Żeby zrozumieć ideę powstawania kibuców, należałoby cofnąć się do końca XIX wieku, kiedy narodził się syjonizm. Swoją nazwę zawdzięcza wzgórzu Syjon, na którym stała Świątynia Jerozolimska. Ruch ten wspierał powrót Żydów na tereny, które zamieszkiwali ich przodkowie. Polityczne zabarwienie przybrał w 1896 r., kiedy to Theodor Herzl – austriacki myśliciel żydowskiego pochodzenia – w książce „Der Judenstadt” postulował utworzenie świeckiego państwa dla Żydów rozsianych po całym świecie, które chroniłoby swoich obywateli przed prześladowaniami. Naturalna wydawała się reemigracja do tzw. Ziemi Obiecanej. Początkowo przeciwni byli ortodoksi, gdyż doktryna judaizmu zakładała, że naród wybrany powróci na tereny starożytnego Izraela wraz z nadejściem Mesjasza.
Alija i moszawy
Na fali pogromów i trudnej sytuacji gospodarczej w Imperium Rosyjskim Żydzi decydują się na emigrację. W latach 1883-1902 do Imperium Osmańskiego dociera około 25 tys. osób, głównie z Rosji i Jemenu. Falowa migracja ze względu na swój masowy charakter zostaje nazwana aliją. Wśród uciekinierów znajdują się członkowie organizacji Miłośnicy Syjonu i Biluim. Wspomaga ich finansowo żydowski filantrop Edmond the Rotschild. Wykupuje grunty pod gospodarstwa rolne i osady, dostarcza narzędzia i kapitał ludzki w postaci specjalistów do zarządzania wspólnotami rolniczymi. Pełni nadziei i wiary w syjonistyczne maksymy, pierwsi osadnicy zakładają tzw. moszawy – np. polscy Żydzi w 1890 r. moszawę Rechowot. Były to indywidualne gospodarstwa, w których równo dzielono się pracą. Lwią część kolejnej fali imigrantów w latach 1904-1913 stanowią pionierzy syjonizmu socjalistycznego, którzy przyczyniają się do zapoczątkowania ruchu kibucowego. W 1909 r. powstaje pierwszy kibuc, Degania.
Romans socjalizmu z syjonizmem
Idea ruchu kibucowego narodziła się wśród lewicowych syjonistów zafascynowanych marksizmem. W miastach upatrywali siedliska wszelkiego zła, burżuazji i narastających nierówności społecznych. Podobnie odbierali wieś, gdzie panowała ciemnota i pańszczyźniany wyzysk. Zaczytani w dziełach Marksa i Engelsa, przepełnieni chęcią odbudowy potęgi izraelskiej, doprowadzili do fuzji socjalizmu z syjonizmem. Propagowali zasiedlanie Palestyny poprzez tworzenie wiosek komunalnych w duchu egalitaryzmu. Uczestnicy drugiej i trzeciej aliji przybywali głównie z Europy Wschodniej. W dużej mierze wywodzili się z młodzieżowych organizacji syjonistycznych, takich jak: Młody Strażnik i Młody Robotnik. Prężnie rozwijały się na terenie ZSRR, ponieważ początkowo socjalizm nie widział w Żydach wrogów. Syjoniści – w opozycji do prawicowych ortodoksów – wierzyli we wspólną koegzystencję narodu arabskiego i żydowskiego, a nawet wspólne kolonizowanie niezasiedlonych obszarów poprzez ciężką, kolektywną pracę. Trud miał się opłacić, bowiem budował nowe, silne państwo. Państwo bez podziałów klasowych, nierówności społecznych, instytucji zwanej rodziną. Z pomysłu wolnych związków ostatecznie się wycofano. Aby kibuce mogły się rozrastać, ich mieszkańcy musieli zakładać rodziny. W ten sposób kształtowano przyszłych obywateli Izraela. Na specjalnych szkoleniach organizacje wpajały młodym Żydom założenia socjalizmu i syjonizmu. Uczono historii, kultury, geografii Palestyny, rzemiosła oraz nauk rolniczych. Po opanowaniu wiedzy teoretycznej, trafiali na obozy pionierskie, gdzie uczyli się pracy na roli, a także służby wojskowej. Szkolenia miały charakter koedukacyjny, aby podkreślić równe traktowanie bez względu na płeć. Kobiety i mężczyźni w kibucu mieli wykonywać tę samą pracę, za taką samą stawkę. Nie sposób nie zauważyć podobieństwa między ruchem kibucowym a ruchami pionierskimi w ZSRR. Naczelni socjaliści wierzyli w sukces eksperymentu. Z dumą pisali o kibucach jako zalążkach socjalizmu na Bliskim Wschodzie. Nie przewidzieli tylko, że napływ tak dużej liczby imigrantów do Palestyny wpłynie na zwiększenie tożsamości narodowej Palestyńczyków i w rezultacie doprowadzi do nierozwiązywalnego konfliktu, który trwa do dziś.
Kibucowe elity
Kibuce w założeniu miały mieć charakter samorządowy, który zapobiegał powstawaniu elit rządzących. Struktura władzy przypominała piramidę. Na najniższym poziomie znajdowali się robotnicy, pracujący fizycznie, a także umysłowo przy szkoleniu młodzieży. Nimi zarządzali kierownicy oddziałów, którzy podlegali komitetowi gospodarczemu i dyrektorowi generalnemu farmy. Funkcję kontrolną pełnił sekretariat, który przedstawiał wyniki finansowe kibucu zgromadzeniu ogólnemu. Początkowo piramidalny podział władzy działał bez zarzutu. Każdy z mieszkańców osiedla miał taki sam wymiar pracy, równe prawa i obowiązki. Kibucnicy przygotowywali teren pod uprawę cytrusów, arbuzów, palm daktylowych i zbóż. Hodowali bydło, drób, a także kozy, aby kibuc mógł stać się samowystarczalną kolonią. Wspólnie spożywano posiłki w specjalnej stołówce, razem wychowywano dzieci, z którymi rodzice kontakt mieli tylko kilka godzin w ciągu dnia. Managerowie kibuców zachęcali kobiety do karmienia piersią dzieci bez względu na przynależność do rodziny. Zwiększona praca generowała większe zyski, co powodowało bogacenie się wspólnoty. Nadwyżkę finansową inwestowano w projektowanie terenu zielonego wokół domów, poprawę infrastruktury drogowej kibucu, budowę nowych obiektów rekreacji, które w przyszłości miały zwabić turystów. Przez gwałtowny rozwój osiedli, które początkowo liczyły około czterdziestu mieszkańców, poszczególni pracownicy kadry kierowniczej byli zwalniani z kilku godzin pracy fizycznej na rzecz szkolenia młodzieży, zarządzania uprawą, czy też finansami kolektywu. W rezultacie doprowadziło to do sytuacji, gdzie sprawiedliwa, równa praca przestawała istnieć. Starsi stażem, obejmujący wyższe stanowiska, nie dopuszczali w swoje struktury nowo przybyłych. Kibuc zaczął się biurokratyzować, a managerowie i dyrektorzy generalni nie zajmowali się już pracą na roli. Tak doszło do największego paradoksu socjalizmu – wytworzył własne elity. Dorastająca w kibucu młodzież po ukończeniu edukacji odchodziła w grupach liczących kilkadziesiąt osób, aby założyć kolejny kibuc. W nowo założonej wspólnocie krystalizowały się kadry kierownicze, powstawała klasa elit i w ten sposób historia zataczało koło. Wartości, które początkowo przyświecały mieszkańcom przestawały mieć znaczenie. Doszło do rozluźnienia zasad. Dzieci mogły przebywać z rodzicami, kobiety rezygnowały z pracy fizycznej na rzecz wychowania dzieci, a mężczyźni wykonywali cięższe prace polowe. Młodzież wychowana w ruchu kibucowym, pełnym liberalizmu, egalitaryzmu i świeckości obiera odmienny kierunek od rodziców, skłania się ku tradycyjnemu modelowi rodziny z podziałem na wyraźną rolę matki i ojca.
Alija radziecka
Mimo to, kibuce mają się całkiem dobrze. Wraz z rozwojem przemysłu (np. produkcja broni dla wojska), ich liczba gwałtownie rośnie. Nie uszło to uwadze Palestyńczyków, którzy widzą zagrożenia w szybko bogacących się Żydach, zajmujących coraz to nowe terytoria. W Arabach budzi się świadomość narodowa. Zaczynają napadać na kibuce i moszawy, dochodzi do walk pomiędzy nimi a imigrantami. W odpowiedzi Żydzi tworzą organizacje paramilitarne, tj. Hagana, mające chronić mieszkańców komun. W 1936 r. wybucha powstanie arabskie przeciwko brytyjskiej władzy kolonialnej i żydowskim reemigrantom. W 1948 r. Izrael proklamuje niepodległość, a dwa lata później jego parlament uchwala Prawo do powrotu. Na jego mocy Żydzi w diasporze na całym świecie mogą powrócić do nowo utworzonej ojczyzny. Państwo zapewni im wsparcie finansowe i przyzna z automatu pełne prawa obywatelskie. Kiedy w latach sześćdziesiątych dochodzi w ZSRR do kryzysu gospodarczego i wzrostu antysemityzmu, na tereny istniejącego już państwa Izrael dociera kolejna alija. Nowi imigranci szybko się asymilują i doprowadzają do gwałtownego wzrostu ilości kibuców. Ich liczba sięga ponad dwustu. Po upadku ZSRR w poszukiwaniu lepszych warunków bytowych do Izraela trafiają Żydzi z republik azjatyckich. W przeciwieństwie do poprzedniej fali, nowo przybyli mają problem z asymilacją. Szczególnie ciężko jest się odnaleźć Górskim Żydom z Kaukazu. Z racji pochodzenia z innych kręgów kulturowych, nie umieli się zaadoptować do panujących zasad w kibucach. Nadal obchodzili święta radzieckie. Posługiwali się nieznanymi w Izraelu dialektami, a także językiem rosyjskim. Wiele z ich zwyczajów stało w opozycji do tradycji aszkenazyjskich Żydów. Miejsc w kibucach ubywało, a utworzone tam społeczności nie przyjmowały obcych z otwartymi ramionami. Doszło do sytuacji, kiedy w kibucach powstały getta narodowe. Pomocy udziela im minister budownictwa, Ariel Sharon, który stawia w pośpiechu osiedla baraków w pobliżu Hajfy, Ashdod, Petah Tikva i Beer Shevy. Kaukascy Żydzi i pochodzący z republik azjatyckich, osiedlają się głównie wokół miast pustyni Negew i północnej Galilei. Pochodzący z europejskich republik imigranci przenoszą się do centralnej części kraju.
Kuźnia polityczna
Od początku XXI wieku postępowała prywatyzacja kibuców, które rozpoczęły eksport płodów rolnych za granicę. Niewielkie wsie przekształciły się w duże miasta i znaczące ośrodki przemysłu, kultury i nauki. Wśród ludzi migrujących do Izraela pojawiło się wielu ważnych aktorów sceny politycznej Izraela. To z nich wywodzi się obecny premier Benjamin Netanjahu, były premier Ariel Szaron i były minister Natan Szarański (założyciel prawicowej partii Yisrael Ba- Aliyah). Napływ dużej ilości artystów, sportowców, specjalistów od fizyki jądrowej, lekarzy, profesorów znacząco wpłynął na rozwój kraju. Inżynierowie wprowadzali nowe technologie, ułatwiające pracę w gospodarstwach, przyczyniali się do rozwoju przemysłu maszynowego, elektrotechnicznego do tego stopnia, że kolektywy generowały ponad 5% PKB Izraela. Część kibuców (1,6% mieszkańców Izraela) skupiła się na produkcji broni dla wojska, wytwarzając 9,2% produkcji przemysłowej Izraela. Wspólnoty blisko morza zbudowały od podstaw branżę turystyczną, stawiając hotele, restauracje, ośrodki SPA. W ostatnich latach życie w kibucach przedstawia się nader atrakcyjnie. Wysoki poziom edukacji, możliwości rozwoju, darmowe korzystanie z basenów, saun, boisk, teatrów oraz wygoda życia wabi do dziś mieszkańców wsi i miast Izraela. Obecnie dostanie się do wspólnoty przestało być tylko formalnością. Kandydaci są dokładnie lustrowani, wypytywani o pochodzenie i poglądy. Szczególnie te ostatnie mają duże znaczenie dla zgromadzenia. Kibucnicy pochodzący z państw postradzieckich wspierają głównie prawicowe partie. Jako że przybyli do Izraela szukając stabilizacji, nie są chętni do zmian i ustępstw w kwestii arabsko-żydowskiej. Populacja mieszkańców kibuców liczy obecnie około 123.000 osób.