Członkowie banderowskiego OUN w KL Auschwitz

ADAM CYRA
Od lewej:Lew Rebet, Stepan Łenkawskyj, Wasyl Bandera, zdjęcia wykonane przez obozowe gestapo
Od lewej:Lew Rebet, Stepan Łenkawskyj, Wasyl Bandera, zdjęcia wykonane przez obozowe gestapo Fot. CC
W 1929 r. na Kresach Południowo-Wschodnich II Rzeczypospolitej rozpoczęła nielegalną działalność Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów (OUN). Wyznacznikiem działań tej organizacji było „Dziesięcioro przykazań nacjonalisty ukraińskiego”. Autorem „Dekalogu” zredagowanego w czerwcu 1929 r. był student filozofii Stepan Łenkawskyj, współorganizator i uczestnik I Kongresu OUN w 1929 r., który odbył się w Wiedniu.

Od roku następnego członkowie tej organizacji rozpoczęli akcje sabotażowo- dywersyjne i terrorystyczne przeciwko Polakom, jak również Ukraińcom, dążącym do ugody z Polską. Szczególnie głośnym aktem terrorystycznym było zamordowanie 15 czerwca 1934 r. na rozkaz OUN ministra spraw wewnętrznych płk. Bronisława Pierackiego. Zbrodniczego czynu dokonał w Warszawie młody Ukrainiec o nazwisku Hryć Maciejko. Jego wprawdzie nie zdołano aresztować, ale udało się ująć kilkunastu współpracujących z nim innych nacjonalistów.

Działalność i rozłam

Dwa lata później w procesie warszawskim zapadły wyroki, m.in. Stepana Banderę, studenta agronomii na Politechnice Lwowskiej, który wyraził zgodę na dokonanie zamachu, skazano na karę śmierci z zamianą, na mocy amnestii, na karę dożywotniego więzienia, oraz Mykołę Kłymyszyna, studenta filozofii Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, na karę dożywotniego więzienia i aplikanta sądowego Jarosława Raka na cztery lata więzienia. Karę śmierci zamienioną na dożywotnie więzienie otrzymał także Mykoła Łebed, absolwent gimnazjum, który był głównym organizatorem tego zamachu i najbliższym współpracownikiem Stepana Bandery. Skazanych w tym i innych procesach nacjonalistów ukraińskich umieszczano w różnych zakładach karnych II Rzeczypospolitej. Mury więzienne udało się im opuścić we wrześniu 1939 r. Należy zaznaczyć, że po zakończeniu działań wojennych w 1939 r. i rozpoczęciu okupacji ziem polskich większość aktywistów OUN przedostała się do Małopolski zachodniej, licząc na pomoc Niemiec hitlerowskich w budowie niepodległej Ukrainy. Jednym z głównych ośrodków nacjonalistów ukraińskich stał się Kraków, gdzie przebywali m.in. Mykoła Kłymyszyn i Lew Rebet ze Stryja, który kierował przed wojną, po aresztowaniu i osądzeniu Stepana Bandery przez władze polskie, w jego zastępstwie Krajową Egzekutywą OUN na Zachodnioukraińskich Ziemiach. Funkcję referenta „Służby Bezpeky” (Służba Bezpieczeństwa) we wspomnianej Krajowej Egzekutywie pełnił od 1939 r. Bohdan Rybczuk. W skład tej Egzekutywy wchodził także jako referent spraw ideologicznych Petro Mirczuk. Obu więziono później w KL Auschwitz. W 1940 r. nastąpił rozłam na OUN-banderowców i OUNmelnykowców. Stało się to 10 lutego tegoż roku na zjeździe OUN w Krakowie. Stepan Bandera wraz z innymi swoimi stronnikami - wśród nich byli m.in. Mykoła Kłymyszyn i Jarosław Rak - wypowiedzieli wówczas posłuszeństwo Andrijowi Melnykowi. Przy czym melnykowcy byli o wiele bardziej umiarkowani i starali się wobec okupacyjnych władz niemieckich przestrzegać obowiązujących przepisów prawnych (tzw. stara generacja), natomiast banderowcy mający największe wpływy w społeczeństwie ukraińskim stanowili odłam radykalny, zarówno w celach, jak i metodach (tzw. młoda generacja).

„Sława Führerowi”

Nieco wcześniej, bo już w styczniu 1940 r., zrodził się pomysł utworzenia „grup pochodnych”, które w wypadku rozpoczęcia wojny niemiecko-sowieckiej miały działać na terenach pozafrontowych na Ukrainie. Do realizacji tego planu wyznaczono najlepszych aktywistów OUN. Powstało sześć „grup pochodnych”: trzy melnykowskie i trzy banderowskie. Członkowie tych grup mieli w przyszłości przechwytywać władzę administracyjną w terenie oraz tworzyć policję ukraińską. Pracowali oni m.in. w strukturach Wehrmachtu jako tłumacze lub kierowcy. Kiedy 22 czerwca 1941 r. wybuchła oczekiwana przez banderowców wojna, wraz z wojskami niemieckimi posuwały się ukraińskie „grupy pochodne”, które 30 czerwca wkroczyły do opuszczonego przez wojska sowieckie Lwowa. Jeszcze w tym samym dniu banderowcy proklamowali w tym mieście niepodległość Ukrainy i nadali o tym komunikat przez lwowską rozgłośnię radiową, którą zdołali opanować na kilka dni. Odezwę nazwaną „Aktem 30 czerwca” odczytał Julian Sawickyj, student ze Lwowa. Warto przytoczyć jej fragment: „Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów pod przewodem Stepana Bandery wzywa do podporządkowania się utworzonemu we Lwowie Krajowemu Rządowi, (...). Sława Bohaterskiej Armii Niemieckiej i jej Führerowi Adolfowi Hitlerowi!”. Ostatnie stwierdzenie powyższej odezwy było później wymazywane z oficjalnych dokumentów OUN. W skład powołanego rządu wszedł m.in. Lew Rebet jako pierwszy zastępca premiera. Rząd ten został rozwiązany w lipcu 1941 r., a jego członkowie uwięzieni. Akcenty prohitlerowskie wspomnianego tekstu nie mogły bowiem przysłonić faktu, że powyższa proklamacja niepodległości była sprzeczna z planami kierownictwa III Rzeszy, w tym samego Hitlera wobec Ukrainy.

Niemcy aresztują…

1 sierpnia 1941 r. na mocy dekretu Hitlera powstał dystrykt „Galizien” włączony do Generalnego Gubernatorstwa, któremu podlegały obwody lwowski, tarnopolski, stanisławowski, drohobycki i południowa część powiatu krzemienieckiego. Miesiąc później hitlerowcy utworzyli Reichskommisariat Ukraine, w skład którego wszedł m.in. Wołyń i Polesie oraz od 15 września tegoż roku rozpoczęli masowe aresztowania wśród aktywistów OUN-b, którzy z reguły byli ludźmi bardzo młodymi. Stepana Banderę i część jego zwolenników osadzono w różnych więzieniach na terenie dystryktu „Galizien”, np. Kołomyja, Stanisławów i Lwów, przenosząc ich później głównie do Sachsenhausen oraz do więzienia Montelupich w Krakowie, a stąd do KL Auschwitz. Warto zaznaczyć, że niektórych banderowców zatrzymano także na terenie samego Krakowa. Do końca 1942 r. aresztowania objęły osiemdziesiąt procent kadry przywódczej OUN-b. Udało się ich jednak uniknąć m.in. Mykole Łebedowi, kierującemu wspominaną „Służbą Bezpeky”, który został jednocześnie prowindykiem OUNbanderowców po aresztowaniu Stepana Bandery w Krakowie 5 lipca 1942 r. i osadzeniu go później w KL Sachsenhausen. Wśród kilkudziesięciu nacjonalistów ukraińskich aresztowanych w Krakowie znaleźli się także dwaj bracia Stepana Bandery - Aleksander i Wasyl. 20 lipca 1942 r. numerami 49689-49758 oznaczono w KL Auschwitz siedemdziesięciu więźniów skierowanych do obozu przez niemiecką policję bezpieczeństwa z Krakowa. Wśród nowo przywiezionych osób, głównie Polaków, było 24 banderowców, którzy otrzymali numery od 49721 do 49744. Po przejściu kwarantanny w bloku nr 1 umieszczono ich początkowo w bloku nr 13. Jako pierwszy z tych więźniów, zwanych w obozie „Bandera Gruppe” lub „Bandera Bewegung (ruch Bandery)”, został zarejestrowany Wasyl Bandera (nr 49721), student filozofii, zamieszkały w Krakowie. Razem z nim zostali przywiezieni m.in. Leontyn Diakiw (nr 49723) – absolwent prawa i teologii, Dmytro Jaciw (nr 49727) – prawnik, Roman Polutranka (nr 49737) - urzędnik bankowy, Mykoła Kowal (nr 49729) – dziennikarz, Petro Mirczuk (nr 49734) - dziennikarz, i Stepan Łenkawskyj (nr 49731), twórca wspominanego już „Dekalogu” ukraińskich nacjonalistów. Dwaj ostatni obóz oświęcimski przeżyli.

Śmierć braci Banderów

W dniu 24 lipca 1942 r. z więzienia na Montelupich w Krakowie przywieziono do obozu Auschwitz sześćdziesięciu więźniów. Otrzymali oni numery od 51426 do 51485. Byli to głównie polscy więźniowie polityczni. Wraz z nimi został przywieziony jeszcze jeden brat Stepana Bandery - Aleksander (nr 51427), doktor nauk społeczno-politycznych, który zginął w obozie wcześniej niż jego młodszy brat Wasyl. Do jego śmierci w komandzie budowlanym „Neubau” przyczynić się miał pośrednio między innymi student z Przemyśla Franciszek Podkulski (nr 5919). Ten, pełniąc funkcję vorarbeitera, czyli przodownika pracy, zmuszał go do nadmiernego wysiłku. Wysiłek ponad siły i najprawdopodobniej pobicie przez innych polskich więźniów spowodowało, że Aleksander Bandera został umieszczony w bloku szpitalnym nr 20. W dniu 10 sierpnia 1942 r. lekarz SS przeprowadził w tym bloku selekcję, podczas której wybrał 75 więźniów. Jeszcze tego samego dnia zabito ich z polecenia SS dosercowymi zastrzykami fenolu. Jednym z nich był Aleksander Bandera. Na temat przyczyn śmierci Wasyla, drugiego z braci Stepana Bandery, takie oświadczenie złożył Zygmunt Gaudasiński (nr 9907): „Latem 1942 r. byłem zatrudniony w komandzie „Neubau” jako pomocnik pisarza (...). Zauważyłem wówczas, że vorarbeiter Feliks Maruta (później jeden z kapów komanda) zachowywał się brutalnie w stosunku do Bandery, twierdząc, że jest to zapłata za zbrodnie, których dopuścił się na jego rodzinie i innych Polakach”. W wyniku powyższych zdarzeń Wasyl Bandera trafił 5 sierpnia 1942 r. do szpitala obozowego. Jerzy Tabeau, przebywający w obozie pod nazwiskiem Jerzy Wesołowski (nr 27273) zeznał, że był świadkiem śmierci jednego z braci Banderów [niewątpliwie był to Wasyl Bandera - dop. AC], który zmarł na biegunkę w bloku szpitalnym nr 28, kiedy on tam pracował jako pielęgniarz. W swoich zeznaniach stwierdził także, że wcześniej do niego na sztubę przychodziło wielu Ukraińców, którzy prosili, żeby nim się dobrze opiekować. W wyniku śledztwa prowadzonego przez obozowe gestapo w sprawie śmierci braci Banderów Franciszka Podkulskiego, który był studentem i pochodził z Przemyśla, osadzono w bunkrze bloku nr 11, a następnie rozstrzelano pod Ścianą Straceń 25 stycznia 1943 r. W egzekucji tej został także stracony Feliks Suligowski (nr 8635), pisarz komanda budowlanego „Neubau”, który przed wojną był urzędnikiem miejskim w Terespolu. Pod Ścianą Straceń wraz z nim zginął także kapo komanda „Neubau” Wilhelm Szyma (nr 6038) oraz więzień tego komanda Józef Lichtenberg (nr 988), jak również Kazimierz Kołodyński (nr 8629), pochodzący również z Terespola. 8 sierpnia 1942 r. z więzienia Montelupich w Krakowie skierowano do KL Auschwitz sześćdziesięciu trzech więźniów, którzy otrzymali numery 57317- 57379. Z polskimi więźniami politycznymi przybyło wówczas dwudziestu trzech członków OUN-b. Podobnie jak poprzednio osadzeni w obozie nacjonaliści ukraińscy aresztowani byli przeważnie w różnych miejscowościach na terenach przedwojennych Kresów Południowo- Wschodnich II Rzeczypospolitej. Były więzień Kazimierz Smoleń (nr 1327), który pracował w komandzie „Aufnahme” rejestrującym nowo przywiezionych do KL Auschwitz, twierdzi, że kolejne grupy Ukraińców z „grupy Bandery” dostarczał z więzienia Montelupich w Krakowie SSHauptscharführer Malotky, który kontaktował się w obozie z esesmanem Hansem Starkiem. Na jego polecenie Ukraińcy z tej grupy mieli pozostawać w KL Auschwitz pod pewną ochroną. Wykonując to polecenie, Stark podjął decyzję o chwilowym ich umieszczeniu w bloku nr 11, który był blokiem izolowanym. Mykoła Kłymyszyn (nr 57340) przywieziony do KL Auschwitz 8 sierpnia 1942 r. tak opisał pierwsze chwile swojego pobytu w obozie: „Wieczorem do bloku nr 11 przyszli z kijami Polacy. Było ich ponad dziesięciu i zaczęli pytać, kto tutaj jest z OUN-b. Nikt z nas się nie odezwał. Tak trzy razy pytali, grożąc, że zabiją na miejscu, gdy znajdą. Kiedy mimo wszystko nikt z nas nie zgłosił się, oni zaczęli jednego po drugim pytać o imię i nazwisko. Kiedy imię i nazwisko brzmiało po polsku, odprawiali na blok. (...) Kiedy przyszła na mnie kolej, powiedziałem prawdziwe swoje nazwisko i że jestem Ukrainiec. Ale na pytanie skąd, powiedziałem, że z Żytomierza. „A gdzie jest Żytomierz?” - „Koło Kijowa” - odpowiadam. „Toś ty nie z polskiej Ukrainy?” - „Nie” - daję odpowiedź. „To idź na blok” - zadecydował jeden z nich”. Powyższy tekst stanowi skrót opracowania pt. „Banderowcy w KL Auschwitz” w „Studiach nad faszyzmem i zbrodniami hitlerowskimi”. Wrocław 2008, t. XXX, s. 383-432.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pozostałe

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszahistoria.pl Nasza Historia