W dzisiejszych czasach 14 lutego to dla większości przede wszystkim święto zakochanych. Gdy jednak 82 lata temu przypadał ten dzień, nikt nie mógłby myśleć o dmuchanych czerwonych serduszkach czy czekoladkach. Losy Polski wisiały na włosku, a każdy kolejny dzień był walką o przetrwanie, wolność i ojczyznę. Z tej okazji przybliżamy wam najbardziej zuchwałe i skuteczne akcje Armii Krajowej.
Spis treści
Powstanie Armii Krajowej
Armia Krajowa powstała 14 lutego 1942 roku w wyniku przemianowania Związku Walki Zbrojnej z 1939 roku rozkazem naczelnego wodza generała broni Władysława Sikorskiego. Armia działała na terytorium Polski okupowanej wówczas przez Niemcy i Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich.
AK była podziemnym wojskiem polskim, czyli częścią sił zbrojnych RP podległych konstytucyjnym władzom państwowym działającym na obczyźnie. Naczelnemu wodzowi podlegała przez swojego komendanta.
W momencie przyjęcia do armii, każdy żołnierz składał następującą przysięgę:
W obliczu Boga Wszechmogącego i Najświętszej Maryi Panny, Królowej Korony Polskiej kładę swe ręce na ten Święty Krzyż, znak Męki i Zbawienia i przysięgam być wiernym Ojczyźnie mej Rzeczypospolitej Polskiej, stać nieugięcie na straży Jej honoru i o wyzwolenie Jej z niewoli walczyć ze wszystkich sił – aż do ofiary życia mego. Prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej i rozkazom Naczelnego Wodza oraz wyznaczonemu przezeń Dowódcy Armii Krajowej będę bezwzględnie posłuszny, a tajemnicy niezłomnie dochowam, cokolwiek by mnie spotkać miało.
Trudno ocenić, ile osób wchodziło w skład AK. Dane są różne i niejednoznaczne. Według niektórych, największy szczyt w 1944 roku sięgał 390 tys. żołnierzy. Niemieckie źródła mówiły natomiast średnio o 100-200 tys. walczących.
Armia Krajowa została rozformowana 19 stycznia 1945. W trakcie niemal trzech lat walk udało jej się dokonać kilku spektakularnych akcji.
Akcja "Wieniec"
Akcja przeprowadzona z 7 na 8 października 1942 roku. Celem było sparaliżowanie dróg zaopatrzenia niemieckiej armii walczącej na wschodzie. W wyniku działań AK uszkodziła tory w kilku punktach wokół stolicy.
Władysław Sikorski podjął decyzję w związku z nowym planem ofensywy niemieckiej. Postanowiono nasilić akcje sabotażowo-dywersyjne.
Cztery akcje złożyły się na wysadzenie dwóch torów na trasie do Małkini w rejonie Marek. Wykoleił się parowóz wraz z trzema wagonami towarowo-bagażowymi. Udało się przerwać ruch kolejowy na 20 godzin.
Oba tory wysadzono też na trasie do Dęblina. Tutaj ruch przerwano na kilka godzin, ale również dokonano wykolejenia parowozu.
Chwilę po 1 w nocy wysadzono natomiast oba tory na trasie do Siedlec. Skutek był podobny jak przy poprzedniej sytuacji. Tak samo było również w kierunku Działdowa oraz w drugiej stronie miasta w okolicach Dworca Zachodniego.
Była to pierwsza akcja zsynchronizowana na tak dużą skalę. W wyniku odwetu Niemcy powiesili jednak wielu więźniów.
Akcja pod Arsenałem
Akcja przeprowadzona przez grupy szturmowe Szarych Szeregów podległe od 1942 roku Armii Krajowej. Odbyła się 26 marca 1943 roku w pobliżu Arsenału w Warszawie. Celem było uwolnienie Jana Bytnara "Rudego" oraz 20 innych więźniów.
"Zośka" podbiegł do policjanta i wezwał do oddania broni, a gdy ten nie posłuchał, postrzelił go. W tym samym czasie "Alek" zlikwidował innego oficera SS.
"W tym czasie sekcja "Anody" obrzuciła butelkami szoferkę nadjeżdżającej więźniarki, która stanęła w płomieniach. Z samochodu wyskoczył jeden z Niemców, drugi wypadł na jezdnię. Sekcja "Butelki" oddała strzały do wciąż toczącego się wozu. Siedzący z tyłu gestapowcy odpowiedzieli ogniem, jeden z nich został zabity." - czytamy.
Wymiana ognia zakończyła się sukcesem i ostatni ranny Niemiec uciekł z auta. Ostatecznie uwolniono 21 więźniów w zamian za aresztowanie "Huberta" i dwóch rannych żołnierzy. Po stronie wroga zabito cztery osoby.
Akcja "Pensjonat"
Akcja "Pensjonat" została zaplanowana na noc z 5 na 6 sierpnia 1943 roku. W jej wyniku w brawurowy sposób odbito więźniów w Jaśle. Odbiła się ona echem w całej okupowanej Polsce i na emigracji.
Miejscowy kedyw AK chciał uwolnić członków ruchu oporu z tamtejszego więzienia okupacyjnego, przez które przewinęło się 10-15 tys. więźniów, a przeciętnie przebywało ich około trzystu.
Napadu dokonał porucznik Zenon Sobota z pięcioosobowym zespołem. Do więzienia dostał się podstępem, dzięki współpracy strażnika. Chwilę przed 23 unieszkodliwiono załogę. Po wejściu do cel i uwolnieniu więźniów udało się uzbroić wszystkich, a także odciąć połączenia telefonicznie, by gestapo nie mogło się dowiedzieć o akcji.
Ostatecznie wolność odzyskało 66 więźniów politycznych i umożliwiono ucieczkę 67 pospolitym więźniom. Liczba ta jednak była zaniżona, a dojść mogło nawet do uwolnienia 180 osób, chociaż część, w obawie przed represjami, samemu powróciła do cel.
Akcja "Kutschera"
Zamach przeprowadzony przez żołnierzy oddziału specjalnego Kedywu Komendy Głównej AK "Pegaz" na dowódcę SS i policji na dystrykt warszawski Franza Kutscherę.
Akcję ocenia się za najważniejszą zakończoną sukcesem akcję bojową wymierzoną w wysokiego funkcjonariusza niemieckiego. Została dokonana 1 lutego 1944 roku na Alejach Ujazdowskich w Warszawie.
Wyrok został wydany przez szefa kedywu Augusta Emila Fieldorfa ps. "Nil". Kutschera był znienawidzony przez Polaków przez swoje zaostrzone represje i egzekucje uliczne, którymi chciał złamać warszawiaków.
Mężczyzna miał do przejechania 140 metrów, ale nie dojechał spod domu do siedziby SS.
"Kutschera miał do przejechania zaledwie 140 m - tyle dzieliło jego dom od dowództwa SS. Gdy dojeżdżał do bramy pałacu, drogę zajechał mu samochód kierowany przez "Misia". Kierowca Kutschery zwolnił, chcąc przepuścić intruza. Zwolnił również "Miś" i zatrzymał wóz. W chwili, gdy Niemiec usiłował go wyminąć, ruszył ponownie blokując auto szefa SS. Do zatrzymanego wozu podbiegli "Lot" i "Kruszynka". Z odległości metra otworzyli ogień w kierunku Kutschery i ranili go." - czytamy na stronie dzieje.pl.
W wyniku akcji śmierć poniosło czterech uczestników ze strony AK, a także pięciu niemieckich żołnierzy. Niemcy w odwecie nałożyły na Warszawę 100 milionów złotych kontrybucji, a dzień po zamachu rozstrzelali stu zakładników.
Odbicie "Freza"
Eugeniusz Chyliński, oficer AK, został aresztowany 19 kwietnia 1944 roku w Wilnie. Został odbity natomiast 16 maja. W akcji w czasie transportu z więzienia zasymulował ostre zapalenie wyrostka robaczkowego.
O samej akcji nie mówi się głośno, jednak na uwagę zasługuje jedna osoba. Jest nią Hanna Skarżanka. Kobieta, która po wojnie zajmowała się aktorstwem, brała udział w odbiciu oficera.
Co jednak najbardziej istotne, w tym samym czasie znajdowała się w zaawansowanej ciąży.
źródło: dzieje.pl / muzeum-ak / zwiadowcahistorii.pl
dś