76 lat temu do Krakowa wróciły zrabowane przez Niemców dzieła sztuki. Wśród nich był ołtarz Wita Stwosza i "Dama z gronostajem"

Piotr Tymczak
Instytut Pamięci Narodowej przypomina o 76. rocznicy przybycia do Krakowa dzieł sztuki, zrabowanych przez Niemców. 30 kwietnia 1946 roku na Dworzec Główny w Krakowie wjechał pociąg z 26 wagonami wypełnionymi dziełami sztuki, zrabowanymi przez Niemców z Polski w czasie II wojny światowej. Wśród nich był ołtarz Wita Stwosza (w 10 wagonach) oraz „Dama z gronostajem” Leonarda Da Vinci.
Instytut Pamięci Narodowej przypomina o 76. rocznicy przybycia do Krakowa dzieł sztuki, zrabowanych przez Niemców. 30 kwietnia 1946 roku na Dworzec Główny w Krakowie wjechał pociąg z 26 wagonami wypełnionymi dziełami sztuki, zrabowanymi przez Niemców z Polski w czasie II wojny światowej. Wśród nich był ołtarz Wita Stwosza (w 10 wagonach) oraz „Dama z gronostajem” Leonarda Da Vinci.
Instytut Pamięci Narodowej przypomina o 76. rocznicy przybycia do Krakowa dzieł sztuki, zrabowanych przez Niemców. 30 kwietnia 1946 roku na Dworzec Główny w Krakowie wjechał pociąg z 26 wagonami wypełnionymi dziełami sztuki, zrabowanymi przez Niemców z Polski w czasie II wojny światowej. Wśród nich był ołtarz Wita Stwosza (w 10 wagonach) oraz „Dama z gronostajem” Leonarda Da Vinci.

Transport, którego kierownikiem był prof. Karol Estreicher, przybył z Norymbergi via Praga w konwoju 3 oficerów i 12 żołnierzy amerykańskich. Uroczyste przejęcie ołtarza mariackiego od władz Stanów Zjednoczonych odbyło się 5 maja 1946 r. w galerii Muzeum Narodowego w Sukiennicach. W asyście władz państwowych ołtarz został przekazany proboszczowi kościoła Mariackiego, ks. dr. Ferdynandowi Machayowi. I chociaż przeprowadzana na Wawelu konserwacja ołtarza zakończyła się w 1950 r., ołtarz wrócił do kościoła Mariackiego dopiero w 1957 r.

Amerykanie uczestniczący w odzyskiwaniu zagrabionych zabytków zostali uhonorowani odznaczeniami państwowymi, a kardynał Adam książę Sapieha, metropolita krakowski, wysłał do generała Dwighta Eisenhowera telegram z podziękowaniami.

- Według powojennych wspomnień i zeznań historyków sztuki Stanisława Lorentza i Karola Estreichera, naukowcy niemieccy starannie przygotowywali się do grabieży w Polsce i pod pretekstem naukowych wycieczek zwiedzili polskie muzea w latach 1934 i 1938. I dlatego akcja grabieży dóbr kultury rozpoczęła się natychmiast po wkroczeniu wojsk niemieckich do Polski - przypomina IPN.

W rocznice wyzwolenia obozów, w intencji ofiar niemieckich obozów koncentracyjnych Ravensbrück, Sachsenhausen i Dachau w piątek (29 kwietnia) odbyły się w Krakowie uroczystości upamiętniające Martyrologię Narodu Polskiego.

Kraków. Upamiętnili ofiary niemieckich obozów koncentracyjny...

23 września 1939 r. decyzją Himmlera powołany został specjalny oddział Petera Paulsena, profesora prehistorii Uniwersytetu Berlińskiego (Einsatzkommando Paulsen), którego zadaniem było dokonywanie grabieży polskich dzieł kultury pod fałszywym pretekstem „zabezpieczania” ich „germańskości”.

Drugą grupę grabieżców ustanowił 9 października 1939 r. Hermann Göring, wręczając Kajetanowi Mühlmannowi, historykowi sztuki z Wiednia, pełnomocnictwo do zabezpieczenia dzieł sztuki w Polsce. Najważniejszą akcją przeprowadzoną przez tak zwane Einsatzkommando Paulsen było odnalezienie i wywiezienie do Niemiec ołtarza Wita Stwosza, od września 1939 r. ukrywanego dzięki prof. Karolowi Estreicherowi w katedrze i seminarium duchownym w Sandomierzu. Elementy ołtarza trafiły początkowo do Berlina, skąd na mocy decyzji Adolfa Hitlera przewieziono je do Norymbergi, miejsca urodzin i śmierci Wita Stwosza.

- Polskie dobra kultury wywożono do Rzeszy tak skutecznie, że Hans Frank w końcu 1942 raportował o „zabezpieczeniu” 90 proc. polskich zbiorów sztuki i kolekcji. W czasie II wojny światowej Polska utraciła około 516 tys. dzieł sztuki i ponad 22 miliony woluminów. Liczby te odnoszą się jedynie do znanych i zarejestrowanych zbiorów. Zagrabione dobra kultury są rozproszone po całym świecie i obecnie znajdują się między innymi w Niemczech, Rosji, Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, a nawet w Turkmenistanie - informują w IPN.

FLESZ - Zaczęliśmy więcej czytać

od 16 lat

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na naszahistoria.pl Nasza Historia