Spis treści
Oceny już wystawione, świadectwa wypisane, a za oknem - długi dzień i piękne słońce! Kto by pamiętał o obowiązku noszenia tarcz, o chałatach...
Szkoła w czasach PRL była poważną instytucją, ale uczniowie zawsze potrafili zdobyć trochę swobody i radości.
Co to były chałaty?
Chałatami nazywano cieniutką granatową koszulę (z całkowicie sztucznego materiału typu nonajron) z białym kołnierzykiem, który był odpinany na guziki. Był to właściwie rodzaj mundurka: wszyscy wyglądali w tym tak samo. Obowiązkowo noszono to w każdej szkole.
Kolory? Królował ciemny granat, ewentualnie czarny, czasem zdarzały się bordowe chałaty.
Chałaty dla dziewczynek były dłuższe, do kolan, natomiast chałaty chłopięce były krótsze i przypominały kurteczki.
Kołnierzyki do chałatów uczennic były zaokrąglone, a kołnierzyki dla uczniów miały szpiczaste końce.
Obowiązek chodzenia do szkoły w chałacie zmarł śmiercią naturalną pod koniec lat 80. XX wieku - a to dlatego, że trudno było kupić potrzebny materiał. No i PRL odchodził w przeszłość - duch czasów się zmieniał...
Na szkolne uroczystości, typu rozdanie świadectw, nie przychodziło się w chałatach.
Obowiązywał uroczysty strój, zwany galowym: biała koszula bądź bluzka plus granatowa spódniczka lub spodnie. Wyjątków nie było.
Tarcza absolutnie obowiązkowa
Tarcza szkolna to był rodzaj małej plakietki w kształcie tarczy właśnie. Przedstawiała nazwę i numer szkolny, ewentualnie towarzyszył temu symbol.
Tarcza szkolna musiała być przyszyta do lewego rękawa. Dotyczyło to zarówno podstawówek, jak i liceów, techników i szkół zawodowych.
Jeśli to był chałat (mundurek), to pół biedy, ale musiała być też obecna na ubraniu wierzchnim - czyli na kurtce czy płaszczu. A ponieważ ludzie wtedy nie mieli za dużo strojów, ucznia danej szkoły łatwo było zidentyfikować - praktycznie wszędzie chodził z tarczą! Nic dziwnego więc, że uczniowie za tym nie przepadali.
Były różne sposoby, by się wywinąć z tego obowiązku. Na przykład, przypinano tarcze do ubrania wierzchniego agrafkami, ale w wielu szkołach to nie przechodziło. W drzwiach szkoły stały woźne albo dyżurujący nauczyciele i osobiście sprawdzali, czy aby tarcza jest dobrze przyszyta.
Tarcza szkolna nie jest wymysłem z PRL-u. Wprowadzono je jeszcze przed wojną. Tarcze żywot swój zakończyły na przełomie lat 80. i 90. XX wieku. Zaprzestano wtedy egzekwowania noszenia tarcz w szkole, po czym wyszły one z użycia. Teraz stosują je niektóre szkoły.
Nagrody dla uczniów i dla nauczycieli
W nagrodę za świadectwo z czerwonym paskiem (czyli najlepsze oceny) uczniom razem ze świadectwem, wręczano nagrody. Standardowo były to książki z ręcznie wpisaną dedykacją: "Takiemu a takiemu w nagrodę za bardzo dobre wyniki w nauce i wzorowe zachowanie - dyrektor szkoły (podpis) i grono pedagogiczne szkoły nr..."
Uczniowie natomiast przynosili nauczycielom kwiaty. Czasem zdarzały się bombonierki - luksusowe czekoladki. Inne prezenty nie były stosowane, przynajmniej oficjalnie.
Wakacje! Jedziemy na kolonie
PRL proponował także organizację wakacji dla dzieci. Każdy zakład pracy w PRL umożliwiał swoim pracownikom wysłanie dzieci na letni wypoczynek. Kolonie letnie trwały aż 3 tygodnie - czyli na prawie pół wakacji rodzice mieli dzieci z głowy.
Kolonie letnie w PRL odbywały się w ośrodkach kolonijnych bądź wypoczynkowych, ale najczęściej dzieci były zakwaterowane w wiejskich szkołach. To dopiero była przygoda! Ale to już inna opowieść...
Z okazji zakończenia roku szkolnego życzymy wszystkim uczniom beztroskich wakacji!
Zobaczcie galerię zdjęć Narodowego Archiwum Cyfrowego, gdzie zobaczycie, jak świętowali koniec roku szkolnego uczniowie w czasach PRL, być może nasi dziadkowie i rodzice!
Kliknij w przycisk „Zobacz galerię” i przesuń zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE.
- Restauracje i kawiarnie z widokiem na Kraków. TOP 12 miejsc na wyjątkowe spotkanie
- Oto najpiękniejsze wodospady w Małopolsce. Te miejsca zachwycają!
- Horoskop miłosny na lato 2023!
- Gdzie na lody w Krakowie? Oto miejsca polecane przez internautów
- Dla kierowców z Małopolski ta droga będzie bramą na południe Europy. ZDJĘCIA
Czy technologie niszczą psychikę dzieci?