Akcja „Kutschera” rozegrała się 1 lutego 1944 roku w Alejach Ujazdowskich w Warszawie. Celem wyznaczonym żołnierzom oddziału specjalnego Kedywu Komendy Głównej AK "Pegaz” był Austriak Franz Kutschera - wysoki rangą dowódca hitlerowski, SS-Brigadeführer i Generalmajor policji, który od września 1943 objął stanowisko dowódcy SS i Policji na dystrykt warszawski (zastępując Jürgena Stroopa, osławionego kata warszawskiego getta). Od początku pełnienia swoich obowiązków w stolicy Polski Kutschera wprowadzał na ulicach krwawy terror, który miał zastraszyć ludność cywilną i dławić polski ruch oporu. Codziennością były łapanki, rozstrzeliwania, więzienne tortury i wywózki do obozów zagłady.
Dowództwo Armii Krajowej wydało w listopadzie 1943 roku wyrok śmierci na niemieckiego generała. Wykonanie wyroku zlecono dowódcy Kedywu - płk. Augustowi Fieldorfowi, pseudonim "Nil". Zanim doszło do wykonania samej akcji likwidacyjnej żołnierze AK wykonali szczegółowe rozpoznanie codziennej trasy i pory przejazdu Kutschery z jego miejsca zamieszkania do miejsca pracy. Rozkaz realizacji wyroku otrzymał Bronisław Pietraszewicz, pseudonim "Lot” - dowódca I pluton "Agatu" (od stycznia 1944 roku nazwa zmieniona na "Pegaz").
Pierwszy termin wykonania zamachu został wyznaczony na piątek 28 stycznia 1944 r. Okazało się jednak, że tego dnia Kutschera - co było rzadkością - wyjechał z Warszawy. Do właściwej akcji doszło we wtorek, 1 lutego. Zespół wykonujący rozkaz likwidacji Kutschery liczył 12 osób z odpowiednio przypisanymi rolami (wykonawcy, ubezpieczenie, kierowcy oraz sygnalizacja). Zgodnie z wcześniejszym rozpoznaniem niemiecki generał wyszedł z zamieszkiwanej kamienicy o godzinie 9:06. Osoby wyznaczone do obserwacji i sygnalizowania przekazały informację umówionymi zachowaniami. Gdy limuzyna Kutschery znajdowała się już w Alejach Ujazdowskich wyznaczone pojazdy zablokowały jej tor jazdy, a wykonawcy zajęli się ostrzałem siedzącego z tyłu na kanapie niemieckiego dowódcy.
Ciężko rannego Kutscherę polscy żołnierze wyciągnęli z auta i zabrali mu pistolet oraz teczkę. W międzyczasie wzmagał się ostrzał ze strony zaalarmowanych Niemców. Polskim zamachowcom udało się zbiec, choć niektórzy zostali postrzeleni. Po stronie niemieckiej łącznie zabito 5 osób, a 9 raniono. Po stronie polskiej straty wynosiły 4 zabitych (już po samej akcji) oraz 2 rannych.
W ramach represji, nazajutrz po akcji "Kutschera" (2 lutego 1944) w pobliżu miejsca egzekucji hitlerowskiego generała Niemcy rozstrzelali 100 mężczyzn przywiezionych z więzienia Pawiak. Ponadto tego samego dnia rozstrzelano kolejnych 200 Polaków w ruinach getta.
Rocznicę zamachu na Kutscherę w Polsce obchodzono w wielu miejscach.
Operacja specjalna „Kutschera" to wykonanie wyroku Polskiego Państwa Podziemnego na Franzu Kutscherze, szefie SS i policji, „kacie Warszawy” zabijającego Polaków - napisały na FB Wojska Obrony Terytorialnej. Akcja Kutschera jest przykładem działań specjalnych w mieście. Precyzja oraz dynamika przeprowadzonej akcji sprawiły, że Niemcy sądzili, że „kat Warszawy” zlikwidowany został przez pododdział komandosów przeszkolonych w Anglii i zrzuconych na teren okupowanej Polski. Przeprowadzili ją żołnierze szkoleni jedynie podziemnymi metodami (zespół bojowy kompanii PEGAZ). Uczestnicy to ochotnicy wywodzący się z młodzieży inteligenckiej i robotniczej, ochotnicy tacy jak żołnierze OT. Za Bohaterów tamtych czasów - Cześć Ich Pamięci!