Wszystkie kobiety wodza III Rzeszy

Agaton Koziński
Gertrud Scholtz-Klink była bardzo wpływową Przywódczynią Kobiet Rzeszy. Mówiono o niej „Führer w spódnicy”
Gertrud Scholtz-Klink była bardzo wpływową Przywódczynią Kobiet Rzeszy. Mówiono o niej „Führer w spódnicy” Bundesarchiv, Bild 183-2005-0530-500 / CC-BY-SA 3.0 [CC BY-SA 3.0 de (http://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0/de/deed.en)], via Wikimedia Commons
Właściwie wszystkie kobiety, z którymi spotykał się Adolf Hitler, miały na swoim koncie próby samobójcze. Część z tych prób była udana

Hitler lubił kobiety, zarówno młode, ładne i seksowne, jak i emanujące matczynym ciepłem matrony. Równie oczywiste jest to, że z kilkoma łączyły go różne związki: jedną z nich adorował, inną nawet w końcu poślubił - piszą Ian Sayer i Douglas Botting w książce „Szczęśliwe i tragiczne kobiety Hitlera”. Faktem jest, że wokół Führera zawsze było wiele kobiet. Oddzielna sprawa, że nie do końca wiadomo, jakie relacje go z nimi łączyły. „Pozostaje zasadnicze pytanie: czy Hitler z nimi współżył. Współcześni mu nieustannie zadawali sobie to pytanie. Jego przyjaciółki, te, które przeżyły, udzielały sprzecznych odpowiedzi” - podkreślają Sayer i Botting. To sprawia, że kwestia stosunku Hitlera do kobiet ciągle ma więcej znaków zapytania niż odpowiedzi.

Zazdrość i fascynacja

„Cztery kobiety pozostaną na zawsze w mojej pamięci: pani Troost, pani Wagner, pani Scholtz-Klink i Leni Riefenstahl” - powiedział Hitler w środku wojny, 26 stycznia 1942 r. Ten cytat jest często przywoływany, ale warto przypomnieć kontekst, w jakim on padł, bo ten już często umyka. Führer wplótł go w dłuższą wypowiedź, w której opisał swoją wizję miejsca kobiet w życiu publicznym. I nie była to - eufemistycznie rzecz ujmując - wizja, pod którą podpisałyby się sufrażystki. „Nienawidzę kobiet, które parają się polityką. A jeśli jeszcze to zajmowanie się nią rozciąga się na sprawy wojskowe, staje się to całkowicie nie do zniesienia” - podkreślił Hitler.

Czym w takim razie panie powinny się zajmować? Być jak najdalej od polityki. Dał przykład Mathilde von Kemnitz, która miała okazję zostać członkiem Reichstagu, ale z niej zrezygnowała (była natomiast cenionym psychiatrą). I właśnie w tym kontekście padły wyżej wymienione cztery nazwiska - jako przykłady kobiet, które odciskały piętno na rzeczywistości III Rzeszy, a jednocześnie nie angażowały się w życie polityczne.

Leni Riefenstahl była kobietą, którą z Hitlerem łączyły przyjaźń oraz wzajemny podziw. Reżyserka tworzyła najważniejsze filmy III Rzeszy
Leni Riefenstahl była kobietą, którą z Hitlerem łączyły przyjaźń oraz wzajemny podziw. Reżyserka tworzyła najważniejsze filmy III Rzeszy Невідомо [Public domain], via Wikimedia Commons

Dlaczego akurat te cztery kobiety Hitler postanowił w ten sposób wyróżnić? Znamienne, że o trzech z nich powiedział jako o „pani” (Frau), a tylko jedna została wymieniona z imienia. Ale też Leni Riefenstahl była osobą wyjątkową w otoczeniu wodza Niemiec. Ich wzajemne relacje można opisać jako przyjaźń podszytą wzajemną fascynacją. Reżyserka po raz pierwszy spotkała Hitlera w lutym 1932 r. Trochę przypadkiem trafiła na jedno z jego przemówień, które zrobiło na niej kolosalne wrażenie.

Była zafascynowana tym, co usłyszała, oraz sposobem przemawiania. Trzy miesiące później Riefenstahl napisała do Hitlera kartkę, w której zaproponowała spotkanie. Ku jej zaskoczeniu została zaproszona na audiencję w Wilhelmshaven (niewielkim mieście na północy kraju). W czasie spotkania okazało się, że dzielą wspólną pasję: kino. Leni - wtedy tancerka i aktorka - opowiadała Hitlerowi o tym, że jej marzeniem jest kręcić filmy. Ten z kolei dostrzegł w tym swoją szansę i zaczął wspierać produkcję reżyserki.

Riefenstahl zaczęła współpracować z Josephem Goebbelsem, który dzwonił do niej właściwie codziennie. Ich współpraca szybko zaowocowała takimi filmami jak „Triumf woli” (1934) czy „Olympia” (1938). Sukcesy, które one odniosły, sprawiły, że pozycja Riefenstahl w otoczeniu Hitlera była nie do podważenia. Do tego stopnia, że inni współpracownicy Führera stali się o nią zazdrośni.

W pewnym momencie na biurku Hitlera pojawił się raport przygotowany przez gestapo, z którego wynikało, że matka reżyserki była Żydówką. Wódz III Rzeszy natychmiast wyrzucił ten raport do kosza. Tak sytuacja wyglądała do końca wojny. Po niej Riefenstahl została aresztowana, ale szybko ją zwolniono, uznając, że nie jest winna zbrodniom II wojny światowej. Od tamtej pory żyła w cieniu. Zmarła w wieku 101 lat w 2003 r.

Führer w spódnicy

Bliskie osobiste relacje łączyły Hitlera także z Winifred Wagner, żoną Siegfrieda Wagnera (syna ulubionego kompozytora Hitlera Richarda). Winifred, mężatka od 1915 r., poznała Hitlera stosunkowo wcześnie, bo w 1923 r., gdy późniejszy wódz Niemiec przyjechał na festiwal wagnerowski w Bayreuth. Szybko połączyła ich nić sympatii - a o tym, jaki charakter miały ich relacje, do dziś trwają spory. Na pewno pani Wagner nie była szczęśliwa w swoim małżeństwie, gdyż jej mąż był biseksualistą szukającym przygód na boku. Winifred wysyłała Hitlerowi paczki do więzienia, do którego trafił po puczu w Monachium.

Hitler zwykle spotykał się z kobietami dużo młodszymi od siebie, mającymi problemy emocjonalne. Jednocześnie w wystąpieniach publicznych bardzo doceniał kobiety, które były gotowe wspierać mężów i które życiowe ambicje ograniczały do opieki nad dziećmi

Później po uwolnieniu Führer regularnie odwiedzał ją w jej domu w Bayreuth. W jakim celu? Nie brakuje opinii, że parę łączył romans. To zasugerował Gottfried Wagner, wnuk Winifred, w biografii swojej rodziny „Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną”, która ukazała się w 1995 r. Gottfried pisał wprost, że znalazł filmy, na których widać, w jaki sposób jej babcia zabawiała się z Hitlerem. W 1930 r. zmarł Siegfried Wagner, co sprawiło, że Adolf i Winifred jeszcze bardziej się do siebie zbliżyli. Podobno myśleli nawet o ślubie. Jednak później ich relacje się rozluźniły. Po raz ostatni Hitler na festiwal w Bayreuth przybył w 1940 r. Ostatnim koncertem, który obejrzał, był „Zmierzch bogów”.

Gertrud Scholtz-Klink była bardzo wpływową Przywódczynią Kobiet Rzeszy. Mówiono o niej „Führer w spódnicy”
Gertrud Scholtz-Klink była bardzo wpływową Przywódczynią Kobiet Rzeszy. Mówiono o niej „Führer w spódnicy” Bundesarchiv, Bild 183-2005-0530-500 / CC-BY-SA 3.0 [CC BY-SA 3.0 de (http://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0/de/deed.en)], via Wikimedia Commons

Co z pozostałymi dwiema kobietami ze wcześniej przytoczonego cytatu? W ich przypadku nie ma mowy o żadnym podtekście erotycznym. Zarówno Gertrud Scholtz-Klink, jak i Gerdy Troost były po prostu kobietami, które w pełni spełniały wymogi, które Führer stawiał tej płci. Scholtz-Klink miała łącznie 13 dzieci (choć szóstkę do jej rodziny wniósł jej drugi mąż) - a według założeń ideologii nazistowskiej miejsce kobiety w społeczeństwie określała liczba urodzonych przez nią dzieci, im więcej, tym wyższe. Jednak opieka nad licznym potomstwem nie była jedyną zasługą Scholtz-Klink. Stała ona na czele Narodowosocjalistycznego Związku Kobiet (NSF), była przywódczynią kobiet w III Rzeszy. Powszechnie mówiło się o niej jako o „Führerze w spódnicy”. Odgrywała ważną rolę w nazistowskiej propagandzie, gdyż otwarcie mówiła o tym, że na świecie dominują mężczyźni, a rolą kobiet jest im służyć. Właśnie dzięki takim poglądom zyskała tak wysokie miejsce w nazistowskiej hierarchii.

Gerdy Troost była z kolei architektem wnętrz - i właśnie za to spotkało ją to wyróżnienie ze strony Hitlera. On bardzo cenił jej styl projektowania. Troost urządzała mieszkania i domy właściwie całej niemieckiej wierchuszce. A ponieważ była także wierną wyznawczynią nazistowskiej ideologii, to Führer bardzo ją cenił, publicznie chwaląc jej gust.

Innym przykładem kobiety, która idealnie spełniała wymogi, które III Rzesza stawiała płci żeńskiej, była Magda Goebbels. Żona ministra propagandy, matka szóstki dzieci, uchodziła za wzór kobiety nazistowskich Niemiec - i tak ją często przedstawiała ówczesna propaganda.

Choć też w relacjach Hitlera z Magdą zawsze tkwiła dwuznaczność. Führer lubił odwiedzać Goebbelsów w ich domu - ale nigdy nie było jasne, czy pojawia się tam, aby omówić sprawy służbowe z Josephem, czy po to, żeby spędzić czas z Magdą. „Taka kobieta mogłaby odegrać ważną rolę w moim życiu, nawet gdybym się z nią nie ożenił. Ona reprezentuje kobiece uzupełnienie wszystkich moich męskich instynktów” - powiedział kiedyś o niej Hitler.

Najbardziej nieszczęśliwa kobieta w Niemczech

Hitler poznał Evę Braun, gdy miał 40 lat. Ona miała wtedy 17 lat, pracowała w sklepie, ale pochodziła z dobrej bawarskiej rodziny. Początkujący polityk miał akurat dwa bilety do opery. Zaproponował Evie wyjście, ta się zgodziła. W ten sposób zaczął się ich burzliwy związek, który skończył się po 12 latach ich wspólnym samobójstwem.

Eva Braun poznała Hitlera, gdy miała 17 lat. Żyła w nim w związku, ale musiała zadowolić się miejscem w cieniu. „Dostrzegałem bardzo nieszczęśliwą kobietę,
Eva Braun poznała Hitlera, gdy miała 17 lat. Żyła w nim w związku, ale musiała zadowolić się miejscem w cieniu. „Dostrzegałem bardzo nieszczęśliwą kobietę, głęboko przywiązaną do Hitlera” - pisał o niej Albert Speer w swojej biografii Bundesarchiv, B 145 Bild-F051673-0059 / CC-BY-SA [CC BY-SA 3.0 de (http://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0/de/deed.en)], via Wikimedia Commons

Wcześniej Hitler spotykał się z innymi kobietami - choć z kim i jaki był charakter tych relacji, nigdy nie udało się ostatecznie ustalić. Na pewno przed Braun spotykał się z co najmniej dwiema. Geli Raubal była jego siostrzenicą, co jednak nie przeszkodziło rozwojowi ich romansu. Poznali się w 1925 r. i przez kolejne sześć lat mieszkali razem, gdyż siostrzenica wynajmowała pokój u stryja. Ten związek przerwało dopiero samobójstwo Raubal. Także w 1925 r. Hitler poznał Marię Reiter - ale ten związek był krótki, trwał zaledwie dwa lata. W 1928 r. Reiter próbowała popełnić samobójstwo. Trzy lata później wyszła za mąż za lokalnego hotelarza, a prawda o jej romansie z późniejszym Führerem wyszła na jaw dopiero w 1959 r., kiedy opowiedziała o nim w wywiadzie dla tygodnika „Stern”.

Wszystkie trzy związki Hitlera - z Raubal, Reiter i Braun - miały dwie cechy wspólnie. Po pierwsze, każda z jego partnerek była od niego dużo młodsza (Braun o 23 lata, Reiter o 21 lat, a Raubal o 19 lat). Po drugie, każda z nich miała na swoim koncie próby samobójcze. Siostrzenica Hitlera w ten sposób skończyła swoje życie, z kolei Reiter i Braun próbowały samobójstwa, by w ten sposób zwrócić na siebie uwagę Hitlera. W pierwszym przypadku nieskutecznie. W drugim już tak - w 1935 r. Eva przedawkowała środki nasenne, a gdy wydobrzała po tej samobójczej próbie, Hitler kupił jej willę w Monachium oraz mercedesa razem z szoferem. Ale oprócz tych gestów Hitler więcej czasu dla Braun znaleźć nie zdołał. Później jej szofer mówił o niej, że jest „najbardziej nieszczęśliwą kobietą w Niemczech”.

Co ta sofa widziała

Hitler i Braun wzięli ślub dopiero 29 kwietnia 1945 r. Formalnie małżeństwem byli tylko 24 godziny, gdyż dzień później popełnili samobójstwo - w ten sposób uniknęli nadciągającej do Berlina radzieckiej armii. Dlaczego tak długo czekali ze sformalizowaniem związku? Führer nigdy nie pokazywał się z nią publicznie. Wychodził z założenia, że ogłoszenie, że jest w związku, może sprawić, że część kobiet poczuje się zawiedziona i przestanie go popierać. Dlatego Braun musiała znosić życie w ukryciu.

„Ewa mogła towarzyszyć Hitlerowi tylko przy spotkaniach w bardzo wąskim kręgu najbardziej zaufanych osób. Gdy pojawiało się więcej osób, znikała. Czasami dotrzymywałem jej towarzystwa na jej zsyłce, gdy chowała się w pokoju obok sypialni Hitlera. Była tak zastraszona, że nie śmiała nawet wyjść na spacer. Szybko dostrzegłem, że była bardzo nieszczęśliwą kobietą, głęboko przywiązaną do Hitlera” - pisał Albert Speer w swoich pamiętnikach.

Adolf Hitler nie pokazywał się publicznie w towarzystwie Evy Braun. Bał się, że jeśli ujawni to, że żyje w związku, sprawi, że część Niemek przestanie
Adolf Hitler nie pokazywał się publicznie w towarzystwie Evy Braun. Bał się, że jeśli ujawni to, że żyje w związku, sprawi, że część Niemek przestanie go popierać Bundesarchiv, B 145 Bild-F051673-0059 / CC-BY-SA [CC BY-SA 3.0 de (http://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0/de/deed.en)], via Wikimedia Commons

Hitler zresztą korzystał z tego, że oficjalnie z nikim nie był związany - i umawiał się z innymi kobietami za plecami Braun. Jedną z tych pań była Brytyjka Unity Mitford. Przyjechała do Niemiec w 1934 r., zafascynowana rozwijającym się w tym kraju nazizmem. Bardzo chciała poznać Hitlera - i udało jej się to po 10 miesiącach od przyjazdu.

Szybko się stali sobie bliscy, przyszły wódz Niemiec zabierał ją nawet ze sobą na festiwal w Beyrouth. Bardzo o Mitford zazdrosna była Eva Braun - niedługo po tym, jak Brytyjka poznała Hitlera, miała miejsce druga próba samobójcza przyszłej żony Führera. Mimo to Mitford pozostała w bezpośrednim otoczeniu Hitlera przez pięć lat. Dopiero w 1939 r. on zwrócił jej uwagę, że nieuchronny będzie wybuch wojny z Wielką Brytanią i byłoby lepiej, gdyby wróciła do ojczyzny. Tej rady posłuchała przebywającą z nią w Niemczech jej siostra, ale nie Unity. Ale jak 3 września Londyn wypowiedział wojnę Berlinowi, nie wytrzymała nerwowo i - to typowe dla kobiet będących w otoczeniu Hitlera - próbowała popełnić samobójstwo, strzelając sobie w głowę. Próba samobójcza była jednak nieudana - a gdy Mitford wydobrzała, zdecydowała się jednak wrócić do ojczyzny.

Nie brakuje studiów dotyczących tego, jak wyglądało życie seksualne tej pary. I w zależności od tego, po którego naukowca sięgniemy, to uzyskamy inne opinie. Historyk Lothar Machtan postawił tezę, że Hitler był ukrytym homoseksualistą. Psycholog Henry Murray poszedł jeszcze dalej i uznał, że Führer był dewiantem seksualnym, który cierpiał na koprofilię (praktyka seksualna polegająca na wysmarowaniu kałem okolicy nad górną wargą partnerowi w czasie aktu seksualnego). Martin Amis twierdził z kolei, że Hitler i Braun uprawiali seks bez zdejmowania ubrań. Nie brakło też głosów mówiących, że Führer był impotentem, a podbój świata był dla niego formą odreagowania frustracji seksualnej.

Magda i Joseph Goebbelsowie oraz ich sześcioro dzieci przedstawiani byli przez nazistowską propagandę jako wzorowa rodzina. Ale w tle był związek Magdy
Magda i Joseph Goebbelsowie oraz ich sześcioro dzieci przedstawiani byli przez nazistowską propagandę jako wzorowa rodzina. Ale w tle był związek Magdy z Hitlerem Bundesarchiv, Bild 183-1987-0724-502 / Heinrich Hoffmann / CC-BY-SA 3.0 [CC BY-SA 3.0 de (http://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0/de/deed.en)], via Wikimedia Commons

Najwięcej jednak dowodów na to, że Hitler był typowym heteroseksualistą prowadzącym w miarę typowe życie seksualne. Stres, nerwy związane z prowadzeniem wojny w naturalny sposób ograniczyły jego popęd, jednak wcześniej chętnie angażował się w igraszki miłosne. Potwierdza to choćby zachowana wypowiedź Evy Braun, która lubiła koleżankom pokazywać zdjęcie brytyjskiego premiera Neville’a Chamberlaina siedzącego na sofie w mieszkaniu Hitlera w Monachium. Braun zawsze przy tym dorzucała mimochodem krótki komentarz: „Gdyby tylko Chamberlain wiedział, co ta sofa wcześniej widziała”.

Wróć na naszahistoria.pl Nasza Historia