Najjaśniejsza perła rodu Gryfitów. Tak wygląda Srebrny Ołtarz Darłowski. Zobaczcie zdjęcia

Tomasz Turczyn
Tak wygląda Srebrny Darłowski Ołtarz i Muzeum - Zamek Książąt Pomorskich w Darłowie
Tak wygląda Srebrny Darłowski Ołtarz i Muzeum - Zamek Książąt Pomorskich w Darłowie TT
Historia Srebrnego Ołtarza Darłowskiego to gotowy scenariusz filmowy. Ołtarz to perła książąt pomorskich Gryfitów i zarazem wybitne dzieło, którego znaczna część przepadła. Uratowało się tylko 8 z 27 srebrnych plakiet, które żołnierze Armii Czerwonej przehandlowali za bimber.

Historia Srebrnego Ołtarza Darłowskiego

Karl Rosenow, dyrektor muzeum w Darłowie i kustosz zbiorów, pod koniec II wojny światowej, starał się uratować najcenniejsze dzieła sztuki przed szybko zbliżającym się frontem - Armią Czerwoną. Jednym z pereł kolekcji był Srebrny Ołtarz Darłowski. Całość tworzyło 27 srebrnych płytek oraz rama z drewna hebanowego. Dzieło wykonano w formie tryptyku.

W skład ołtarza wchodziły srebrne płytki umieszczonych w architektonicznej obudowie pokrytej hebanem, dwa ruchome malowane obustronnie skrzydła oraz alabastrowe figury apostołów. Główną treścią działa było odkupienie ludzkości przez mękę i śmierć Chrystusa.

To jedno z czołowych dzieł renesansowej sztuki zdobniczej w Europie zamówił w roku 1606 [ołtarz ukończono 30 lat później - red.] szczeciński książę Filip II - wielki mecenas sztuki. Jako wzór graficzny książę wybrał miedzioryty Hendricka Goltziusa wykonane w latach 1596 - 1598 i przedstawiające Pasję. Srebrny ołtarz nie został zmontowany w Szczecinie, gdyż jego fundator Filip II zmarł 3 lutego 1618 roku. Srebrne reliefy w spadku otrzymał ostatni z rodu Gryfitów - książę Bogusław XIV. Po jego śmierci jako wdowie wiano darłowski zamek oraz komplet srebrnych plakiet odziedziczyła księżna Elżbieta, córka Jana I księcia Szlezwik - Holsztyn-Sondenburg.

Ucieczka ze skarbami

- Rozmontować i załadować do skrzyń - rozkazał w 1945 roku kustosz darłowskiego muzeum - Karl Rosenow znany z tego, że był wielkim miłośnikiem sztuki i historii Pomorza.

Doskonale znał on metryczkę historyczną Srebrnego Ołtarza. Nie chciał, aby dzieło przepadło lub stało się wojennym łupem. Spakowano je, wspólnie z innymi skarbami, do 27 drewnianych skrzyń. Jako miejsce ukrycia wszystkiego wybrał pobliskie Sławno - sejf bankowy i tam przetransportowano bogactwa. Niestety większość z nich przepadła, a w tym niemal wszystkie srebrne plakiety ołtarza. Zaś jego obudowę odnaleziono w darłowskim Kościele Mariackim. Warto tu dodać, że hebanowa nadstawa powstała dopiero w 1636 roku w Darłowie na zlecenie Bogusława XIV i jego żony Elżbiety. Z kart historii wiadomo, że gdy w 1624 roku wskutek pożaru spłonęło w Darłowie miasto i zamek, książę nakazał przebudować dotychczasową salę rycerską zamku i utworzenie w niej kaplicy.

- Właśnie w niej była prezentowana perła rodu Gryfitów. W XVII wieku zamek i kaplica stopniowo popadały w ruinę i w 1806 roku ołtarz trafił do miejscowego Kościoła Mariackiego. Tam pozostał do końca II wojny światowej. - Dzieje ołtarza są niezwykle pasjonujące, a on sam w sobie jest wspaniałym pomorskim skarbem - podkreśla Karol Matusiak, obecny dyrektor Muzeum w Zamku Książąt Pomorskich w Darłowie.

Historia ołtarza przypomina zagadkę słynnej Bursztynowej Komnaty. Różnica jest taka, że częściowo losy ołtarza udało się wyjaśnić. Bursztynowa Komnata - przepadła. Jednak przykład darłowski pokazuje jaskrawo realia wojenne i powojenne oraz wplecione w to losy cennych zabytków.

Rosyjska grupa poszukująca dóbr

W lutym 1945 roku na Pomorzu działała grupa ludzi z Komitetu do spraw Sztuki przy Radzie Ministrów. Przewodził jej Leontij Denisow odpowiedzialny za szukanie zabytków na terenie Pomorza, a w tym też tych wywiezionych przez Niemców. Grupa m.in. działała w Gdańsku, a w sierpniu trafiła do Słupska i Sławna. W tym ostatnim natknięto się - w filii Banku III Rzeszy - na 27 skrzyń z emblematem muzeum w Darłowie. Warto tu zaznaczyć, że Armia Czerwona stacjonowała na terenie obecnego powiatu sławieńskiego od początku marca 1945 roku, a wszystkie cenniejsze łupy trafiały do zamku w miejscowości o nazwie Krąg [zamek nadal istnieje, a w przeszłości miał w nim swoją siedzibę inny pomorski ród Podewilsów - red.], gdzie kwaterę miała generalicja.

Zbiory później wywożono do ZSRR. Przypadek sprawił, że w okolicy Krągu mieszkał człowiek o nazwisku Nowak, który przed wojną pracował w gorzelni, a po jej zakończeniu pędził bimber. To właśnie u niego żołnierze rosyjscy - w październiku 1946 roku - wymieniali część skarbów za alkohol. W takich okolicznościach trafiło do niego kilka renesansowych plakiet ołtarza z Darłowa.

Urząd Bezpieczeństwa i szabrownicy

Ów Nowak czuł się zagrożony, bo interesował się nim Urząd Bezpieczeństwa, a i też czasy były niepewne i grasowali w okolicy szabrownicy. Dlatego wrócił w swoje rodzinne strony - w okolice Tomaszowa Lubelskiego. Jak wyszła na światło dzienne sprawa plakiet? Otóż Nowak przekazał jedną z nich miejscowemu proboszczowi na mszę w intencji swojego - jak oceniał - cudownego ocalenia. Ksiądz obawiał się prowokacji i zawiadomił o podarunku wiadome służby z pobliskiego Zamościa. W takich okolicznościach osiem plakiet z ołtarza zostało zarekwirowanych. Były to m.in.: Pokłon Trzech Króli, Chrystus przed Kajfaszem, czy Koronowanie Cierniem. Ostatecznie plakiety zostały przekazane w 1954 roku przez Centralny Zarząd Muzeów i Ochrony Zabytków w posiadanie Muzeum Narodowemu w Warszawie.

Los pozostałych 19 srebrnych płytek jest nieznany. Wszystko wskazuje na to, że trafiły one do magazynów sowieckich. Odnalezione srebrne plakiety Muzeum Narodowe dało - 23 stycznia 1967 roku -w bezterminowy depozyt do Muzeum Pomorza Środkowego w Słupsku. Tam wcześniej trafiły z Kościoła Mariackiego w Darłowie nastawa i skrzydła ołtarza. W 2008 roku zakończono konserwację hebanowej obudowy i całość zmontowano wypełniając ją ośmioma odzyskanymi płytkami, które nadal można w słupskim muzeum podziwiać.

Uciekali przed wojną, ukryli skarb pod podłogą - zdjęcia

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najważniejsze wiadomości z kraju i ze świata

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszahistoria.pl Nasza Historia