Stemplowski złożył listy uwierzytelniające na ręce Elżbiety II w Pałacu Buckingham na początku czerwca 1994 roku.
„Złożenie listów miało miejsce nieco ponad tydzień po moim przyjeździe do Londynu, czyli dość szybko. Podkreślało to wagę stosunków Zjednoczonego Królestwa z Polską” – opowiadał były ambasador.
Królowa zaczęła rozmowę: „Mówią mi, że Polska radzi sobie bardzo dobrze”. Odpowiedziałem: „Polska rzeczywiście radzi sobie bardzo dobrze, ale od wysłuchiwania opisu zawsze jest lepsza wizja lokalna, Wasza Królewska Mość” – wspomina były ambasador.
Jedyna wizyta królowej w Polsce
Jak mówi Stemplowski królowa zareagowała uśmiechem, z czego składający listy dyplomata wywnioskował, że wiedziała już o planach jej wizyty w Polsce, która ostatecznie doszła do skutku niecałe dwa lata później w dniach 25-27 marca 1996 roku. Była to nie tylko jej pierwsza i jedyna wizyta nad Wisłą, ale pierwsza wizyta brytyjskiego monarchy w Polsce w ogóle.
Królowa Elżbieta II przybyła z księciem Filipem do Warszawy 25 marca, gdzie została przywitana przez prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego wraz z małżonką. Wśród bogatego programu wizyty królowa m.in. wygłosiła mowę przed polskim parlamentem.
Pamiętam doskonałą reakcję sali sejmowej na przemówienie królowej, a także niesamowitą owację w Teatrze Wielkim na jej cześć. Stałem w rzędzie za nią i nigdy czegoś takiego nie widziałem: królowa chciała usiąść, ale owacja nie ustawała – wspomina dyplomata.
Podczas przemówienia przed połączonymi izbami Sejmu i Senatu królowa odwoływała się do Konstytucji 3 maja z 1791 roku. Mówiła też m.in.: „Jednym z przyjaciół mojego ojca (króla Jerzego VI) był szef waszego rządu na uchodźstwie, generał Sikorski. (…) Nigdy też mój kraj nie zapomni odwagi polskich lotników, jednych z owych ‘niewielu’, którym jak słusznie stwierdził Churchill, zawdzięczano tak wiele. Kto wie, czy płomień wolności nie zostałby zduszony, gdyby w tamtych dniach nie stała przy nas Polska”.
Tłumy Polaków wywarły na królowej wrażenie
W trzecim dniu wizyty w Polsce, 27 marca, królowa Elżbieta i książę Filip udali się do Krakowa. Para królewska odwiedziła m.in. Zamek Królewski na Wawelu.
Królowa została gorąco przyjęta przez Polaków. Podczas przejazdu z lotniska witały ją stojące chwilami w mżawce tłumy, machając polskimi flagami – powiedział były ambasador w Londynie.
Stemplowski wspominał, że Michael Llewellyn-Smith, brytyjski ambasador w Polsce, miał przekazać mu później, iż te tłumy wywarły bardzo duże wrażenie zarówno na królowej, jak i na jej otoczeniu.
Polska na pewno wyglądałaby atrakcyjniej, jeśli królowa składała wizytę w jakimś cieplejszym miesiącu niż w marcu – podsumował były ambasador w Londynie.
Ryszard Stemplowski pełnił funkcję ambasadora RP w Londynie w latach 1994-1999. Wcześniej przez trzy lata, w okresie 1990-1993, był szefem Kancelarii Sejmu. W tym roku nakładem Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych ukaże się pierwszy tom jego dzienników (za 1994 rok) z okresu pełnienia funkcji ambasadora w Londynie.
lena
Źródło: