Archeolodzy przebadali w Bochni kurhan z czasów przedpiastowskich. Czy spoczywa w nim solny książę?

Paweł Michalczyk
Badania archeologiczne jednego z kurhanów w Lesie Kolanowskim koło Bochni, koniec 2021
Badania archeologiczne jednego z kurhanów w Lesie Kolanowskim koło Bochni, koniec 2021 Paweł Michalczyk
Przez pół roku trwały badania archeologiczne jednego z kurhanów w Lesie Kolanowskim koło Bochni. W ich trakcie badacze odkryli szczątki przynajmniej dwóch osób. Są już wstępne wyniki badań znalezionych pod ziemią artefaktów. Wiele one mówią o wczesnośredniowiecznej historii Bochni i okolic.

Współpraca archeologów z Muzeum Żup Krakowskich w Wieliczce i Muzeum im. Stanisława Fischera w Bochni trwa od wielu już lat. W latach 2014-2018 badano wielokulturowe stanowisko w Bochni-Chodenicach, nieopodal ulicy Wąwóz, gdzie natrafiono m.in. na liczne zabytki sprzed ok. 7 tys. lat, związane z pozyskiwaniem soli metodą warzelniczą w okresie neolitu (wydobywanie soli kamiennej rozpoczęło się w Bochni w 1248 roku). Marek Materna, kierownik Działu Archeologicznego w bocheńskim Muzeum, wiedział już wówczas o dwóch zgrupowaniach kopców w Lesie Kolanowskim, czym podzielił się z kolegami.

Miejsce spoczynku Solnego księcia z Bochni?

- Zaświtała nam myśl o wspólnych badaniach w celu weryfikacji ich czasu powstania i powiązania z konkretną ludnością zajmującą się eksploatacją słonych źródeł lub jedynie przemierzającymi te tereny koczownikami. Oczami wyobraźni widzieliśmy już pochówek solnego księcia, którego fortuna urosła dzięki pozyskanemu „białemu złotu” - opowiada Jarosław Fraś, kierownik Działu Archeologicznego Muzeum Żup Krakowskich w Wieliczce.

Badania jednego z kurhanów w Lesie Kolanowskim trwały od września do końca listopada 2021 oraz od maja do sierpnia 2022 r. Następnie przyszedł czas na opracowanie zebranego materiału. Są już pierwsze wnioski, które wiele mówią o wczesnośredniowiecznej historii Bochni i okolic.

Badacze odkryli szczątki kostne przynajmniej dwóch osób. Jedna była w wieku ok. 30 lat, a druga to dziecko. Na razie nie ustalono ich płci. Analizę antropologiczną prowadzi dr hab. Anita Szczepanek z Collegium Medicum UJ, specjalizująca się m.in. w archeologii funeralnej.

W nasypie kurhanu odkryto również dziesiątki tysięcy, w większości drobnych, ułamków naczyń, zabytki krzemienne, grudki przepalonej gliny, węgle drzewne oraz nieliczne przedmioty metalowe. - Nie brakowało też przepalonych kości ludzkich oraz zwierzęcych znalezionych głównie w partii wierzchołkowej kopca, oraz na jego stokach - mówi Jarosław Fraś.

Poniżej nasypu badacze uchwycili silnie przepaloną twardą warstwę, zawierającą węgle drzewne, drobiny kości ludzkich oraz przepaloną ceramikę. Wstępnie zinterpretowano to jako miejsce spalenia zwłok, niekoniecznie jednak związanych z badaną strukturą. - Jeszcze głębiej odkryliśmy kolejne obiekty archeologiczne z okresu neolitu oraz epoki brązu. Świadczy to o tym, że zanim powstała ta część nekropoli, istniały tu starsze osady mieszkalne.

U podnóża kopca natrafiono na ponad 20 drobnych monet z okresu panowania Jana II Kazimierza Wazy.

- Zgubił je zapewne odpoczywający tu wędrowiec lub uciekinier z czasów potopu szwedzkiego - dodaje Fraś. Wokół kurhanu nie brakuje też śladów wydarzeń militarnych z okresu I i II wojny światowej.

Wnioski z badań archeologicznych kurhanu w Bochni

Wstępne wyniki badań odkrytych zabytków ceramicznych wskazują, że kurhan powstał we wczesnym średniowieczu w okresie przedpiastowskim, gdy tereny wokół dzisiejszej Bochni nie należały jeszcze do państwa Polan.

- Sposób wytwarzania ceramiki, formy naczyń oraz ich zdobienie poziomymi pasmami zwielokrotnionych linii falistych są typowe dla terenów zachodniej Małopolski zajętej w tym okresie przez plemiona słowiańskie.

Poddany badaniom kopiec został usypany z ziemi pochodzącej z najbliższego sąsiedztwa. Według badaczy, pochówek miał charakter nakurhanowy.

- Szczątki spalonych zwłok zapewne umieszczono na wierzchołku kurhanu. Na ten moment nie mamy pewności czy znajdowały się w naczyniu pełniącym rolę urny, czy też zostały po prostu rozsypane. Tego typu pochówki są trudne do jednoznacznej interpretacji, gdyż z czasem materialne ślady obrzędów związanych ze zwyczajami pogrzebowymi ulegają zatarciu, a same kopce są często w czasach późniejszych odwiedzane przez ludność - podsumowuje Jarosław Fraś.

Masz informacje? Nasza Redakcja czeka na #SYGNAŁ

Co zrobić z żywą choinką po świętach?

od 16 lat

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na naszahistoria.pl Nasza Historia