Czy uda się w końcu zrealizować testament ks. Bogdanowicza? Skarbiec Bazyliki Mariackiej sposobem na zażegnanie sporu o „Sąd Ostateczny”

Stanisław Balicki
11.09.2009. gdansk nz. spierwsze damy maria kaczynska ivana klausova i silvia gasparovic w muzeum narodowym w gdansku ogladaja obraz memlinga sad ostateczny fot. tomasz bolt / polskapresse dziennik baltycki
11.09.2009. gdansk nz. spierwsze damy maria kaczynska ivana klausova i silvia gasparovic w muzeum narodowym w gdansku ogladaja obraz memlinga sad ostateczny fot. tomasz bolt / polskapresse dziennik baltycki Tomasz Bolt/Polskapresse
Jarosław Sellin, wiceminister kultury, zapowiedział dążenie do budowy Skarbca Bazyliki Mariackiej, miejsca gdzie mógłby się znaleźć „Sad Ostateczny” Hansa Memlinga. Muzeum obok bazyliki pogodziłoby wieloletni spór o powrót arcydzieła do świątyni między państwowym muzealnictwem a kościołem. Na przeszkodzie może stanąć gdański ratusz, który najchętniej sprzedałby miejsce na planowane muzeum obok bazyliki. Tymczasem jeden z najcenniejszych obrazów w Polsce eksponowany w sercu miasta, mógłby tak samo je promować, jak „Dama z Łasiczką” – Kraków.

Przy okazji niedawnego podsumowania wydatków na ochronę zabytków dwóch kadencji rządów Zjednoczonej Prawicy i dwóch poprzednich – PO-PSL wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin poinformował w Gdańsku o kolejnych działaniach w sprawie propozycji szefa ministerstwa, prof. Piotr Glińskiego.

- Chcemy zrealizować ideę wybudowania Skarbca Bazyliki Mariackiej. Ideę ambitną, pewnie też kosztowną, ale na pewno warto to zrobić, i będzie nas na to stać w MKiDN i rządzie – zapowiedział Jarosław Sellin.

W marcu, podczas wizyty w Kościerzynie wicepremier, szef MKiDN rzucił propozycję w rozmowie z „Dziennikiem Bałtyckim”.

- W ostatnim czasie zapadły także istotne decyzje dotyczące przejęcia przez ministerstwo prowadzenia Muzeum Narodowego w Gdańsku, czyli podniesienia rangi tego muzeum. Chcemy zbudować nowy oddział – Skarbiec Mariacki, gdzie będzie można prezentować w godny sposób „Sąd Ostateczny” Memlinga – mówił wtedy prof. Piotr Gliński.

Byłby to kompromisowy finał wieloletniego sporu o miejsce ekspozycji „Sadu Ostatecznego”. Tryptyk należał do kościoła mariackiego od 1473 roku z krótkotrwałą przerwą na grabież napoleońską. Dopiero w latach 30 XX w. został zdeponowany w ówczesnym muzeum miejskim, w 1945 roku wywieziony przez Armię Czerwoną. Wrócił do Gdańska w 1956 roku, wpisany na inwentarz gdańskiego Muzeum Narodowego.

Przez lata o przeniesienie obrazu do bazyliki mariackiej walczył ks. Stanisław Bogdanowicz, zmarły w 2017 roku legendarny proboszcz świątyni

- Całym sercem kochał swoją ojczyznę i tę bazylikę, o której piękno nieustannie się troszczył – mówił bp Wiesław Szlachetka w homilii mszy w 5 rocznicę śmierci kapłana. - Ile wysiłku kosztowało go, aby odzyskiwać dla niej powykradane dzieła sztuki, które wydobywał z zawilgoconych depozytów, zmagając się z ciągłym oporem skostniałej administracji. Nieustannie zabiegał o to i przypominał, że ołtarz Memlinga „Sąd Ostateczny” jest własnością i duchowym dobrem tej bazyliki. To jest jego testament, który trzeba wypełnić – zaznaczył biskup.

- Ksiądz infułat przez swoją pasję ratowania dziedzictwa bazyliki zrobił fantastyczny krok, można powiedzieć, jako geniusz organizatorski – powiedział „Dziennikowi Bałtyckiemu” Tomasz Korzeniowski, konserwator zabytków, długoletni współpracownik ks. Bogdanowicza. - Wykazał ten dar w zakresie ratowania skarbnicy dzieł sztuki, wśród dokonań w zakresie ich rewindykacji dokonał niemożliwego. Fakt, że kilkadziesiąt bezcennych dzieł wróciło z państwowych instytucji muzealnych, wróciło do kościoła, nie mieścił się w głowie europejskiemu środowisku historyków sztuki – zaznaczył.

Ministerstwo planuje budowę skarbca na placu między ul. Św. Ducha a północną elewacją bazyliki. Poza tryptykiem Hansa Memlinga mogłyby się tam znaleźć zbiory średniowiecznych szat liturgicznych i wyposażenia kościoła mariackiego rozproszone między Muzeum Narodowym a świątynią, która ich część odzyskała niedawno z Niemiec. Połączone stanowiłyby największą kolekcję paramentów liturgicznych z wieków średnich na świecie.

Ks. Bogdanowiczowi nie udało się też odzyskać wszystkich rzeźb, elementów ołtarzy i innych artefaktów, które należały do kościoła a po wojnie, rewindykowane, czy odnajdywane, znalazły się w placówkach muzealnych kontrolowanych przez PRL-owskie ministerstwo kultury. Wiceminister Sellin deklaruje, że znalazłyby się również w planowanej placówce.

Może powstać bardzo atrakcyjne miejsce na mapie muzealnej Gdańska

- Miejsce, które może być niezwykle przyciągające, poza samą bazyliką mariacką, która jest drugim najpopularniejszym miejscem turystycznym w Gdańsku. Warto po prostu zebrać z różnych, rozproszonych miejsc bardzo cenne obiekty, które pochodzą z tej bazyliki, a są w różnych innych miejscach i powinny być eksponowane w skarbcu obok bazyliki – zaznaczył Sellin.

Zyskać mogą wszyscy: turyści, miasto, kościół a przede wszystkim jeszcze większa rozpoznawalność gdańskiego skarbu, „Sądu Ostatecznego” Hansa Memlinga.

- Najbardziej przyciągającym dziełem może być jedno z 5 najważniejszych, które w ogóle w Polsce mamy, o których istnieniu każdy historyk sztuki na świecie ma obowiązek wiedzieć – stwierdził Jarosław Sellin. - Sami włodarze Muzeum Narodowego w Gdańsku mówią, że gdyby ten obraz był prezentowany przy bazylice mariackiej, na przykład właśnie w takim skarbcu, to będzie przyciągał 8-10 razy więcej turystów oglądających go niż w Muzeum Narodowym w Gdańsku na Starym Przedmieściu. Warto takie warunki temu obrazowi zapewnić, żeby był tak dobrze znany i tak chętnie odwiedzany, jak np. „Dama z Łasiczką” w Muzeum Czartoryskich w Krakowie – tłumaczył.

Sellin poinformował, że ministerstwo i szefostwo muzeum jest po rozmowach z kościołem gdańskim. Reakcje są bardzo pozytywne, zarówno po stronie arcybiskupa metropolity Tadeusza Wojdy, jak i obecnego proboszcza bazyliki ks. Ireneusza Bradtkego. Problem w tym, że miejsce, nieodbudowany kwartał kamienic, miasto od lat planuje sprzedać. Właśnie innymi planami wobec placu uzasadniano niemożliwość zaaranżowania na nim skweru, którego patronem miał być ks. Bogdanowicz. Z taką propozycją dwukrotnie bezskutecznie występował do ratusza Czesław Nowak, prezes stowarzyszenia „Godność”.

- Kluczowa dla zrealizowania tej idei jest postawa miasta Gdańska. Dyrektor Muzeum Narodowego w Gdańsku dwa tygodnie temu miał rozmowę, na którą, nawiasem mówiąc bardzo długo czekał, z panią prezydent Aleksandrą Dulkiewicz, ale nie znamy jeszcze oficjalnego stanowiska pani prezydent w tej sprawie, czy jest otwartość i życzliwość. Zasadnicza część gruntu, na którym ten Skarbiec Bazyliki Mariackiej powinien powstać, jest własnością miasta Gdańska. Wydaje mi się, że wokół tej sprawy nie powinno być żadnych wątpliwości, napięć i zastrzeżeń. To jest dobre dla nas wszystkich, mieszkańców i władz Gdańska, kościoła i wszystkich odwiedzających, żeby taką ideę zrealizować – zaznaczył Jarosław Sellin, informując, że zamierza się jak najszybciej umówić z prezydent Gdańska, by poznać stanowisko miasta.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najważniejsze wiadomości z kraju i ze świata

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszahistoria.pl Nasza Historia