Najpierw organ został zważony, zmierzony i zakonserwowany przez Thomasa Stoltza Harveya, który pracował w Prienceton Hospital. Sekcję zwłok Einsteina przeprowadził w zastępstwie za Harry'ego Zimmermana.
Ciało naukowca zostało skremowane w Trenton w USA, a prochy rozsypano. Taka była wola samego Einsteina, który zwykł mawiać: "Nie chcę, by ludzie modlili się do moich kości".
1230 gram - tyle waży geniusz
Mózgowie zostało umieszczone w dziesięcioprocentowym roztworze formaliny. Mózg ważył 1230 g. Harvey pociął go na 240 kawałków i zatopił w roztworze nitrocelulozy. Z otrzymanych bloków sporządzono próby do badań. Zostały one oddane naukowcom z Uniwersytetu w Illinois. Jak dowiodły badania mózg nie odbiegał od normalnego.
20 lat w formalinie
Niektórzy naukowcy twierdzą, że Einstein nie wyraził zgody na pobranie mózgu do badań. Ronald Clark w biografii geniusza XX w podaje, że naukowiec nalegał na zbadanie mózgu i skremowanie ciała.
Jak twierdzą inni badacze, Hervey nie miał zgody na przechowywanie mózgu w swoim domu, jednak utrzymywał to w tajemnicy. Preparaty były przechowywane przez dwadzieścia lat w dwóch słojach z formaliną.
W 1998 roku Hervey przekazał zachowane części mózgu do University Medical Center w Princeton. Wnioski szczegółowych prac badawczych wykonanych na mózgowiu naukowca wykazują, że narząd nie różni się od przeciętnego pod względem wagi i wielkości.
Marian Diamond z University Berkeley zauważył, że Einstein miał więcej komórek glejowych w obszarze, który odpowiada za syntezę informacji. Z kolei Sanda Witelson z McMaster University stwierdziła, że w mózgowiu brakowało bruzdy odpowiedzialnej za rozwój języka. Naukowcy sugerowali także autyzm u naukowca. Przypuszczenia te jednak do dziś nie zostały potwierdzone.
Oprac. na podstawie artykułu z Wikipedii, autorstwa, udost. na licencji CC-BY-SA 3.0
[1] Zdjęcie udostępnione jest na licencji:
Creative Commons
Uznanie autorstwa - Na tych samych warunkach. 3.0. Niemcy