Dom w Częstochowie
Historia wciąż jest żywa. Doskonale obrazuje to przykład wielopokoleniowej rodziny Hoffmanów, która wraz z małymi dziećmi przyjechała specjalnie do Polski i Częstochowy, żeby zobaczyć jak dziś wygląda miejsce, w którym ukrywali się ich rodzice, dziadkowie, pradziadkowie…
- Historia domu przy ulicy Komornickiej w Częstochowie wiąże się z okupacyjnymi losami siedmiorga Żydów zbiegłych z zakładu pracy przymusowej Hassag, których uratował Edward Konarski z żoną Wandą i siostrą Władysławą Mermer - mówi Tomasz Jamroziński z biura prasowego magistratu.
Z naszych informacji wynika, że w sumie w czasie wojennej okupacji ukrywało się tam dziewięcioro Żydów. Poza to Zeav i Chaya byli to: David i Rachela Szlezinger, Meier i Chaya Sztenberg, oraz Simcha Sztenberg, a także Ari i Sara Jurysta.
Rodzina mieszkała wówczas w podczęstochowskiej wsi - obecnie jest to jedna z dzielnic miasta.
Młodych uciekinierów ukrywali przez 22 miesiące. Przez długie, okupacyjne miesiące nie opuszczali niskiego pomieszczenia pod dachem. Rodzina z Mirowa pomogła na tyle, na ile dało się w obliczu strasznego zagrożenia.
Ta pierwsza swoją relację przekazała Instytutowi Yad Vashem, który pośmiertnie przyznał rodzinie Konarskich medale "Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata".
Goście z Izraela spotkali się z przedstawicielami samorządu
Z potomkami ocalonych spotkali się przedstawiciele częstochowskiego samorządu: Jolanta Urbańska, wiceprzewodnicząca Rady Miasta i społeczna konsultantka prezydenta miasta ds. społeczności żydowskiej, która współorganizowała wizytę oraz Piotr Grzybowski, zastępca prezydenta Częstochowy.
- Mosze Hoffman, opowiadając o swoich rodzicach, pokazywał zdjęcia osób i miejsc związanych z tą historią. Część rodziny Hoffmanów poprosiła o drabinę, żeby zobaczyć strych domu przy Komornickiej - mówi Tomasz Jamroziński z biura prasowego magistratu.
Dom przy Komornickiej – po niedawnej śmierci córki Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata - nie jest obecnie zamieszkany. Wejście na posesję umożliwili dalsi krewni rodziny.