O godz. 0.45 w nocy z 24 na 25 listopada 1936 r. policjanci w hełmach i pancerzach przystąpili do pacyfikacji blokady Uniwersytetu Warszawskiego prowadzonej przez studentów narodowców (około 1 tys. ludzi). Wtargnęli na teren kampusu, jednocześnie wywarzając bramy od strony Krakowskiego Przedmieścia i Oboźnej. Wielu protestujących wyłapano, ale największa grupa zabarykadowała się w Auditorium Maximum.
Przybyła na miejsce straż ogniowa podwiązała węże do hydrantów i zaczęła „ostrzeliwać” silnym strumieniem okna budynku. Jednocześnie policja wrzuciła do środka kilka granatów z gazem łzawiącym, wskutek czego część studentów wybiegła na dziedziniec, gdzie natychmiast ich aresztowano. Jednak najbardziej zawzięci członkowie Stronnictwa Narodowego nadal trwali w oporze - rzucali w policjantów petardami. W rezultacie sprowokowane siły porządkowe przypuściły ostateczny szturm i do godz. 3 w nocy blokada uniwersytetu została zlikwidowana.
O co była cała awantura?
Studenci narodowcy, powiązani z SN i ONR, żądali wprowadzenia getta ławkowego i numerus clausus dla Żydów, obniżki czesnego, a także ograniczenia cenzury. Blokadę uniwersytetu rozpoczęli 23 listopada 1936 r. Po zajściach uczelnię na jakiś czas zamknięto, by uspokoić nastroje.
Wojciech Rodak
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?