"Nie rusz Kazika, bo zginiesz". Historia Generała polskiego futbolu

Deyna w objęciach kolegów po strzeleniu bramki Dino Zoffowi w meczu z Włochami w 1974 roku
Deyna w objęciach kolegów po strzeleniu bramki Dino Zoffowi w meczu z Włochami w 1974 roku Wikimedia Commons / Bundesarchiv [1]
8 października 1966 roku Kazimierz Deyna zadebiutował w barwach ŁKS-u na polskich boskich. Jeden mecz wystarczył, by trafił do Legii Warszawa

Kazimierz Deyna urodził się 23 października 1947 roku, w Starogardzie Gdańskim przy ulicy Lubichowskiej 86. Ojciec pracował na stanowisku robotniczym w Starogardzkiej Spółdzielni Mleczarskiej. Matka zajmowała się domem i wychowaniem licznego potomstwa.

Kazimierz był piątym dzieckiem w rodzinie Deynów. Przyszły piłkarz miał ośmioro rodzeństwa: Irenę, Henryka, Franciszka, Teresę, Elżbietę, Marię, Jadwigę i Barbarę oraz przybraną siostrę Wandę.

Edukację rozpoczął w Szkole Podstawowej nr 4 im. Juliusza Słowackiego mieszczącej się przy ulicy Warszawskiej. Po ukończeniu siedmioletniej szkoły podstawowej uczył się w Zasadniczej Szkole Zawodowej przy Zakładach Obuwniczych Neptun, gdzie przygotowywany był do zawodu elektryka. Po zakończeniu edukacji podjął pracę modelarza, w którym odbywał wcześniej praktykę.

Zainteresowanie sportem zaszczepili Kazimierzowi bracia i siostra Teresa. Starszy brat, Henryk, grał z powodzeniem w piłkę nożną w miejscowym Włókniarzu, a młodszy, Franciszek, był zawodnikiem najstarszego Starogardzkiego Klubu Sportowego.

Deyna wśród rówieśników dominował nieomal we wszystkich możliwych konkurencjach i należał do najlepszych na lekcjach wychowania fizycznego. Był dobrym lekkoatletą, znakomicie grał także w piłkę ręczną i tenisa stołowego.

Fragment wystawy poświęcony Kazimierzowi Deynie w Muzeum Legii Warszawa
Fragment wystawy poświęcony Kazimierzowi Deynie w Muzeum Legii Warszawa Wikipedia Commons / Adrian Grycuk [5]

Kazimierz Deyna w 1970 roku
(fot. Wikimedia Commons / Nationaal Archief [2])

W 1958 roku Deyna rozpoczął karierę w Włókniarzu Starogard Gdański. Jako trampkarz zdobył z tym klubem wicemistrzostwo Wybrzeża. Strzelał dużo bramek w zespole występującym w wojewódzkiej lidze juniorów. Występował również w pierwszej seniorskiej drużynie klubu i wkrótce wywalczył w niej stałe miejsce, będąc jednocześnie członkiem kadry okręgu juniorów Gdańskiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej.

Grywał w różnych zespołach, jako pracownik zakładów obuwniczych rozgrywał mecze w spartakiadach zakładowych), występował w reprezentacji Starogardu seniorów (zagrał m.in. w meczu z reprezentacją Wilna) oraz reprezentował barwy okręgu gdańskiego.

W lipcu 1965 roku został powołany na centralny obóz dla wyróżniających się juniorów w Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie, gdzie przez dwa tygodnie, pod kierunkiem kilku trenerów doskonalił swoje umiejętności piłkarskie.

Celem zgrupowania była selekcja do kadry Polski juniorów, do której Deyna jednak się nie zakwalifikował.

Debiut w ŁKS-ie

Pierwszym znaczącym sukcesem Deyny był srebrny medal wywalczony w turnieju finałowym im. dr. Jerzego Michałowicza w 1965 roku. Gdańszczanie udanie przeszli przez eliminacje i w Koninie po wygranych meczach z Wrocławiem (1:0) i Rzeszowem (3:1), przegrali z Opolem 0:1.

10 października 1965 Deyna zadebiutował w reprezentacji Polski juniorów w meczu z drużyną Czechosłowacji. Grał tylko pierwszą część meczu, po czym został zmieniony przez Jana Małkiewicza. Pierwszym wyjazdowym meczem dla Deyny w tej reprezentacji był mecz z Niemiecką Republiką Demokratyczną w Altenburgu.

Jesienią 1965 roku rozpoczęła się walka o piłkarza pomiędzy najmocniejszymi klubami Trójmiasta: Arką Gdynia i Lechią Gdańsk. Rodzice Kazimierza podpisali w jego imieniu umowę z Arką, mimo że był on wciąż zawodnikiem Włókniarza; za podpisanie karty zawodniczej dwóch klubów jednocześnie, Deyna został ukarany: najpierw dwumiesięczną dyskwalifikacją, a później dziewięciomiesięczną dyskwalifikacją orzeczoną przez PZPN.

W wyniku dyskwalifikacji mógł występować w reprezentacji Polski juniorów, ale nie grał w rozgrywkach klubowych.

W styczniu 1966 roku wyjechał do brata Henryka, mieszkającego w Łodzi, podejmując jednocześnie treningi w tamtejszym ŁKS-ie.

Z Łodzi pojechał na kolejne mecze reprezentacji Polski: do Tarnowa na mecz z NRD, do Koszyc na mecz z Czechosłowacją oraz do Płocka na rewanżowy mecz z drużyną Czechosłowacji w ramach eliminacji do Mistrzostw Europy.

2 października 1966 zadebiutował w zespole rezerw ŁKS-u w meczu na szczeblu III ligi z drużyną Włókniarza Białystok, w którym strzelił pięć goli, przyczyniając się do zwycięstwa 7:2.

Trener rezerw Leszek Jezierski zaproponował pierwszemu trenerowi ŁKS-u Longinowi Janeczkowi powołanie napastnika do pierwszego składu. Tydzień później, 8 października 1966 roku, Kazimierz Deyna zadebiutował w polskiej pierwszej lidze, występując przeciwko Górnikowi Zabrze. Mecz skończył się bezbramkowym remisem.

Po rozegraniu jednego meczu w pierwszej lidze, Deyna został powołany do wojska w formie transferu do Legii Warszawa.

"Deyna nie tylko ze mnie zrobił balona"

W Legii zadebiutował w meczu I ligi 20 listopada 1966 roku przeciwko Ruchowi Chorzów, zaś pierwszego gola dla tego klubu zdobył w wygranym na wyjeździe meczu z GKS Katowice 13 maja 1967 roku.

Zespół zakończył sezon 1966/1967 na czwartej pozycji w ekstraklasie.

W drugim sezonie w barwach Legii, Deyna zdobył wicemistrzostwo Polski. Wystąpił we wszystkich 26 meczach ligowych, zdobywając 12 bramek.

W sezonie ligowym 1968/1969, gdy trenerem był Edmund Zientara, Legia zdobyła mistrzostwo Polski. W tym sezonie Deyna wystąpił 23 razy w zespole mistrza Polski. Następny sezon Legia z Kazimierzem Deyną w składzie skończyła na drugim miejscu.

W sezonie 1971/1972 zdobył brązowy medal w ligowych rozgrywkach, występując we wszystkich spotkaniach I ligi, w pełnym wymiarze czasowym. W sezonie 1972/1973 drużyna uplasowała się na ósmym miejscu, a w kolejnych dwóch podopieczni Jaroslava Vejvody zajęli kolejno miejsca 4. i 6.

W następnych czterech sezonach Legia pod kierownictwem Andrzeja Strejlaua osiągnęła dwa razy ósme miejsce, raz piąte, i raz w ostatnim sezonie (1978/1979) występów Deyny w Legii, szóste.

W sezonie 1975/1976 Deyna otrzymał od sędziego Aleksandra Suchanka czerwoną kartkę za wybitnie niesportowe zachowanie wobec zawodnika Górnika. Była to jedyna czerwona kartka w karierze kapitana Legii.

W swoim meczu nr 303 w Legii, rozegranym w Warszawie przeciwko opolskiej Odrze, Deyna zdobył ostatnie bramki w polskiej lidze, z których jedną wspominał później Józef Młynarczyk:

"Jedna z tych bramek, którą Kazik mi strzelił, śni mi się do dzisiaj. Nadal nie wiem, jak on to zrobił. Piłka wpadła mi po prostu za kołnierz. Teraz już nie, ale kiedyś bardzo mnie to męczyło. Ale Deyna nie tylko ze mnie zrobił balona."

W warszawskiej Legii zagrał w 304 meczach.. Więcej spotkań z "elk" na piersi rozegrał tylko Lucjan Brychczy (368 spotkań). Strzelił 94 bramki, zajmując także pod tym względem drugie miejsce wśród zawodników Legii. Kazimierz Deyna w warszawskiej Legii grał z numerem 10; numer ten od sezonu 2006/07 jest w stołecznym klubie zastrzeżony.

Kupiony za 150 tysięcy funtów i komplet strojów

Fragment wystawy poświęcony Kazimierzowi Deynie w Muzeum Legii Warszawa
(fot. Wikipedia Commons / Adrian Grycuk [5])

Od 1974 roku o pozyskanie Deyny do swoich klubów starały się m.in. Saint-Étienne, AC Milan, Inter Mediolan, AS Monaco, Real Madryt i Bayern Monachium, lecz za każdym razem rozmowy kończyły się fiaskiem - Deyna, jako oficer Ludowego Wojska Polskiego nie mógł wyjechać do krajów NATO.

Zgodę władz państwowych na wyjazd z Polski otrzymał dopiero po drugim występie w mistrzostwach świata (1978). Oczekując na sfinalizowanie transferu, rozegrał prawie całą rundę jesienną w swoim macierzystym klubie.

Po kilku miesiącach negocjacji menedżer Kazimierza Deyny, Ted Miodoński, doprowadził do podpisania 22 listopada 1978 roku kontraktu z Manchesterem City].

Anglicy mieli za pozyskanie zawodnika zapłacić sto pięćdziesiąt tysięcy funtów, rozegrać dwa mecze z Legią oraz ufundować dla polskiego klubu komplet sprzętu piłkarskiego firmy Adidas.

Kazimierz Deyna zadebiutował w nowym klubie w przegranym meczu z Ipswich Town 1:2. W sezonie 1978/1979 rozegrał w barwach Manchesteru City 13 meczów ligowych. W Manchesterze przez długi czas szukano mu właściwego miejsca w rozstawieniu zespołu: próbowano ustawiać go na pozycji środkowego napastnika, przesuwano ze środka pomocy na skrzydła.

Menadżerowie i trenerzy angielscy nie potrafili zagospodarować Deyny w swoim zespole.

18 września 1979 roku na boisku Legii w meczu Legia - Manchester City, "Kaka" pierwszą połowę zagrał w barwach Legii, a drugą - w angielskim klubie. Mecz obserwowało 25 tys. ludzi, a Deyna strzelił dla obu zespołów po jednej bramce w każdej połowie. Ostatecznie Legia zwyciężyła 2:1. Był to ostatni występ Kazimierza Deyny na boisku w Polsce.

W kolejnym sezonie ligowym w Anglii (1979/1980) Deyna rozegrał 22 mecze, strzelając pięć bramek. W ostatnim roku pobytu na wyspach zagrał w 3 meczach ligowych, nie strzelając żadnej bramki i zagrał jeden mecz w ćwierćfinale pucharu UEFA, występując w Moenchengladbach w meczu Borussia - Manchester City.

Anglicy przegrali 1:3, a Kaka strzelił honorowego gola. Coraz rzadsze występy w pierwszej jedenastce City i przesunięcie do zespołu rezerw sprawiło, że Deyna zaczął poszukiwać nowego klubu. Początkowo myślał o przeniesieniu się do jednego z klubów na kontynencie, jednak kiedy pojawiła się szansa wyjazdu do Stanów Zjednoczonych, za namową Miodońskiego, podpisał kontrakt z San Diego Sockers.

Za wielką wodą uczył piłki

W lutym 1981 roku Deyna podpisał kontrakt za 35 tys. dolarów i zadebiutował 28 marca 1981 roku w wygranym 2:1 meczu z Vancouver Whitecaps. Grał regularnie przez siedem lat w barwach San Diego Sockers.

W NASL rozegrał łącznie 105 spotkań. Grając w barwach San Diego Sockers w meczu z Tampa Bay Rowdies (12 sierpnia 1983) pobił rekord skuteczności Giorgio Chinaglii, zdobywając w amerykańskiej punktacji 13 punktów (8 za cztery bramki i 5 za asysty).

Drugim nurtem zainteresowań piłkarskich Deyny była gra w hali. Drużyna, w której występował, zdobyła trzykrotnie miano najlepszej w halach USA]. Kazimierz Deyna łącznie zdobył pięć tytułów mistrzowskich w barwach San Diego Sockers, za każdy z nich otrzymując okolicznościowy sygnet od prezydenta San Diego Sockers. Ostatni mecz zawodowo rozegrał 31 maja 1987 roku w meczu przeciwko Tacoma Stars.

Złoto, srebro i brąz

Kazimierz Deyna gratuluje zdobycia bramki Grzegorzowi Lacie w meczu z Brazylią w 1974 roku
(fot. Wikimedia Commons / Bundesarchiv [3])

W reprezentacji Polski zadebiutował w wieku 21 lat 24 maja 1968 roku na Stadionie Śląskim w Chorzowie w wygranym 8:0 meczu przeciwko reprezentacji Turcji.

Podczas igrzysk olimpijskich w Monachium wystąpił w wygranych meczach 5:1 z Kolumbią 4:0 z Ghaną i 2:1 z NRD. W zremisowanym 1:1 meczu z reprezentacją Danii strzelił jedyną bramkę dla Polski. Podczas meczu z reprezentacją Związku Radzieckiego zdobył w końcówce meczu bramkę na 2:1 z rzutu karnego. W kolejnym meczu z udziałem Deyny przeciwko Maroku reprezentacja wygrała 5:0.

Podczas finałowego meczu igrzysk olimpijskich Deyna strzelił obie bramki dla reprezentacji Polski, a ta zdobyła złoty medal.

W 1973 roku wystąpił w meczach eliminacji mistrzostw świata przeciwko reprezentacji Walii i reprezentacji Anglii.

W pierwszym meczu mistrzostw świata wystąpił przeciwko reprezentacji Argentyny, który reprezentacja Polski wygrała 3:2. W kolejnym meczu Polacy pokonali Haiti 7:0. Podczas kolejnego meczu, z reprezentacją Włoch, wygranego 2:1, Deyna zdobył bramkę po potężnym uderzeniu zza pola karnego.

Utarła się plotka, że siła strzału była tak mocna, że polskiemu kapitanowi pękł but i musiał zmienić go w trakcie przerwy. W kolejnym meczu turnieju strzelił gola reprezentacji Jugosławii. O zwycięstwach polskiej reprezentacji pisały m.in. "La Libre Belgique", "Aftenposten", "Corriere della Sera", "Le Figaro", "Neues Deutschland".

W półfinale, rozgrywanym w deszczu, reprezentacja Polski przegrała z reprezentacją RFN 0:1. W meczu o 3 miejsce jego drużyna wygrała z Brazylią 1:0.

W pierwszym meczu w 1975 roku przeciwko reprezentacji Stanów Zjednoczonych strzelił trzy bramki. Wystąpił w meczach eliminacji mistrzostw Europy. W 1976 roku rozegrał w reprezentacji trzy mecze towarzyskie. Strzelił gola w wygranym 3:0 meczu z reprezentacją Brazylii.

Na igrzyskach olimpijskich w Montrealu wystąpił w pięciu spotkaniach. Wystąpił również w przegranym 1:3 meczu finałowym z reprezentacją NRD, zdobywając srebrny medal.

Rok 1978 rozpoczął w reprezentacji od występu 22 marca w wygranym 3:1 meczu z reprezentacją Luksemburga. W kolejnym wygranym 5:2 spotkaniu na stadionie Warty w Poznaniu przeciwko reprezentacji Grecji strzelił dwa gole. Tydzień później strzelił bramkę w wygranym 3:0 meczu przeciwko reprezentacji Irlandii.

Na mistrzostwach świata w Argentynie wystąpił we wszystkich rozegranych przez Polskę spotkaniach. W pierwszym meczu przeciwko RFN był wynik 0:0. Kolejne spotkanie z reprezentacją Tunezji zakończyło się zwycięstwem 1:0. W następnym, wygranym 3:1, spotkaniu przeciwko reprezentacji Meksyku strzelił jedyną bramkę na Mundialu.

W spotkaniu przeciwko reprezentacji Argentyny nie wykorzystał rzutu karnego. Wystąpił także w wygranym 1:0 meczu przeciwko reprezentacji Peru. Ostatnim występem Deyny w reprezentacji Polski był występ w przegranym 1:3 meczu przeciwko reprezentacji Brazylii.

Miał poprowadzić Stany na mundialu

Na przełomie 1987 i 1988 roku, Deyna wraz z Gertem Wieczorkowskim i kolegami z San Diego założył klub The Legends. Jako siedzibę wybrano meksykańskie miasto Tijuana, ze względu na korzystniejszy niż w USA system podatkowy.

Celem klubu było popularyzowanie piłki nożnej w USA, promocja tego sportu w USA przed mistrzostwami świata 1994, przypomnienie starych gwiazd europejskiego futbolu na boiskach amerykańskich i wyjazdy do Europy dla przypomnienia się widowni starego kontynentu.

Deyna chciał też zająć się szkoleniem - podejmował próby pracując z amerykańską młodzieżą w ramach obozów Kaz Deyna World Soccer Camps. Krążyła opinia, iż miał zostać jednym z asystentów głównego trenera przygotowującego reprezentację Stanów Zjednoczonych do mistrzostw świata w 1994 roku, których Stany Zjednoczone były gospodarzem.

Marzeniem Deyny był powrót do Polski i założenie szkółki piłkarskiej. Dopóki nie było to możliwe, łączył występy na boisku w roli zawodnika z pracą w charakterze trenera. Zagrał także w amerykańskim filmie Johna Hustona "Ucieczka do zwycięstwa", u boku znakomitych aktorów i piłkarzy.

Menadżer Ted Miodoński, któremu Deyna przez wiele lat wierzył bezgranicznie, okazał się oszustem. Znając numery kont bankowych Deyny i mając pełnomocnictwa, ukradł zawodnikowi kwotę ok. miliona dolarów. Sprawę z manipulowaniem kontami piłkarza odkryła jego żona.

W lipcu 1989 roku wraz z reprezentacją Polski weteranów grał w nieoficjalnych mistrzostwach Europy oldbojów w Danii. Mecz z Włochami, zakończony wynikiem 3:1, był jego ostatnim w karierze.

Dwa pogrzeby "Generała"

Wiadomość jednej z lokalnych gazet w San Diego z dnia 1 września 1989 roku, informująca o śmierci Deyny
(fot. Wikimedia Commons [4])

Zginął w nocy z 31 sierpnia na 1 września 1989 roku w wypadku samochodowym na autostradzie I-15, na północ od Miramar Road. Podczas powrotu do domu, kierowany przez niego biały Dodge Colt z całą siłą uderzył w tył zepsutej, zaparkowanej na prawym skrajnym pasie ciężarówki Ford F-600, należącej do Meksykanina Manuela Vasqueza.

Maksymalna prędkość na tym odcinku drogi wynosiła 55 mil, czyli niecałe 90 kilometrów na godzinę. Deyna znacznie to ograniczenie przekroczył, był także pod wpływem alkoholu.

Policja nie stwierdziła śladów hamowania a koroner Charles Kelly napisał w raporcie, że przyczyną śmierci były liczne obrażenia głowy, klatki piersiowej, a w ślad za nimi także obrażenia wewnętrzne.

Urazy były tak liczne i widoczne, że Deyna pochowany został z zabandażowaną głową. Zidentyfikowano go na podstawie prawa jazdy, które wyjątkowo trzymał w kieszeni dżinsów oraz okolicznościowego sygnetu. Informacja w mediach o jego śmierci była tematem numer 1.

Deyna pochowany został 9 września 1989 roku na cmentarzu w el Camino Memorial Park Madonna Lawn. Po mszy świętej celebrowanej w klasztorze karmelitów przez ks. Mariana Sikorskiego, trumna została przewieziona na cmentarz. Nieśli ją piłkarze San Diego Sockers.

W 2012 roku urna z prochami Kazimierza Deyny została sprowadzona do Polski. 6 czerwca 2012 roku w Katedrze Polowej Wojska Polskiego w Warszawie odbyła się ponowna msza pogrzebowa, po której urna spoczęła na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach. Na uroczystości obecni byli m.in. minister sportu i turystyki Joanna Mucha, prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego Andrzej Kraśnicki, który wręczył małżonce piłkarza Marioli Złoty Medal PKOl przyznany pośmiertnie Deynie.

[5] Zdjęcie udostępnione jest na licencji:

Wideo
Wróć na naszahistoria.pl Nasza Historia