Teren okopów barskich w rękach gminy
W 1769 roku w pobliżu Przełęczy Tylickiej, nad wsią Muszynka konfederaci zbudowali warowny obóz, który opuścili w 1770 roku.
Burmistrz Krynicy-Zdroju Piotr Ryba już w zeszłym roku informował, że chce stworzyć w tym historycznym miejscu, który jest częścią rezerwatu przyrodniczo-historycznego, nową atrakcję turystyczną. Teraz nastąpił przełom.
Po wielomiesięcznej procedurze udało się podpisać akt notarialny z Lasami Państwowymi zamiany terenów, zgodnie z którym gmina Krynica stała się właścicielem Okopów Konfederatów Barskich w Muszynce. Teraz jako właściciel terenu może rozpocząć prace koncepcyjne dotyczące odbudowy okopów.
- Badania archeologiczne zostały już przeprowadzone, oczywiście chcielibyśmy żeby powstało tam muzeum narodowe Konfederacji Barskiej, chcielibyśmy tą koncepcją "zarazić" Ministerstwo Kultury. Można tam zrobić coś czego nie ma w Polsce. To naturalny obóz, który wymaga rewitalizacji, odbudowy części okopów, wzniesień i budynków, które tam były. Pochłonie to bardzo dużo pieniędzy, ale teraz jak już mamy teren to jesteśmy w stanie usiąść do rozmów i liczymy, że się uda, bo warto- mówi "Gazecie Krakowskiej" Piotry Ryba, burmistrz Krynicy-Zdrój.
To plany wymagające sporych nakładów finansowych zanim jednak to nastąpi, to jeszcze w tym roku w Muszynce z inicjatywy Centrum Archeologii Śródziemnomorskiej Uniwersytetu Warszawskiego, powstanie ścieżka edukacyjna. Na tablicach informacyjnych zostanie pokazany system obronny obozu, ale także historia konfederacji.
- Dla laika, który nie zna się na fortyfikacjach, to jakieś wały i wgłębienia w ziemi, natomiast dobrze zinterpretowane pokazują wspaniałe, nowożytne fortyfikacje - mówił dla Radia Kraków dr Piotr Sadowski z Podhalańskiej Państwowej Uczelni Zawodowej w Nowym Targu, który zajmuje się udostępnianiem turystycznym obiektów militarnych.
Szlakiem konfederatów w gminie Krynica-Zdrój z niesamowitymi widokami
Jeszcze siedem lat temu Informacja Turystyczna w Krynicy- Zdroju zainteresowała turystów szlakiem konfederatów barskich, który ma w sumie 12 km. Rozpoczyna się spod cerkwi w Muszynce i prowadzi na okopy, następnie szlakiem granicznym dookoła Tylicza.
- Kilka lat temu zrobił się taki szum wokół tego miejsca, wydrukowaliśmy ok 5 tys. ulotek, ludzie pytali. Okopy znajdują się w lesie natomiast sama trasa dostarcza niesamowitych widoków. Druga część trasy od okopów na granicy Muszynka, Tylicz i Słowacja wzdłuż słupków granicznych oferuje wspaniałe krajobrazy. Po prawej stronie widać góry Słowackie, po lewej Pasmo Beskidu Sądeckiego i Tatry - mówi "Gazecie Krakowskiej" Daniel Lisak, prezes Krynickiej Organizacji Turystycznej.
Sam obóz znajdował się lesie prawie 250 lat temu, więc przez ten czas niewiele się tam zachowało.
- Sama inicjatywa odtworzenia tego obozu, do tego tablice, multimedia, pokazanie historii Kazimierza Pułaskiego, to fajny pomysł. Jest spora rzesza takich historycznych, świadomych turystów. Oni wiedzą czego poszukują, mają ogromną wiedzę. Powiedziałbym, że jakieś 10-15 proc. takich turystów jest w Polsce, oni nie potrzebują informacji turystycznej oni wszystko już wiedzą. Inni niezainteresowani historią mogą odwiedzać to miejsce ze względu na widoki, to prawdziwa petarda - mówi Lisak.
Stowarzyszenie Aktywny Tylicz, który opiekuje się tym miejscem oraz pielęgnuje tę historię posiada wiekową armatę, której używa raz w roku podczas majówki konfederackiej. Ta odbyła się tam po raz 7. To barwne wydarzenie, które nawiązuje do nieco zapomnianej historii regionu.
Budują nowy most na trasie do Krynicy-Zdroju
- Taki prywatnie jest Marcin Janusz, srebrny medalista Igrzysk Olimpijskich
- Tak mieszkają Sławomir i Kajra. To ich urocze gniazdko w Małopolsce
- Darek kocha motoryzację. W garażu ma lincolna z 1974 roku o wadze ponad 2 ton
- To miasto kiedyś tętniło życiem. Pamiętacie taki Nowy Sącz?
- Mural „Matki Sybiraczki” odsłonięty. W uroczystości wzięły udział setki uczniów
- Ten serial to hit. Kręcono go w słynnej wiosce romskiej w Maszkowicach