąpielówki lub krótkie spodenki. Można było spotkać także kobiece stroje jednoczęściowe, wyszczuplające; a to dzięki odpowiedniemu krojowi.

W codziennej bieliźnie

Nierzadko można było zobaczyć plażowiczów w zwykłej, codziennej bieliźnie.

Tutaj kostiumy jeszcze dość zabudowane, ale radość z wakacji bez granic!
Tutaj kostiumy jeszcze dość zabudowane, ale radość z wakacji bez granic! NAC

Nie było to spowodowane upodobaniem do ekshibicjonizmu, ale brakiem w sklepach. Asortyment odzieży plażowej znajdującej się w sprzedaży był czasem bardzo ograniczony, i to pod każdym względem. Dobranie fasonu i rozmiaru, nie wspominając już o kolorystyce, było ciężkim wyzwaniem.

Niektórzy po prostu machali na to ręką - w końcu kostium na plażę przydawał się tylko na kilka dni. Lata nie były tak upalne jak teraz, a pogoda - zwłaszcza nad polskim morzem - była niezmiennie kapryśna.

Właściwie wszystko jak teraz, tylko inne nakrycia głowy...
Właściwie wszystko jak teraz, tylko inne nakrycia głowy... NAC

Toteż latem często widywało się kobiety, opalające się w zwykłych stanikach i majtkach. Podobnie panowie; występowali w slipkach, a dzieci w bawełnianej bieliźnie. Maluchy często biegały po plaży nago albo w samych majtkach. Nikt nie zwracał na to uwagi.

Opalanie - obowiązkowe

Ochrona przed słońcem z zasadzie nie istniała. Opalenizna była w modzie jako symbol piękna. Nikt nie słyszał o raku skóry, a opalona karnacja była przedmiotem zazdrości sąsiadów i znaczyła udane wakacje. Opalenizna była ukoronowaniem udanego urlopu.

Widokiem codziennym na plaży były też chusteczki do nosa, zawiązane na głowie - dla ochrony przed słońcem. Stosowali to zwłaszcza panowie. Panie natomiast często chroniły nos przed zbytnim opaleniem, nakładając na niego listek. Tak, tak, zwykły listek, zerwany z roślinki po drodze na plażę.

Rozrywkę na plaży za czasów PRL zapewniało "Lato z radiem". Kultowa audycja z charakterystycznym sygnałem wielu pokoleniom już zawsze będzie kojarzyć się z urlopem.

To nieprawda, że za PRL nie było tłoku ani parawanów. Byli za to obwoźni sprzedawcy; otoczeni rojem os, sprzedawali drożdżówki i wodę firmową
To nieprawda, że za PRL nie było tłoku ani parawanów. Byli za to obwoźni sprzedawcy; otoczeni rojem os, sprzedawali drożdżówki i wodę firmową NAC

Krajobraz plaży PRL dopełniali obwoźni sprzedawcy; otoczeni rojem os, sprzedawali drożdżówki i wodę firmową albo cytronetę, słodko-kwaśny napój w... woreczkach foliowych ze słomką.

Co to znaczy plaża?

Samo słowo plaża ma rodowód łaciński. Trafiła jednak do polszczyzny okrężną drogą i to dopiero w XIX w. Łaciński wyraz plaga, plagae o znaczeniu ‘przestrzeń, strefa, okolica’ dał w starowłoskim formę piaggia (dzisiaj: spiaggia) o znaczeniu ‘wybrzeże’. Tę zapożyczyli Francuzi w XVI w postaci plag, zawężając znaczenie do ‘niski, piaszczysty brzeg morza, jeziora lub rzeki’. I tak z francuskiego, wraz ze znaczeniem, słowo "plaża" przeszło do polszczyzny i zadomowiło się na dobre.

Na plaży bywało tłoczno
Na plaży bywało tłoczno NAC

A dlaczego nie bezpośrednio z włoskiego? Ponieważ wtedy językiem międzynarodowym – takim jak dzisiaj angielski – był język francuski, więc Polacy podróżujący po Europie porozumiewali się po francusku. Z języka francuskiego zapożyczali słowa nazywające nowe czynności, zjawiska czy stany.

Plażowanie - polski wynalazek!

Polskim „wynalazkiem” są natomiast słowa plażować i plażowanie – powstały one już na polskim gruncie. Nie mają odpowiednika w innych językach!

Niezmordowani poszukiwacze bursztynu
Niezmordowani poszukiwacze bursztynu NAC

Plażowanie natomiast – jako zjawisko społeczne – zostało zainicjowane i rozpowszechnione przez XIX-wiecznych higienistów i propagatorów zdrowego stylu życia: wylegiwanie się w skąpym stroju plażowym, lub też zgoła na golasa, na rozprażonym piasku, czyli zażywanie kąpieli słonecznych, miało przeciwdziałać gruźlicy - stanowiło jeden z ważniejszych środków profilaktycznych (za SŁP, IV, 175-176; ESJP, II, 600).

Samochodem na plażę?! No chyba że czarną wołgą...
Samochodem na plażę?! No chyba że czarną wołgą... NAC

Najspokojniejsze kraje na świecie, zobacz zestawienie

od 16 lat

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na naszahistoria.pl Nasza Historia