Oto stare samochody, meble, sprzęty i gadżety z PRL-u. One są najbardziej sentymentalne. Pamiętasz te rzeczy? [zdjęcia]

Sandra Szymańska
W galerii znajdziesz najbardziej sentymentalne przedmioty z PRL. Na pewno je znasz >>>>>
W galerii znajdziesz najbardziej sentymentalne przedmioty z PRL. Na pewno je znasz >>>>>Dariusz Bloch
W latach 70., 80., a nawet jeszcze w 90. te przedmioty królowały w każdym domu. Stały się symbolem czasów PRL. Niektórzy sentymentalnie podchodzą do mebli, urządzeń, samochodów, rowerów, zabawek i bibelotów, które towarzyszyły im w codziennym życiu w tamtym okresie. W większości wyszły już z mody, choć coraz częściej kolekcjonerzy staroci poszukują ich na targach i aukcjach internetowych. Oto te najbardziej sentymentalne.

Wystrój i meble z czasów peerelowskich były specyficzne. Polskie realia nie pozwalały na luksusy. Brakowało nie tylko żywności w sklepach, ale także materiałów budowlanych i importowanych rzeczy. Efekt był taki, że wnętrza domów i mieszkań były do siebie podobne.

Niemal w każdym salonie królowały boazerie, tapety, toporne meblościanki, tapczany, podkręcane ławy, „fotele Nowaków”, kryształy, sztuczne kwiaty i owoce, ceramika, porcelanowe kury, na ścianach obrazki z postaciami religijnymi, tureckie dywany i serwety. Dodatkowo w pokoju dziecięcym popularnym meblem był półkotapczan. Pojawiły się też telewizory, radioodbiorniki, gramofony.

Tak wyglądała łazienka PRL

Łazienki w PRL nie należały do przyjaznych wnętrz. Ich wystrój był skromny, wręcz skąpy, ciemny i mało oryginalny. Pomieszczenie było urządzone oszczędnie i praktycznie, wyłożone kafelkami od podłogi po sam sufit. Najważniejsze, by zaspokajała niezbędne potrzeby sanitarne. Było w niej mało miejsca, a pomieścić musiała wiele urządzeń i przedmiotów. Nikt nie znał podwójnej umywalki, gustownego oświetlenia czy elektrycznych pralek. Żeliwna wanna, ebonitowa deska sedesowa i górnopłuk nad sedesem to nieodzowny wnętrzarski obraz z lat 70. Sam papier toaletowy był towarem deficytowym. Rodzina myła włosy szamponem "Zielone jabłuszko” lub „Familijnym””. Kobiety używały wielorazowych podpasek i kręciły włosy na wałkach. Po latach ręcznego prania, pojawiła się Frania – wirnikowa pralka, która została najlepszą „przyjaciółką” kobiety.

Kuchnia PRL-u

Nowoczesna kuchnia i jej wyposażenie w naszych domach ma obecnie niewiele wspólnego z wystrojem kuchni z lat PRL. To pomieszczenie było królestwem kobiet. W latach 70., 80. i na początku 90. podstawę każdej kuchni stanowił najczęściej kredens w kolorze mleka. Odpowiedzią na brak elektrycznych piekarników był prodiż, z którego ciasta smakowały najlepiej (nota bene to urządzenie wraca do łask). Mięso gospodynie mieliły w ręcznych maszynkach. Zakupy przynosiło się w siatkach, mleko w szklanej butelce lub metalowej kance, a kawa (słynna „plujka”) podawana była w szklance z cienkiego szkła bez uchwytu w koszyczku. Za to młodzież chętnie popijała polo-cocktę, czyli polski odpowiednik coca-coli. Cukier kryształ biały był na wagę złota. W szafkach nie brakowało jednak alkoholu, który serwowano w kryształowych niskich szklankach: wódki extra żytniej, czystej lub spirytusu.

Samochody i rowery PRL

Stare samochody z minionej epoki to perełki motoryzacji. Zabytkowe samochody cieszą oko każdego miłośnika klasycznych aut. W czasach PRL-u widziane każdego dnia na polskich ulicach, dziś są eksponowane w muzeach, na wystawach i zlotach motoryzacyjnych. Pojawiają się nawet starsze, a niejednokrotnie zagraniczne modele.

Historia polskiej motoryzacji zaczyna się w 1893 roku, kiedy powstają zakłady Ursus, znane początkowo z produkcji traktorów. Centralne Warsztaty Samochodowe założone w 1918 roku były jednym z najbardziej znanych producentów samochodów w II Rzeczpospolitej Polskiej.

Polski Fiat 126p, czyli kultowy „maluch”, był najbardziej znanym oraz najliczniej produkowanym samochodem w historii Polski. Na rynek wypuszczono 3 318 674 egzemplarzy. Produkcja samochodu o nazwie Syrena 100 ruszyła w 1957 roku. Była to ulepszona wersja ostatniego prototypu. Usprawniono wtedy jednostkę napędową S-15, która miała wtedy 27 KM mocy maksymalnej. Egzemplarzy Syreny łącznie wyprodukowano 521 311.

Mimo nowinek technicznych na rynku motoryzacyjnym, coraz szybszych i nowocześniejszych, fanów tych starszych aut nie brakuje. Na zabytkowe, pięknie zachowane pojazdy polują pasjonaci z całej Polski. Świadczy to o niesłabnącej popularności perełek minionej epoki – nie tylko PRL-u i polskich modeli, ale też tych z lat. 30. czy 40., a nawet zagranicznych.

Oko miłośników motoryzacji cieszą stare pojazdy strażackie, milicyjne, karetki pogotowia, Fiaty 125 i 126 p („kaszlaczki”), Polonezy, Syrenki, Nysy, Żuki, Tarpany czy Mikrusy. Z zagranicznych modeli wyróżnia się też czechosłowacka Skoda Octavia„Lolek”, Skoda Spartak z 1958 r., włoski Fiat Barchette, angielski Ford Popular z 1944 r., Ford Mustang Cabrio czy francuski Citroen 2cv. W kolekcjach pasjonatów spotkać też modele radzieckie,, takie jak Wołga, Moskwicz, Łada i popularne „Mydelniczki” , NRD-owskie Trabanty. Kiedyś te auta jeździły po polskich drogach, dziś dla kolekcjonerów to prawdziwe skarby.

Szczególnie w czasach PRL-u rower był wyjątkowo popularny. W tamtych czasach nie każdy mógł sobie pozwolić na auto. W Polsce pierwszy rower – samojazd - skonstruował warszawski malarz Edmund Perl. Był to model z drewna o trzech kołach. Pierwsza produkcja rowerów w Polsce rozpoczęła się w 1917 roku w zakładzie F. Zawadzkiego. Początkowo było to 17 sztuk, w latach trzydziestych - 60 sztuk dziennie. Wkrótce powstały dalsze wytwórnie prywatne. W 1929 roku powstała Państwowa Wytwórnia Uzbrojenia w Warszawie, która zajmowała się produkcją rowerów marki "Łucznik" na skalę przemysłową. Roczna produkcja w tym okresie to 80 000 sztuk.

Po II wojnie światowej, w 1949 roku, powstała największa polska fabryka rowerów. Była to firma Romet z Bydgoszczy. Przedsiębiorstwo skupiało kilkanaście zakładów produkcyjnych w Bydgoszczy, Poznaniu oraz Czechowicach-Dziedzicach.

W szczytowych latach produkcja Rometu osiągała miliona sztuk rocznie. Na polskich ulicach królowały modele: Wigry, Jubilat, Zenit, Konsul, Gazela, Kometa, Wagant, Passat, Meteor, Orkan, Jaguar, Huragan, Universal, Reksio, Flaming. W roku 1991 zakłady zostały przekształcone w spółkę akcyjną o nazwie Zakłady Rowerowe "Romet" Spółka Akcyjna. W wyniku nieudanego procesu prywatyzacyjnego zakład został postawiony w stan upadłości i w 1998 roku sąd wystawił go na sprzedaż. Zakład R-1 zlikwidowano. Część zakładu R-2 w Poznaniu zlikwidowano, część przekazano w prywatne ręce.

Sklepy i zakupy epoki PRL

Towar deficytowy, kolejki, kartki żywnościowe – to słowa klucze handlu czasów Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej. Tak wyglądała zakupowa rzeczywistość lat 70. i 80. XX wieku. Część z nas pamięta te czasy, część zna jedynie z zasłyszanych opowiadań. Zakupy w PRL nie należały do łatwych. Towar był reglamentowany, a przydział uzależniony był m.in. od wykonywanej pracy, miejsca zamieszkania, wieku. Prawdziwy wysyp kartek żywnościowych nastąpił na początku lat 80. Trzeba było je mieć, by kupić w sklepie mięso, kawę, herbatę, ocet, masło, olej, kaszę, mąkę, płatki zbożowe, ryż, cukier, słodycze, alkohol czy papierosy, środki czystości, ale też ubrania zimowe, obuwie, dywany i przybory szkolne.

Większości towarów, nawet tego podstawowego, brakowało, a sklepowe półki świeciły pustkami. Gdy „rzucano towar” ustawiały się po zakupy nawet kilometrowe kolejki, a ulice były zatłoczone. Po kilkugodzinnym wyczekiwaniu kupowało się to, co było. Tak wyglądała zakupowa rzeczywistość w czasach PRL.

Znaczki pocztowe, pieniądze i zabawki PRL

Choć czasy PRL dawno mamy za sobą, wielu Polaków wciąż z sentymentem wspomina tamten okres. Polacy chętnie gromadzą pamiątki z czasów swojej młodości lub dzieciństwa. A w PRL ten okres życia miał swój niepowtarzalny urok.

Każde dziecko, bez względu na to, w jakich czasach dorasta, potrzebuje zabawek. Choć druga połowa XX wieku nie była kolorowa, zabawki z tego okresu cieszyły się niezwykłą popularnością. Dziś, gdy wracamy do lat 70. 80., a nawet początków 90.,niejeden z Was powie: Och, miałem taką grę!”, „Miałem taką zabawkę!”

Blaszane, drewniane czy plastikowe – wszystkie zabawki dawały dużo radości. Asortyment na sklepowych półkach był ograniczony, więc każda zabawka czy gra była na wagę złota. Często nie były tak kolorowe jak te dzisiejsze, ale kochało je każde dziecko.

Popularne były bączki, które trzeba było nakręcić tłokiem u góry, harmonijkowe kotki wydające dźwięki, kudłate pluszaki, resoraki, lalki, żołnierzyki, samochodziki i jeszcze parę innych zabawek.

Filatelistyka była dawniej bardzo popularnym hobby, szczególnie w czasach PRL. Stanowiła bardzo wyraźne i kosztowne wyzwanie. Polegało to głównie na zbieraniu i późniejszym ewentualnym handlowaniu modelami znaczków pocztowych z Polski i z zagranicy. Moda na klasery przetrwała zwłaszcza do lat 90., choć dzisiaj już praktycznie wymarła.

Teraz wiele starszych osób ma pochowane w piwnicach, na strychach, w szufladach cenne znaczki pocztowe. Młode pokolenie nie wykazuje raczej zainteresowania takim hobby. Interesująca jest jednak wartość kolekcji znaczków. Wciąż znajdują się miłośnicy tego hobby, którzy zapłacą duże kwoty pieniędzy nawet za pojedyncze znaczki.

28 października 1950 roku uchwalono w Polsce ustawę o reformie walutowej, która weszła w życie dwa dni później. Ta denominacja pozbawiła Polaków nawet dwóch trzecich oszczędności z dnia na dzień – podczas wymiany ceny, płace i oszczędności bankowe wymieniano w relacji: 3 zł nowe za 100 starych, a gotówkę zgromadzoną w domu w relacji 1 zł za 100 starych.

Kolejna denominacja nadeszła wraz ze zmianami systemowymi w 1989 roku. Wiązało się to ze wzrostem cen już pod koniec lat 80. XX wieku. W 1989 roku ceny wzrosły aż o 250,1 procent, a w 1990 roku o ponad 585 procent. Już wówczas w planach była denominacja złotówki. Zmiana pieniędzy w Polsce została przeprowadzona 1 stycznia 1995 roku. "Złotówka'' otrzymała symbol PLN. Denominacja została przeprowadzona w proporcjach 10 000 : 1, co sprowadzało się do „obcięcia” czterech zer na nowych banknotach w stosunku do starych złotych.

Dla kolekcjonerów stare przedmioty mają niezwykłą wartość. W szczególności wyróżnia się tu zarówno stare monety, jak i stare banknoty z PRL-u. Okazuje się, że dziś można na nich zarobić ogromne pieniądze.

Każdy duży skup ma własny katalog banknotów oraz monet, które z powodzeniem możemy porównać z aukcjami działającymi w Internecie. Stare polskie banknoty mają różne wartości, które robią wrażenie, choć teoretycznie nic za nie nie kupimy. W praktyce jednak wiele czynników składa się na to, ile taki banknot lub moneta może kosztować.

Oto najbardziej sentymentalne rzeczy z PRL

Obecnie styl PRL nie wszystkim się podoba, ponieważ kojarzy się z bezguściem, biedą i przaśnością. Jednak w ostatnim czasie kultowe meble i sprzęty wracają do mody w odświeżonej wersji. Posiadacze mebli z minionej epoki dają im drugie życie, a wnętrza stylizowane są lata peerelowskie. Niektórzy mają duży sentyment do rzeczy z lat 70. i 80. XX wieku.

od 16 lat

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na naszahistoria.pl Nasza Historia