Najbardziej znanym w Polsce wizerunkiem Maryi Dziewicy jest słynący cudami obraz z klasztoru na Jasnej Górze. Przywołany tu został nie bez przyczyny – uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski jest silnie zakorzeniona w polskiej historii.
Cudowne wstawiennictwo Czarnej Madonny
Oblężenie Jasnej Góry podczas najazdu szwedzkiego w 1655 roku, któremu legendę skutecznie dopisał w „Potopie” Henryk Sienkiewicz, przez zakonników broniących klasztoru obwołane zostało (nieco na wyrost, jak wykazali historycy) cudem. W powszechnym przekonaniu była to jeszcze jedna zasługa Czarnej Madonny. Co ciekawe, podczas oblężenia cudownej ikony nie było na Jasnej Górze – oryginał zabezpieczony został w klasztorze w Lublińcu, a na miejscu pozostała jedynie kopia.
Nie dziwi zatem fakt, że niespełna pół roku po oblężeniu król Polski Jan Kazimierz powierzył Rzeczpospolitą Obojga Narodów pod opiekę Matki Bożej podczas tak zwanych ślubów lwowskich. Nazwał ją Królową Korony Polskiej, wzorując się na słynnym francuskim kardynale Jeanie Richelieu, który po zwycięstwie Francji w wojnie trzydziestoletniej oddał Francję pod wstawiennictwo Maryi. Jan Kazimierz zobowiązał się w swoich ślubach także do poprawy sytuacji chłopów, wyrównania różnic społecznych i o wystaranie się w Watykanie o możliwość oficjalnego obchodzenia święta ku czci Maryi Królowej Polski.
Symboliczna uroczystość koronacji Czarnej Madonny na Królową Polski miała miejsce na Jasnej Górze 8 września 1717 roku, za panowania króla Augusta II Sasa. Koronę (ze złota i wysadzaną diamentami) umieszczono nad obrazem. Nadmienić należy, że Maryja i Dzieciątko ze słynnej częstochowskiej ikony miały już korony na głowach, a nawet i berło – korony ufundował król Władysław IV już w 1648, natomiast Zygmunt II August podarował Maryi inne insygnium – berło.
Symboliczny 3. maja
Koronacja Maryi na Królową Polski nie oznaczało jednak, że z tej okazji na jej cześć automatycznie uchwalone zostanie w kalendarzu kościelnym jakieś święto czy uroczystość – chociaż ślubował to Jan Kazimierz. Potrzebna była do tego zgoda Stolicy Apostolskiej. Królowi nie udało się zrealizować jego obietnicy. Trzeba było wielu lat, by wypełnili ją za niego polscy dostojnicy kościelni.
Po odzyskaniu niepodległości przez Polskę po I wojnie światowej z prośbą o ustanowienie takiego święta zwrócili się do papieża Benedykta XV polscy biskupi. Papież zatwierdził je dla Kościoła w Polsce w 1920 roku. Oznaczało to rozszerzenie wydarzenia na cały kraj, gdyż już od 1908 roku na obchody święta Maryi Królowej Polski zezwolił diecezji lwowskiej papież Pius X, który zresztą w tym samym roku zgodził się na uzupełnienie Litanii Loretańskiej o wezwanie „Królowo Polski”. Na początku jednak modlitwy dziękczynne za wstawiennictwo Maryi i opiekę nad Polakami wznoszono w pierwszą niedzielę maja. Od 1914 roku obchody przeniesione zostały na dzień 2. maja, a od 1925 roku jest to dzień 3. maja.
Na dzień celebracji wybrano datę, która jest również świeckim Świętem Narodowym Trzeciego Maja o doniosłym znaczeniu dla państwa, na pamiątkę pierwszej polskiej konstytucji, uchwalonej w Rzeczypospolitej Obojga Narodów 3 maja 1791 przez Sejm Czteroletni. Zbieżność obu dat ma być wyrazem wiary w to, że Polska znajduje się pod szczególną opieką i wstawiennictwem Maryi. O datę tę wnioskowali polscy biskupi w 1924 roku w piśmie do Świętej Kongregacji Obrzędów.
Oficjalne obchody święta Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski kontynuowane są od 1923 roku. Tegoroczny 3. maja będzie zatem setną rocznicą oficjalnego ustanowienia tej uroczystości. Dlaczego uroczystości? Chociaż dzień upamiętniający koronację Maryi na Królową Polski najpierw zatwierdzony został jako święto, reforma liturgiczna z 1969 roku podniosła jego rangę.
Kto chciał zdetronizować Maryję?
Kult maryjny w Polsce ma bardzo stare korzenie. Jednym z jego najbardziej znanych przejawów jest średniowieczna pieśń „Bogurodzica” – jeden z najstarszych zachowanych wraz z melodią polskich tekstów poetyckich. Koronacja Maryi na Królową Polski miała dla Polaków ważny wymiar symboliczny oraz historyczny. Cześć oddawana Matce Bożej jako królowej Polski stała się nieodłącznym elementem polskiego poczucia świadomości narodowej i dążenia do niepodległości, którą Rzeczpospolita straciła w wyniku rozbiorów w zaledwie cztery lata po uchwaleniu Konstytucji 3. Maja.
Kult maryjny, który konsolidował polskie społeczeństwo w walce przeciwko zaborcom, bardzo nie podobał się nowym władzom i był intensywnie przez nie rugowany. Przejawami tej walki było zwalczanie pielgrzymek idących na Jasną Górę, wycięcie z Litanii Loretańskiej wezwania „Królowo Polski”, usuwanie z bibliotek wszelkich informacji dotyczących Królowej Korony Polskiej czy ściganie procesami za posiadanie i rozpowszechnianie kopii obrazu jasnogórskiego.
Niemcy i Sowieci kontra Maryja Królowa Polski
Silny kult maryjny przetrwał w Polsce po dziś dzień. Nie udało się go wykorzenić ani zaborcom ani Niemcom i Sowietom, kiedy w 1939 roku napadli na Polskę. Zakaz obchodzenia tego święta nie przeszkodził Polakom w jego kultywowaniu. Władze PRL również krytycznie odnosiły się do tego święta. Przez lata istniało ono jedynie w kalendarzu Kościoła.
Prymas Wyszyński odnawia śluby lwowskie
Tradycja głosi, że to święty ojciec Andrzej Bobola zapisał treść ślubowania, jakie przed obrazem Matki Boskiej Łaskawej złożył w obecności nuncjusza apostolskiego król Jan Kazimierz. Jego fragment brzmiał następująco:
„Do najświętszych stóp Twoich przypadłszy, Ciebie za patronkę moją i za Królową państw moich obieram…wszystkie moje ludy Twojej osobliwej opiece i obronie polecam, Twej pomocy i zlitowania w tym klęsk pełnym i opłakanym królestwa mojego stanie, przeciw nieprzyjaciołom rzymskiego Kościoła pokornie przyzywam…”
Śluby lwowskie nie zostały wypełnione – jeszcze wielu lat trzeba było, nim chłopi doczekali się sprawiedliwszego traktowania.
300 lat później, w 1956 roku, Polska wychodziła dopiero co z ponurych czasów stalinowskiego terroru. Nowe władze w Polsce okazywały Kościołowi w Polsce jawną niechęć. By podtrzymać ducha Polaków i podkreślić jednoczącą naród moc kultu maryjnego na ziemiach polskich, Prymas Stefan Wyszyński opracował tekst „Ślubów Jasnogórskich Narodu Polskiego”.
„Gdy upływają trzy wieki od radosnego dnia, w którym zostałaś Królową Polski, oto my, dzieci Narodu Polskiego i Twoje dzieci, krew z krwi przodków naszych, stajemy znów przed Tobą, pełni tych samych uczuć miłości, wierności i nadziei, jakie ożywiały ongiś Ojców naszych (…) Królowo Polski, odnawiamy dziś śluby przodków naszych i ciebie za patronkę naszą i za królową narodu polskiego uznajemy…”
Śluby zostały odnowione na Jasnej Górze 26 sierpnia 1956 roku podczas uroczystości Matki Boskiej Częstochowskiej. Podczas tego wydarzenia do Częstochowy przybyło około miliona wiernych. Co znaczące, Prymas Wyszyński opracował ich treść podczas swojego internowania przez komunistyczne władze Polski Ludowej w klasztorze w Prudniku. Chociaż sam nie uczestniczył w uroczystości z powodu uwięzienia, a tekst Ślubów Jasnogórskich Narodu Polskiego odczytał biskup Michał Klepacz, pełniący obowiązki przewodniczącego Episkopatu Polski, Kardynał Wyszyński również złożył ten ślub. Dokonał tego w miejscu swojego odosobnienia, a świadkiem przyrzeczenia była Maria Okońska.
Odnowa chrztu Polski
Kościół w Polsce nie ugiął się wobec szykan ze strony władz Polski Ludowej. Dziesięć lat później, 3 maja 1966 roku, w 1000 rocznicę przyjęcia przez Polskę chrztu, ponownie dokonano aktu zawierzenia Matce Bożej i powierzenia jej narodu polskiego w opiekę na kolejnych 1000 lat.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
rs