Portrety z wieka trumny

Dariusz Bożek
JAN JERZY PRITTWITZ (1628-1706)Pan na Kosieczynie, uczestnik wojen z Kozakami, Szwedami, Tatarami i Turkami.
JAN JERZY PRITTWITZ (1628-1706)Pan na Kosieczynie, uczestnik wojen z Kozakami, Szwedami, Tatarami i Turkami. Gazeta Lubuska
W ponure, listopadowe wieczory po dawnym starostwie w Międzyrzeczu snują się duchy Unrugów, Bronikowskich i Prittwitzów. I z zadumą przeglądają się w wiszących na ścianach własnych portretach.
EWA BRONIKOWSKA (1662-1672) Najsłynniejszy portret z Międzyrzecza, był prezentowany na wystawach m.in. w Rzymie, Mediolanie, Paryżu i Londynie.
EWA BRONIKOWSKA
(1662-1672)
Najsłynniejszy portret z Międzyrzecza, był prezentowany na wystawach m.in. w Rzymie, Mediolanie, Paryżu i Londynie. Gazeta Lubuska

EWA BRONIKOWSKA
(1662-1672)
Najsłynniejszy portret z Międzyrzecza, był prezentowany na wystawach m.in. w Rzymie, Mediolanie, Paryżu i Londynie.
(fot. Gazeta Lubuska)

Dziś w dawnym starostwie mieści się muzeum. Jego dyrektorka Joanna Patorska ducha tu wprawdzie nie spotkała, ale wiele razy ciarki przechodziły jej na plecach, kiedy wiatr uderzył znienacka w niedomknięte okiennice. Budynek wzniesiony w 1719 r. przez starostę Mikołaja z Radomicka Radomickiego ma bowiem niesamowitą aurę. A to za sprawą 40 portretów trumiennych oraz blisko 180 tablic inskrypcyjnych i herbowych związanych z sarmackimi zwyczajami pogrzebowymi. W XVII i XVIII w. takie portrety przybijano do trumien czekających na pochówek szlachciców, ich żon i dzieci. Teraz są chlubą miejscowych muzealników.

ELŻBIETA UNRUG (1617-1659)Matka Aleksandra
ELŻBIETA UNRUG
(1617-1659)
Matka Aleksandra Gazeta Lubuska

ELŻBIETA UNRUG
(1617-1659)
Matka Aleksandra
(fot. Gazeta Lubuska)

- To największa taka kolekcja w kraju. Portret trumienny to nieodłączny atrybut kultury sarmackiej. Tak jak kontusz, pas słucki, szabla batorówka i granicząca z anarchią swoiście pojmowana wolność - zaznacza J. Patorska.

Na zwiedzających spoglądają ze ścian wąsate twarze Dziembowskich, Unrugów i Prittwitzów. Podgoloną na sarmacką modłę czupryną wyróżnia się pan na Kursku Zygmunt Bronikowski, który zmarł 1 października 1698 r. Będąc 22-letnim młokosem potykał się z Kozakami atamana Chmielnickiego, później bił lutrów w czasie szwedzkiej nawały i gromił na stepach tatarskie czambuły. Na tablicy inskrypcyjnej czytamy panegiryk na jego cześć;
,,...Był obrońcą swej świętej i niezmiennej wiary, światłem ojczyzny i ozdobą rodu, roztropnego charakteru i wielkiego męstwa. Jako młodzieniec, wpierw wiedzą, później wojowaniem błyszczał, przeto zyskiwał zaszczyty i urzędy, również funkcję kapitana w czasie wojny sprawował...''.

ALEKSANDER UNRUG (1637-1668) Pan na Pieskach.
ALEKSANDER UNRUG
(1637-1668)
Pan na Pieskach. Gazeta Lubuska

ALEKSANDER UNRUG
(1637-1668)
Pan na Pieskach.
(fot. Gazeta Lubuska)

Najstarszy portret trumienny przedstawia Elżbietę Unrug, która zmarła w 1659 r. Na sąsiedniej ścianie wisi obraz jej syna Aleksandra, który jest protoplastą polskiej linii tego rodu. Jego potomkiem jest kontradmirał Józef Unrug, który we wrześniu 1939 r. bronił Helu przed Niemcami. - Unrugowie pochodzili z Niemiec, ale linia z Piesek i Bukowca szybko się spolszczyła i wiernie służyła Rzeczpospolitej.

Osobliwością naszej kolekcji jest to, że wiele tych portretów przedstawia szlachtę pochodzenia niemieckiego, która przejmowała polską mowę i obyczaje. W przypadku pogranicza Wielkopolski, Dolnego Śląska i Brandenburgii portret trumienny był pomostem łączącym sarmacki Wschód z kulturą zachodnioeuropejską - podkreśla J. Patorska

Międzyrzeckie portrety były wielokrotnie eksponowane w największych muzeach i galeriach na całym świecie; od Tokio przez Mediolan po Londyn i Nowy Jork.
A teraz przenosimy się w inne miejsce.

DARIUSZ BOŻEK, Gazeta Lubuska

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pozostałe

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszahistoria.pl Nasza Historia