Krystyna Skarbek. Ukochana agentka Winstona Churchilla

Krystyna Pohl
Uroda była tylko jednym z atutów Krystyny Skarbek w jej brawurowej karierze szpiegowskiej
Uroda była tylko jednym z atutów Krystyny Skarbek w jej brawurowej karierze szpiegowskiej Archiwum
Była piękna, inteligentna i niezwykle odważna. Brała udział w wielu niebezpiecznych operacjach. Wielokrotnie umykała śmierci.

Wszyscy pamiętamy kolejny film z Jamesem Bondem "Casino Royale". Powstał według pierwszej książki Iana Fleminga o tym samym tytule. Ciekawostką jest to, że pierwowzorem Vesper Lynd partnerki Bonda jest słynna polska agentka Krystyna Skarbek. Biografowie Fleminga (który też służył w wywiadzie) twierdzą, że znał on osobiście polską agentkę. Niektórzy - że łączył ich romans...

Krystyna Skarbek znana też jako Christine Granville w czasie drugiej wojny światowej była agentką brytyjskiego wywiadu. Współpracowała z MI 5 (Military Inteligence 5), została oficerem SOE (Special Operations Executive). Ta organizacja wspomagała ruch oporu w krajach okupowanej Europy. Agentka działała na Węgrzech, w Polsce (m. in. chodziła jako kurier przez Tatry), we Francji, w Palestynie, Egipcie, Libanie.

Przyszła na świat w maju 1909 roku w Warszawie. Dzieciństwo spędziła w majątku Trzepnica. Jej ojcem był hrabia Jerzy Skarbek, a matką Stefania Goldfeder córka bogatego żydowskiego bankiera. To ona w posagu wniosła ten majątek, który potem hrabia przehulał. Krystyna otrzymała staranne wychowanie, świetnie jeździła konno i na nartach, biegle znała kilka języków.

Na początku lat 30. ubiegłego wieku została Wicemiss Polski i Miss Nart w Zakopanem. W 1933 roku wyszła za mąż za przemysłowca Karola Getlicha. To małżeństwo trwało tylko sześć miesięcy. W niecałe pięć lat później poślubiła Jerzego Giżyckiego, pisarza i dyplomatę. Razem wyjechali na placówkę do Kenii. Tam zastała ich wojna. Tuż po jej wybuchu przyjechali do Anglii.

Krystyna Skarbek pochodziła z zamożnej, arystokratycznej rodziny
Krystyna Skarbek pochodziła z zamożnej, arystokratycznej rodziny Archiwum

Uroda była tylko jednym z atutów Krystyny Skarbek w jej brawurowej karierze szpiegowskiej
(fot. Archiwum)

W Londynie Krystyna złożyła ofertę pracy w wywiadzie. Przyjęto ją bardzo szybko. Była atrakcyjna, pewna siebie, świetnie bez akcentu mówiła po francusku, niemiecku i angielsku. Skierowano ją na Węgry do Budapesztu. Tam poznała Andrzeja Kowerskiego, z którym współpracowała. Razem organizowali ucieczki jeńców z obozów i przerzuty na Zachód. Odbywali wyprawy szlakiem tatrzańskim do Polski. W jednej z tych wypraw towarzyszył jej słynny olimpijczyk Jan Marusarz, w innej kurier Włodzimierz Ledóchowski. Opisał to potem w "Pamiętniku porzuconym w Ankarze". Mieli pecha. Zostali zatrzymani przez żandarmów słowackich i odstawieni na gestapo. Wykorzystali chwilę nieuwagi żandarmów i uciekli.

W 1941 roku wraz z Andrzejem Kowerskim zostali aresztowani na Węgrzech. Krystyna ugryzła się w język, pluła krwią, zanosiła się kaszlem. Udawała chorą na gruźlicę. Przedstawienie opłaciło się. Byli wolni.

Andrzej Kowerski to też ciekawa postać. Był przyjacielem i wielką miłością Krystyny. Nawet zaręczyli się. W Krystynie kochało się bardzo wielu mężczyzn. O Andrzeju w swoich wspomnieniach pisze książę Eustahy Sapieha. Byli spokrewnieni, mieszkali w Kenii. Andrzej był doskonałym myśliwym i kierowcą mimo, że miał tylko jedną nogę. Drugą stracił w czasie polowania. Chodził na drewnianej protezie. Mimo takiego kalectwa, gdy tylko dotarł do Anglii zgłosił się do brytyjskich spadochroniarzy.

Zmienił nazwisko na Andrew Kennedy. "... Tak ich oczarował, że go przyjęli. Do końca wojny współpracował z agentką wywiadu Krystyną Skarbek, z którą się zaręczył. Gdy skakał z samolotu zawsze brał z sobą zapasową drewnianą nogę. Twierdził, że jak będą do niego strzelać to mu zniszczą protezę a on nie znajdzie fachowca, który ją naprawi..."

Po tej akcji na Węgrzech ściągnięto ich do Anglii a potem na prawie dwa lata wysłano na Bliski Wschód. Mieszkali w Kairze w Egipcie. Nadal pracowali dla brytyjskiego wywiadu.

Odrestaurowany grób polskiej szpieg, Krystyny Skarbek, na katolickim cmentarzu Kensal Green St. Mary w Londynie. [1]
Odrestaurowany grób polskiej szpieg, Krystyny Skarbek, na katolickim cmentarzu Kensal Green St. Mary w Londynie. [1] Dobry77/Wikimedia Commons

Krystyna Skarbek pochodziła z zamożnej, arystokratycznej rodziny
(fot. Archiwum)

Pod koniec 1944 roku Krystynę wysłano do Francji, gdzie miała zstąpić zamordowaną agentkę Cecily Lefort. Nawiązała kontakt z francuskim ruchem oporu. Tam nosiła nazwisko Jacqueline Armand. Dotarła do władz gestapo i w swoim stylu, w brawurowy sposób doprowadziła do uwolnienia trzech aresztowanych członków francuskiej organizacji. Przedstawiła się jako siostrzenica generała Montgomery, dowódcy wojsk alianckich w Normandii i posłużyła szantażem. zapowiedziała, że jeśli szef gestapo wypuści uwięzionych to alianci darują mu życie. Uwięzieni odzyskali wolność.

Taka brawurowa działalność była jej pasją. Była stworzona do walki, do ryzyka. Do balansowania na granicy życia i śmierci. Włodzimierz Ledóchowski tak zanotował jej wypowiedź: "...Piękne jest to życie pełne nerwów i niebezpieczeństw, gdy spryt i zimna krew decydują o wszystkim..."

Rządy brytyjski i francuski przyznały Krystynie Skarbek najwyższe odznaczenia. Otrzymała Order Imperium Brytyjskiego, Medal Króla Jerzego i francuski Krzyż Wojenny. Była najbardziej uhonorowaną wysokimi odznaczeniami Polką w czasie drugiej wojny światowej. Winston Churchill, który osobiście ją odznaczał mówił o niej "mój ukochany szpieg".

Po wojnie została zdemobilizowana, otrzymała skromną odprawę i Anglicy szybko o niej zapomnieli. Mimo wielu starań nie przyznali jej brytyjskiego obywatelstwa. Jako cudzoziemka nie mogła znaleźć dobrej pracy. Imała się różnych zajęć. Była telefonistką, szatniarką, ekspedientką u Harrodsa, w końcu stewardessą na statkach pasażerskich.

Do kraju nie chciała wracać. Jej najbliżsi nie żyli. Ojciec zmarł jeszcze przed wojną, matka i brat zginęli w Oświęcimiu.
Na statkach "Rauhine" i "Winchester Castle"pływała między Anglią a Afryką Południową. Na jednym ze statków poznała Madeleine Masson, która stała się jej późniejszą biografką. Na drugim poznała stewarda, Irlandczyka Dennisa Muldowney`a. Zakochał się w niej nieprzytomnie, chciał się żenić. Jej ta miłość nie odpowiadała. W dodatku był chorobliwie zazdrosny, co ją jeszcze bardziej zniechęcało. Podobno nadal kochała Andrzeja Kowerskiego, ale nie mogła mu wybaczyć tego, że zamieszkał w Niemczech.

Odrestaurowany grób polskiej szpieg, Krystyny Skarbek, na katolickim cmentarzu Kensal Green St. Mary w Londynie. [1]
(fot. Dobry77/Wikimedia Commons)

15 czerwca 1952 roku w londyńskim hotelu "Shellbourne" zakochany, odrzucony steward z zimną krwią zabił nożem słynną agentkę. Śmierć dopadła ją w momencie, gdy najmniej się jej spodziewała. Steward powiedział policjantom, że zrobił to z miłości. Tragiczną śmierć agentki i jej wojenne losy szeroko opisywała brytyjska prasa.

Prawie ćwierć wieku później w Anglii ukazała się książka zatytułowana" Christine" A Search for Christine Granville". Napisała ją wspomniana już pasażerka statku Madeleine Masson. Przez długie lata była to jedyna biografia słynnej Polki.

To zadziwiające, że tak niezwykłe życie a szczególnie wojenna działalność Krystyny nie stały się tematem kolejnych książek czy filmów. Podobno przyczynili się do tego przyjaciele i rodzina, którzy nie chcieli rozgłosu wokół jej osoby. Filmowy James Bond to fikcja, ale postać, która jest jego pierwowzorem jego partnerki istniała naprawdę. I w dodatku była naszą rodaczką!

KRYSTYNA POHL, Głos Szczeciński

[1] Zdjęcie udostępnione jest na licencji:

Creative Commons
Uznanie autorstwa - Na tych samych warunkach. 3.0

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pozostałe

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszahistoria.pl Nasza Historia