Niewiadomski skazany na śmierć

Niewiadomski był dobrze zapowiadającym się malarzem.
Niewiadomski był dobrze zapowiadającym się malarzem. Wikimedia Commons
30 grudnia 1922 roku sąd polski wydał na Niewiadomskiego wyrok śmierci. Dwa tygodnie wcześniej zabił on prezydenta Narutowicza.

Eligiusz Niewiadomski urodził się 1 grudnia 1868 roku w Warszawie. Wywodził się ze szlacheckiej rodziny o przydomku Goleń. W wieku dwóch lat stracił matkę. W 1888 roku ukończył wydział matematyczny w Warszawie. Kontynuował naukę na Akademii Sztuk Pięknych w Petersburgu, którą ukończył z wyróżnieniem w 1894 roku.

Chcąc się doskonalić, wyjechał do Paryża, gdzie na miejskiej akademii został uczniem Wojciecha Gersona. Działał m.in. w Towarzystwie Oświaty Narodowej i tajnej Lidze Narodowej.

W 1920 roku próbował wstąpić do Wojska Polskiego, ale ze względu na dojrzały wiek (51 lat) został odrzucony.

Protegowany generała Sosnkowskiego

Za wstawiennictwem Kazimierza Sosnkowskiego został przyjęty do pracy kontrwywiadowczej w Sztabie Głównym. Stamtąd został przeniesiony do Legionów. Jako szeregowiec walczył na froncie. W 1921 roku zrezygnował z walki zbrojnej i wrócił do kierowania wydziałem malarstwa i rzeźby w Ministerstwie Kultury i Sztuki. 16 grudnia 1922 roku przebywał w Galerii Sztuki Zachęta, gdzie miał zamiar zastrzelić ówczesnego prezydenta kraju.

Głowa państwa, Gabriel Narutowicz przyjechał do Zachęty w towarzystwie Stanisława Cara. 16 grudnia 1922 roku, punktualnie o godzinie 12.10, obaj panowie zjawili się pod Zachętą. Stefan Przeździecki - szef protokołu dyplomatycznego uroczyście przywitał prezydenta. Zgromadzona publiczność powitała go oklaskami.
O godzinie 12.12 wszedł do sali wystawowej nr 1. Znajdowała się ona na pierwszym piętrze budynku. William Grenfell Max Müller - ambasador angielski w Polsce, gratulował mu objęcia urzędu głowy państwa.

Trzy strzały w Zachęcie

Kiedy prezydent podziwiał obraz Teodora Ziomka "Szron" rozległy się trzy strzały z rewolweru. Narutowicz upadł na podłogę. Premier Julian Nowak wezwał lekarza. Do konającego prezydenta przyjechał dr. Śniegocki, który stwierdził krwotok wewnętrzny płucny i zgon głowy państwa.

Oczy wszystkich zebranych skierowały się w stronę Eligiusza Niewiadomskiego, który patrzył na konającego prezydenta. W dłoni nadal trzymał hiszpański rewolwer wycelowany w stronę głowy państwa. Wiceprezes Zachęty, Edwarda Okunia zatrzymał mordercę. Niewiadomski poddał się bez oporu.

Piłsudski na celowniku

O godz. 14.30 ciało prezydenta owinięte w narodowy sztandar zostało przewiezione do Belwederu. Do samochodu przenieśli je ministrowie Ludwik Darowski, Stanisław Car oraz członkowie komitetu Zachęty.

Niewiadomskiego wyprowadzono bocznym wyjściem od ul. Królewskiej. Został on przewieziony do więzienia mokotowskiego. 30 grudnia 1922 roku skazano go na karę śmierci przez rozstrzelanie. Niewiadomski sam żądał takiego wyroku. Przyznał, że zamachu chciał dokonać także wcześniej, na Józefa Piłsudskiego. Uznał go za winowajcę demokratycznego i lewicowego rozkładu.

Zrezygnował kiedy dowiedział się, że Józef Piłsudski nie będzie ubiegał się o urząd Prezydenta RP. Wyrok na Niewiadomskim wykonano 31 stycznia 1923 r. W chwili egzekucji zabójca prezydenta nie chciał być przywiązany do słupa, ani mieć zakrytych oczu. Jego ostatnie słowa brzmiały: "Ginę za Polskę, którą gubi Piłsudski".

Oprac. na podstawie artykułu z Wikipedii,

autorstwa

, udost. na licencji CC-BY-SA 3.0

Wróć na naszahistoria.pl Nasza Historia