Tak wyglądał ekskluzywny wycieczkowiec MS Piłsudski. Siłownia, restauracje i pokoje [archiwalne zdjęcia]

Piotr Celej
m/s Piłsudski przy Dworcu Morskim.
m/s Piłsudski przy Dworcu Morskim. Muzeum Miasta Gdyni
MS Piłsudski polski statek pasażerski pływający po transatlantyckich trasach. Jednostka bliźniacza MS Batory, zwodowana w 1935 roku. Statek ten był chlubą polskiej żeglugi pasażerskiej i dlatego dostał imię po słynnym marszałku. Zobacz, jak wyglądał luksus lat 30.

Polska za dwa 14000-tonowe statki pasażerskie zapłaciła rządowi włoskiemu pięcioletnimi dostawami węgla. Drugim statkiem był bliźniaczy MS Batory. Oba zbudowano w stoczni Monfalcone w Trieście jako pierwszy ukończony został Piłsudski, a rok później, w 1936, Batory. Statek miał stać się pływającą ambasadą polskiej kultury – wystrój, a nawet popielniczki i karty dań zaprojektowali znani artyści.

Zobacz, jak wyglądał luksusowy wycieczkowiec lat 30!

Transatlantyk miał do dyspozycji dla swoich gości 7 pokładów i garaż na 18 samochodów osobowych. Na Pokładzie Słonecznym, gdzie umieszczono mostek nawigacyjny, znajdowała część wydzielona do uprawiania sportowych gier o powierzchni 2000 metrów kwadratowych! Na miejscu można było skorzystać też ze sklepów, jadalni, gabinetów kosmetyczno-fryzjerskich, zadaszonej promenady do spacerów w razie niepogody oraz palarni. Czas wolny można było spędzić również na basenie!

Na statku było 796 miejsc pasażerskich: pierwsza klasa 46, druga/turystyczna klasa 370, trzecia klasa 400; później: pierwsza klasa 76, turystyczna klasa 740. W obsłudze pływało aż 350 osób.

MS „Piłsudski” od 1935 roku pływał na linii Gdynia – Nowy Jork – Halifax – Gdynia. Po wybuchu II wojny światowej statek został wyczarterowany dla brytyjskiego Ministry of War Transport (wcześniej Ministry of Shipping) i służył jako transportowiec dla sił lądowych.

25 listopada 1939 roku statek wyruszył w swoją pierwszą misję. Nie dotarł jednak do Australii, by podjąć transport żołnierzy. O godzinie 5:36 w okolicach przylądka Flamborough statkiem wstrząsnęły dwie eksplozje, spowodowane minami morskimi. Statek poszedł na dno ok. godziny 10.30. Większość 170-osobowej załogi została uratowana. Niestety, kpt. Stankiewicz zmarł z wycieńczenia i hipotermii.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najważniejsze wiadomości z kraju i ze świata

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszahistoria.pl Nasza Historia