Prasówka. Nagi grecki marynarz pośród grudniowej nocy

Marek Adamkowicz
Professionell-Pflegende / pixabay
Na łamach prasy pomorskiej można znaleźć wiele informacji o awanturach, jakie wybuchały w gdyńskiej dzielnicy portowej, a jednak historia opisana przez „Słowo Pomorskie” z 10 grudnia 1936 r. ma pewien wyjątkowy rys.

Gdyńska dzielnica portowa widziała niejedno, a mimo to krzyczący w niebogłosy mężczyzna w stroju Adamowym wzbudził pewną sensację. Być może emocje byłoby mniejsze, gdyby nagus awanturował się latem, jednak rzecz cała wydarzyła się pośrodku… grudniowej nocy. Szczęściem, ktoś litościwy osłonił golasa płaszczem, zaś przybyła na miejsce policja jęła wyjaśniać sprawę.

Jak się okazało, mężczyzną, który narobił tyle zamieszania był grecki marynarz ze statku Arys, który w swej wędrówce po dzielnicy portowej trafił do restauracji International.

„Gdy po wesołej zabawie, chwiejąc się na nogach zamierzał opuścić lokal bez uregulowania należności, właścicielka lokalu przy pomocy pracowników zatrzymała go. Powstała bijatyka. Obezwładniono marynarza, zdjęto z niego ubranie i bieliznę, po czym ubranego jedynie w kapelusz wyrzucono na ulicę. Władze policyjne spisały w tej sprawie protokół i doprowadziły pijanego Greka i jego pogromców do komisariatu”.

Prasówka. Nagi grecki marynarz pośród grudniowej nocy

Epilog zajścia zapewne nastąpił wkrótce miejsce przed sądem...

Podobnych historii przedwojenna Gdynia znała bez liku, bo też cudzoziemscy marynarze lubili się zabawić. Za najbardziej rozrzutnych uchodzili Anglicy i Amerykanie, którzy zazwyczaj pili do białego rana. Najbiedniejsi byli Chińczycy oraz Sowieci, mogący sobie pozwolić tylko na kawę lub skromny posiłek. Greków postrzegano jako wyjątkowo chytrych, natomiast Hindusów jako umiarkowanych. Podobnie zresztą jak Duńczyków, Niemców, Łotyszy i Finów. Ich przeciwieństwem podobno byli nadmiernie krzykliwi Francuzi i Malajowie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na naszahistoria.pl Nasza Historia