Ale był to stosunkowo nowy rodzaj przestępstwa. Ferment wokół tego zagadnienia zainicjował londyński zjazd z 1899 r. pod hasłem „Kongres przeciw handlowi białymi” zwołany z inicjatywy baronowej Amelii von Langenau. Referat w sprawie handlu kobietami w Galicji przygotował nań Ignacy Daszyński.
Instrukcja MSW
Daszyńskiemu cennych danych udzielił złodziej i handlarz kobietami, niejaki Friedmann z Podgórza, w trakcie wspólnej odsiadki w krakowskim areszcie, gdzie przyszły premier polski odbywał karę za nieprawomyślną publicystykę polityczną. „Sieć kurierska przemytu kobiet działała przez stacje Mysłowice-Szczakowa, w kierunku Berlina. Drugi międzynarodowy kanał funkcjonował w kierunku Lwowa i Odessy” - pisał na ten temat Bartłomiej Śmiałek w tekście „Kryminalne życie Krakowa u schyłku c.k. monarchii”.
Kongres w Londynie sprawił, że liczne rządy państw europejskich, w tym m.in. rząd Austro-Węgier, podpisały konwencję o zwalczaniu handlu kobietami. Instrukcja austriackiego MSW z roku 1907 rozesłana do wszystkich podległych agend w c.k. monarchii powiadamiała, iż czyni wiedeńską dyrekcję policji odpowiedzialną za „scentralizowanie spostrzeżeń zebranych na polu handlu dziewczętami” i w tym celu nakazuje sporządzanie, aktualizowanie i nadsyłanie spisów osób podejrzanych o ten proceder.
Sprawa Izaaka Kwara
Nowe prawo dotarło i pod Wawel, a wagę problemu uwidoczniło zatrzymanie na Podgórzu pochodzącego z Kielc emisariusza międzynarodowej szajki stręczycielskiej, niejakiego Izaaka Kwara. Oznajmił on, że przybył z Argentyny, by odwiedzić swoich rodziców. Pomieszkiwał na ulicy Salinarnej u niejakiego Izaaka Dryganta. Kwar starał się o rękę siostry stolarza Derczyńskiego mieszkającego przy Małym Rynku. O dziwo, nie czynił oświadczyn osobiście, lecz przez wspomnianego Dryganta. „Równolegle z Kielc nadeszły wiadomości, iż jest podejrzany o wywiezienie dwóch tamtejszych dziewcząt do Ameryki Południowej. Sprawie pomimo sążnistego raportu ukręcono łeb” - pisał Śmiałek.
Dodajmy, że centrami oplątującej Europę sieci handlu żywym towarem była na kierunku wschodnim Odessa, w kierunku zachodnim - Berlin. Można z różnych powodów nie lubić Prusaków, ale w sprawie prostytucji i handlu kobietami trzeba wyrazić im uznanie. W Prusach od połowy XIX w. zakazano np. utrzymywania domów publicznych, ścigano i tępiono te nielegalne.
Sprawa mafii stręczycielskiej zwanej w Ameryce Południowej jako Cwi Migdal ciągnęła się do końca lat 20., gdy tamtejsza prokuratura rozbiła jej struktury, aresztując w Buenos Aires kilkaset osób, ale to już całkiem inna historia.