Spis treści
Listonosz ze Śnieżki przeszedł 200 tysięcy kilometrów
150 lat temu na szczyt Śnieżki nie prowadziła wygodna droga, jak to jest dzisiaj. Robert Fleiss wspinał się wąską, wyboistą, krętą ścieżką, pokonując różnicę poziomów 1100 m. Z Karpacza Górnego dochodził do Polany, następnie wspinał się do schroniska księcia Henryka nad Wielkim Stawem (dziś nieistniejącego) i dalej szedł przez Równię pod Śnieżką na najwyższy szczyt Karkonoszy. Dźwigał charakterystyczną torbę listonosza, a w niej setki przesyłek. Każdy bowiem chciał zdobyć szczyt i wysłać pocztówkę ze Śnieżki lub z innych górskich schronisk. Dlatego jego torba ważyła czasami nawet 50 kilogramów.
Z wojska na pocztę. Z poczty do sań rogatych i znowu na pocztę
Robert Fleiss urodził się 22 marca 1847 roku we wsi Baberhäuser, czyli dzisiejszych Borowicach koło Przesieki, niedaleko Jeleniej Góry. Jako młodzieniec wstąpił do wojska i służył w pruskiej armii. Po kilku latach wrócił w rodzinne strony i rozpoczął nowy etap życia.
Pierwszy raz do pracy na poczcie Robert Fleiss zatrudnił się w 1873 roku w Urzędzie Pocztowym w Miłkowie. Po roku zrezygnował jednak z posady i zajął się innymi rzeczami. Uznał, że praca górskiego listonosza jest zbyt ciężka. Został zatem przewodnikiem turystycznym. Zimą zwoził turystów ze schronisk w rogatych saniach. Zarabiał też, wyrębując lodowe bryły z zamarzniętego Wielkiego Stawu. Używano ich do przechowywania żywności i dostarczano do lodowni w Berlinie i Wrocławiu. Po latach takiej pracy po raz kolejny postanowił się zmierzyć z zawodem listonosza. W 1889 roku założył mundur listonosza i nosił go nieprzerwanie przez 37 lat.
Każdy słał pocztówkę z gór, a pan listonosze je dostarczał
Praca listonosza w Karkonoszach polegała na noszeniu listów i innych przesyłek pocztowych do schronisk górskich. Ze wzmianek historycznych dowiadujemy się, że oprócz pocztówek i listów turyści i goście - nocleżnicy (wtedy na samym szczycie można było przenocować) wysyłali także paczki i pieniądze. W jednej z tabeli rekordów zapisano, że w 1890 roku z poczty na Śnieżce wysłano 130 paczek.
Robert Fleiss dostarczał je sumiennie. Postać wąsatego listonosza, w mundurze służbowym, wysokich butach, z nieodłączną fajką wpisała się na długie lata w karkonoski krajobraz. Ta praca odstraszała niejednego śmiałka. Pogoda w Górach Olbrzymich nie rozpieszczała. Mgła, lód, śnieg, wiatr były dużymi przeszkodami w pokonywaniu trudnej trasy. Ale nie dla pana Fleissa. Przesyłki zawsze docierały do adresatów.
37 lat nienagannej służby dzielnego listonosza
W 1925 roku Robert Fleiss został zwolniony z pracy po 37 latach nienagannej służby. Zbigniew Kulik, dyrektor Muzeum Sportu i Turystyki w Karpaczu, w którym znajduje się drewniane popiersie listonosza, podaje, że był to cios dla doręczyciela. Trudno było mu się pogodzić z taką sytuacją. Zwierzchnicy tłumaczyli to redukcją etatów.
Jednakże jego koledzy z pracy i z gór urządzili mu z tej okazji wielką uroczystość w jednym z pensjonatów w Karpaczu Górnym. Jak to później opowiadano, zjedzono wtedy dużo dobrych potraw i wypito wiele dobrego wina, wspominając dawne czasy - opisuje Zbigniew Kulik w Jeleniogórskiej Bibliotece Cyfrowej.
Robert Fleiss zmarł w maju 1937 roku. Miał 90 lat. Na cmentarzu w Miłkowie żegnali go weterani wojenni, pocztowcy i wielu mieszkańców Karpacza.
Gra terenowa i muzeum Listonosza ze Śnieżki
Dzisiaj w Karpaczu zadbali, by pamięć o listonoszu ze Śnieżki nie zniknęła. Można powędrować jego śladem w grze terenowej. Uczestnicy docierają do miejsc, w których bywał pan Fleiss. Przy okazji poznają Karpacz. Gra zabiera ich między innymi:
- na Krucze Skały
- do Świątyni Wang
- do schroniska Samotnia
Na pierwszym piętrze Muzeum Sportu i Turystyki w Karpaczu stoi rzeźba listonosza Roberta Fleissa. Po prawej stronie znajduje się także powiększona czarno-biała pocztówka z jego wizerunkiem.
O historii poczty na Śnieżce dowiesz się więcej klikając w galerię
- Na tej ulicy aż roi się od luster drogowych. Mieszkańcy: Ten remont to kpina!
- Gwałcili swoje dzieci, wszystko nagrywali, a filmy sprzedawali w sieci. Koszmar!
- Nowe utrudnienia dla kierowców i pasażerów MPK. Wszystko przez remont ul. Długiej
- Tłusty czwartek we Wrocławiu. Chcesz zjeść pączka, musisz postać w tłustej kolejce