Podobno jest pierwowzorem kochanki Jamesa Bonda ze słynnego "Casino Royal". A na pewno była ulubienicą Winstona Churchilla, którą nazywano polską Matą Hari. Doskonała narciarka, przemytniczka, wielbicielka mężczyzn i bohaterka drugiej wojny światowej. Krótko mówiąc: agentka z krwi i kości. Krystyna Skarbek - bo o niej mowa - posługiwała się wieloma tożsamościami. Była jednym z najlepszych szpiegów swoich czasów. "Jest absolutnie nieustraszona" - napisano w raporcie brytyjskiej Secret Service z początku II wojny światowej.
Pikanterii i tak kolorowemu już życiorysowi Krystyny Skarbek dodaje ponury koniec jej życia, który wciąż może wzbudzać ożywione dyskusje.
Po wojnie kobieta nie mogła odnaleźć się w pracy biurowej. Poza tym znała wiele tajemnic z najwyższej półki. No bo kto zostawia w spokoju superszpiega, który zna największe sekrety kraju? Tym bardziej że po demobilizacji Christine Granville nie miała dokąd wrócić. Przybiła ją również rzeczywistość polityczna, która zastała ją i rodaków po wojnie. Zdrada polityczna, codzienna rutyna - to części składowe "koszmarów pokoju", jak nazywała je Krystyna Skarbek.