W górniczym Wałbrzychu uroczystości barbórkowe 1981 roku miały mieć niespotykany dotychczas i szczególnie uroczysty charakter. Zadbali o to członkowie działającego wówczas jeszcze legalnie Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność”. Już w 1980 roku pilnowali, by w trakcie wałbrzyskich obchodów Dnia Górnika, który był wówczas jednym z najważniejszych świąt w kalendarzu miasta i regionu, zaakcentować jak wielkie znaczenie ma dla większości górników Wałbrzysko-Noworudzkiego Zagłębia Węglowego ich patronka - święta Barbara.
Poświęconych zostało wówczas dwanaście figur patronki górników, które zostały wykonane przez pracowników Dolnośląskiego Przedsiębiorstwa Urządzeń Górniczych Przemysłu Węglowego w Wałbrzychu. Następnie figury przekazano delegacjom miejscowych kopalń: „Thorez”, „Wałbrzych”, „Victoria” i „Nowa Ruda”, a także Górniczego Przedsiębiorstwa Transportowego „Transgór” w Wałbrzychu, Kamieniołomów Drogowych w Sobótce i Kopalni Węgla Brunatnego „Turoszów”. Tam odbyły się uroczystości związane z ich poświęceniem i umieszczeniem w specjalnie zbudowanych kapliczkach.
W Kościele też obowiązuje droga służbowa
Przed obchodami Dnia Górnika w 1981 roku, członkowie wałbrzyskich struktur NSZZ „Solidarność” uznali, że tym razem górniczemu świętu w regionie trzeba nadać jeszcze większą rangę. Tak zrodził się pomysł zaproszenia do Wałbrzycha prymasa Polski arcybiskupa Józefa Glempa i poproszenia o poświęcenie sztandarów związkowych. Posiadały je już wówczas niemal wszystkie największe zakłady pracy z regionu wałbrzyskiego.
Tak okoliczności zaproszenia prymasa Glempa wspominał po latach ks. Julian Źrałko, jeden z kapelanów wałbrzyskiej „Solidarności”:
Przyszli do mnie górnicy z pomysłem zaproszenia księdza prymasa do Wałbrzycha na uroczystości barbórkowe. Powiedzieli, że chcą jechać do Warszawy i co w takim razie o tym sądzę. „Posłuchajcie, nie możecie jechać od razu do prymasa” - powiedziałem. W kościele jest pewna hierarchia, której należy przestrzegać.
Ksiądz przedstawił prośbę górników arcybiskupowi Henrykowi Gulbinowiczowi, metropolicie wrocławskiemu. Wałbrzych należał wówczas bowiem do archidiecezji wrocławskiej. Sprawa została załatwiona w ciągu kilku dni. Prymas przyjął zaproszenie, a termin jego wizyty został wyznaczony na niedzielę 29 listopada. Po uzyskaniu tej informacji od arcybiskupa Gulbinowicza, już z oficjalnym zaproszeniem dla prymasa pojechała do Warszawy delegacja wałbrzyskiej „Solidarności” ze swoim kapelanem.
Msza polowa na stadionie „Górnika”
Prymas Polski Józef Glemp interesował się sytuacją w Wałbrzychu i pracą górników w miejscowych kopalniach. Wyraził również niepokój, czy organizowanie mszy polowej na stadionie „Górnika” w dzielnicy Nowe Miasto, a nie w jednym z kościołów to dobry pomysł. Członkowie delegacji przekonali arcybiskupa, że pomysł jest dobry, bo na mszę przybędzie wielu mieszkańców miasta i regionu.
Najlepszym dowodem na to, że obawy prymasa są nieuzasadnione, była msza koncelebrowana, którą odprawiono na tym samym stadionie 3 maja 1981 roku pod przewodnictwem ks. biskupa Adama Dyczkowskiego, biskupa pomocniczego archidiecezji wrocławskiej. Wzięło w niej udział według różnych szacunków od 30 do 40 tys. osób. Potwierdzeniem frekwencji są archiwalne fotografie dokumentujące to wydarzenie. Płomienny wykład na temat historii 3 Maja wygłosił wówczas dr Adolf Juzwenko, obecnie dyrektor Zakładu Narodowego im. Ossolińskich we Wrocławiu. Można więc uznać, że próba generalna przed wizytą prymasa Polski w Wałbrzychu wypadła okazale i była udana.
W przeciwieństwie do obchodów majowego święta, w niedzielę 29 listopada 1981 roku w regionie wałbrzyskim pogoda nie dopisała. Było zimno, od czasu do czasu padał śnieg z deszczem. Aura nie odstraszyła jednak wiernych, którzy od wczesnych godzin porannych licznie gromadzili się na stadionie „Górnika”. W drodze do Wałbrzycha prymas Polski arcybiskup Józef Glemp zatrzymał się w Świdnicy. Tam na Osiedlu Młodych poświęcił miejsce pod budowę kościoła.
Ołtarz w kształcie lampy górniczej
W centralnym punkcie boiska piłkarskiego na stadionie w Wałbrzychu został ustawiony nietypowy i oryginalny ołtarz, przy którym prymas Glemp odprawił mszę. Ołtarz miał kształt lampy górniczej. Ozdobiono go tradycyjnym górniczym pozdrowieniem „Szczęść Boże” oraz nazwami miejscowych kopalń węgla kamiennego: „Nowa Ruda”, „Thorez”, „Wałbrzych” oraz „Victoria”. Wokół ołtarza zgromadziły się liczne poczty sztandarowe i delegacje zakładów pracy z Wałbrzycha i ówczesnego województwa wałbrzyskiego. Byli m.in. hutnicy w swoich białych strojach i kapeluszach z szerokimi rondami, byli kombatanci w mundurach wojskowych z rzędami medali i odznaczeń, byli także umundurowani kolejarze i przede wszystkim liczne delegacje górników w czarnych, galowych mundurach.
Powitalną przemowę do prymasa wygłosili arcybiskup Henryk Gulbinowicz oraz Stanisław Wróbel, przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” Kopalni Węgla Kamiennego „Thorez” w Wałbrzychu. Msza koncelebrowana rozpoczęła się kilka minut po godz. 10. Prymas Polski dokonał poświęcenia sztandarów zakładowych „Solidarności” oraz tablicy upamiętniającej wydarzenia z sierpnia 1980 roku. Została ona później ustawiona na terenie kopalni „Victoria” w Wałbrzychu.
W swoim przemówieniu Stanisław Wróbel powiedział m.in.:
„Dzisiaj radość przeżywamy w tym mieście, które próbowano niegdyś nazwać »czerwonym Wałbrzychem«. Nigdy to nie było prawdą (...) Pragnę Cię zapewnić Księże Prymasie, że w tej walce o znośne warunki życia, o godność Polaka, który wstał z kolan i nie uklęknie więcej przed fałszywym bogiem, w tej walce nie zapomnimy o swych obowiązkach chrześcijańskich i obywatelskich. Ogromna większość z nas pracuje rzetelnie, my chcemy pracować i dobrze wykorzystać czas zamiast trwonić go w kolejkach. Nie jesteśmy narodem leni i pasożytów, ludzi, którzy lubią oddawać się strajkowej bezczynności, którzy strajki te lekkomyślnie wywołują, to nieprawda. Wybuchają one, gdy wszystkie inne sposoby dawno już zawiodły.
Ale się o tym głośno nie mówi, a nasze skromne związkowe pisemka nie mogą konkurować ani z wychodzącą w wielkich nakładach prasą codzienną, tym bardziej z rozjarzonymi ekranami telewizyjnymi, do których w dalszym ciągu nie mamy dostępu. Zdajemy sobie sprawę, że dziś trzeba nam jeszcze więcej wiary, wytrwałości i jedności niż po wojnie. Bo dziś, po trzydziestu sześciu latach, jak nigdy dotąd poczuliśmy się oszukani. Nie zawiódł nas jedynie Chrystus i Jego Kościół. Dlatego gdy Kościół wzywa do zjednoczenia wysiłków, do zgody - Jemu wierzymy, Jemu ufamy, Jego gotowi jesteśmy usłuchać”.
Ksiądz udziela prymasowi „pożyczki”
Później prymas Polski Józef Glemp nazwał przemówienie Stanisława Wróbla częścią swojego kazania. W homilii wygłoszonej do osób zgromadzonych na stadionie prymas Glemp mówił m.in. o godności i znaczeniu pracy. Podkreślił wielkie znaczenie trudu górniczego. Stwierdził, że praca jest czynnikiem kształtującym człowieka. Warunkuje także pomyślność całego narodu. Arcybiskup mówił również o potrzebie spokoju i zjednoczenia wszystkich sił w pracy dla dobra wszystkich. Po zakończeniu mszy na stadionie „Górnika”, prymas Józef Glemp został zaproszony na obiad przez członków Komisji Zakładowych NSZZ „Solidarność” kopalń wałbrzyskich.
Uroczysty posiłek został podany w sali Naczelnej Organizacji Technicznej działającej w kopalni „Thorez” przy ul. Wysockiego 22. W tym samym miejscu, jeszcze przed podaniem obiadu, zorganizowana została uroczystość wbicia gwoździ w drzewce dopiero co poświęconych nowych sztandarów komisji zakładowych wałbrzyskiej „Solidarności”. Tradycją jest, że osoby, które dostępują zaszczytu wbicia gwoździa, powinny złożyć dobrowolną ofiarę. O tradycji tej przypomniał głośno jeden z obecnych na miejscu hierarchów kościelnych. I w tym momencie pojawił się problem.
Wyraźnie zakłopotany zaistniałą sytuacją prymas Polski powiedział całkiem poważnie:
„Ale ja nie mam przy sobie ani grosza”.
Z opresji wybawił arcybiskupa Józefa Glempa kapelan wałbrzyskiej „Solidarności” - ks. Julian Źrałko, który powiedział, że ma przy sobie sto złotych, po czym wręczył banknot prymasowi. Chwilowo niezręczna sytuacja została szybko rozładowana i wywołała gromki śmiech świadków całego zdarzenia. Wizyta arcybiskupa Józefa Glempa 29 listopada 1981 roku była pierwszą i jak na razie jedyną wizytą prymasa Polski w Wałbrzychu. W ciągu 35 lat od tego wydarzenia w mieście zaszły ogromne zmiany. Przestały istnieć kopalnie, a stadion „Górnika” zamienił się w ruinę.