Konstytucja 3 Maja. Tajemnice obrazu Jana Matejki

Witold Głowacki
Witold Głowacki
Dekodujemy słynny obraz "Konstytucja 3 Maja" namalowany przez Jana Matejkę z okazji 100. rocznicy uchwalenia pierwszej konstytucji w Europie. Zobacz, kto i dlaczego został przedstawiony na tym płótnie.

Jeden z ostatnich historycznych obrazów Matejki

Kiedy Jan Matejko zabierał się za malowanie „Konstytucji 3 Maja”, był rok 1890 - a najbardziej znany polski malarz historyczny był u szczytu swej sławy. Minęła już dekada, odkąd światło dzienne ujrzał „Hołd Pruski” i 12 lat od premiery „Bitwy pod Grunwaldem”. Od odsłonięcia „Stańczyka” i „Kazania Skargi” minęło zaś odpowiednio 28 i 26 lat. „Konstytucja 3 Maja” jest zresztą jednym z ostatnich obrazów Matejki o tematyce historycznej.

W tym wypadku twórca nie krył, że myśli o dziele jubileuszowym – mającym uświetnić setną rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 Maja. Matejko żył i tworzył w Krakowie, w zaborze austro-węgierskim, tamtejsze dość liberalne standardy polityczne i prawne nie przeszkadzały Polakom w świętowaniu rocznic i upamiętnianiu wielkich wydarzeń z historii. Matejko miał już za sobą malarskie prace z okazji m.in. 200 rocznicy wiktorii wiedeńskiej czy 300 lat od zawiązania unii lubelskiej.

Ostatecznie Matejko wybrał scenerię ulicy Świętojańskiej w Warszawie, a „Konstytucja 3 Maja” ma de facto przedstawiać krótki (niespełna dwustumetrowy) pochód z Zamku Królewskiego do warszawskiej katedry, gdzie król ponownie zaprzysiągł konstytucję. Zarazem jednak Matejko umieścił na obrazie sceny nawiązujące do sytuacji, które rozegrały się nieco wcześniej lub później. Musimy zawsze pamiętać, że dziewiętnastowieczne malarstwo historyczne nie jest ani ścisłą rekonstrukcją, ani tym bardziej fotografią.

Marginalizacja króla

W tle obrazu widzimy więc Zamek, jednak z pewnej odległości. W centrum dominuje niesiona na rękach przez posłów postać marszałka Sejmu Wielkiego Stanisława Małachowskiego. Króla widzimy z lewej, w gronostajowym płaszczu, właśnie wstępuje po schodkach do katedry jednocześnie witając się z damami, może stąd nieco nienaturalna pozycja. Ta marginalizacja Stanisława Augusta Poniatowskiego to jednak zdecydowanie celowy zabieg Matejki – zgodny z dominującymi w historiografii i myśli politycznej II połowy XIX wieku bardzo krytycznymi ocenami ostatniego króla Polski. Można więc powiedzieć, że Matejko nie stronił od tego, co dziś nazywamy polityką historyczną.

Zwraca uwagę scena rozgrywająca się u stóp pochodu. To nawiązanie do akcji konserwatywnego posła Jana Suchorzewskiego, który jeszcze podczas obrad na Zamku próbował zatrzymać uchwalenie konstytucji, powtarzając gest Rejtana i grożąc, że zabije swego 6 letniego syna, by ten nie „żył w niewoli, jaką daje konstytucja”. Matejko przeniósł tę scenę na ulicę. Zwróćmy uwagę, że z kontusza Suchorzewskiego wysypały się na ulicę karty – ma to podkreślać, że przyszły targowiczanin jest zadłużonym hazardzistą, którego łatwiej kupić.

Innym zabiegiem cokolwiek sprzecznym z faktami jest przedstawienie księcia Józefa Poniatowskiego w mundurze zbliżonym do tego szwoleżerskiego z późniejszego o kilkanaście lat okresu Księstwa Warszawskiego. Rzecz jasna ma to przypominać o zasługach królewskiego bratanka u boku armii Napoleona.

Jak duży jest obraz "Konstytucja 3 Maja" Matejki?

„Konstytucja 3 Maja” to płótno o rozmiarach 2,2 x 4,4 metry – i choć robi to wrażenie, to jak na Matejkę to raczej nadal średni format – pamiętajmy, że „Bitwa pod Grunwaldem” ma u podstawy prawie 10 metrów a „Hołd Pruski” i „Kościuszko pod Racławicami” po 9. Malowanie „Konstytucji 3 Maja’ raczej nie było dla Matejki Przyjemnością. „Wiek XVIII, rzekł do mnie, jest bardzo mi przykry, panujące wówczas kolory strojów są wątłe, bez siły i takie malować trzeba; twarze osób są sztywne, ruchy zapożyczone od Francuzów, przesadne, peruki na głowie są obrzydliwe, a wszystko razem krępuje myśl!” – notował jego przyjaciel Marian Gorzkowski.

Płótno Matejki można dziś oglądać w tym chyba najbardziej właściwym z możliwych miejsc – czyli w Zamku Królewskim w Warszawie, tam gdzie Konstytucja została uchwalona i zaprzysiężona. Tak zresztą chciał sam Matejko, który przekazując dzieło Sejmowi galicyjskiemu zaznaczył, że gdy zmieni się sytuacja polityczna, chciałby, by "obraz jego był zawieszony w komnatach królewskiego zamku w Warszawie, to jest tam, gdzie ta wiekopomna uchwała konstytucji przeprowadzoną została".

źródło: fot. Andrzej Ring, Lech Sandzewicz - Jan Matejko, Konstytucja 3 maja 1791, Zamek Królewski w Warszawie – Muzeum

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Konstytucja 3 Maja. Tajemnice obrazu Jana Matejki - Portal i.pl

Wróć na naszahistoria.pl Nasza Historia