Śmiem twierdzić, że to była jedna z najsłynniejszych szkół powszechnych w Zagłębiu Dąbrowskim. Szkoła Podstawowa nr 2, położona przy ul. Kościelnej na Wzgórzu Gołonoskim, miała tysiące wychowanków.
O tym, jak działała, można przeczytać w przedwojennych kronikach, pieczołowicie dzisiaj przechowywanych w Szkole Podstawowej nr 12 (to placówka, która jest następczynią przedwojennej „dwójki”). W zbiorach jest m.in. „Kronika Publicznej 7-klasowej szkoły powszechnej im. Stanisława Staszica Nr 2 w Gołonogu - założona w styczniu 1935 r.”. Choć kronika prowadzona jest od lat 30., można tam znaleźć także informacje o pierwszych latach działalności placówki. „Szkoła ta założona była w 1904 r. jako dwuoddziałowa z dwoma siłami nauczycielskiemi [pisownię niektórych wyrazów zachowujemy w oryginale - przyp. red.], z których p. Antoni Skipirzepa jako nauczyciel - kierownik, a p. Pakowska jako siła pomocnicza” - czytamy na pierwszych stronach kroniki.
Szkoła kopalni Flora
Gołonoska szkoła była prywatną placówką Akcyjnego Towarzystwa Kopań Węgla „Flora” w Gołonogu. Gdy w 1907 roku kierownikiem zostaje Stanisław Szczęsny, szkoła prężnie się rozwija - w 1914 roku chodzi do niej ponad 400 dzieci.
„Swój rozwój szkoła zawdzięczała dyrektorowi kopalni Flora, p. Felicjanowi Gadomskiemu, pierwszemu prezesowi Macierzy Szkolnej w Zagłębiu. Towarzystwo Flora zawarło z kierownikiem szkoły kontrakt, w którym Towarzystwo zobowiązywało się dla każdej grupy 50 dzieci przyjmować nową siłę nauczycielską i wydawać dzieciom bezpłatne materjały piśmienne, a podręczniki szkolne za połowę faktycznej wartości sprzedaży” - napisał kronikarz. Dodał, że w 1925 roku Flora przekazała szkołę państwu i ofiarowała 18 tys. złotych na budowę nowego gmachu. Budowa trwała dwa lata, jej koszt to 160 tys. złotych. Ładny budynek z czerwonej cegły, położony u stóp Wzgórza Gołonoskiego, pięknie prezentuje się do dzisiaj. W latach międzywojennych był tam też ogród kwiatowy, botaniczny, grządki warzywne czy pasieka. W 1933 roku na dziedzińcu szkoły stanęły „przyrządy do siatkówki i koszykówki”.
Lata 30. Obchody imienin Mościckiego
W roku szkolnym 1934/1935 do SP nr 2 chodziło aż 896 dzieci, personel nauczycielski zaś to zaledwie 15 osób. Przy szkole działały dwie drużyny harcerskie: męska 39 Drużyna Zagłębiowska im. ks. J. Poniatowskiego oraz żeńska 22 Drużyna im. Emili Plater. „Rok 1935 zaczął się niezbyt pomyślnie dla naszej szkoły, bo od 15 stycznia p. Zofja Nargelowa otrzymała urlop macierzyński. W kilka dni później, 20 stycznia b.r. katechetka p. Franciszka Sztejn zaczęła również korzystać z podobnego urlopu” - napisał kronikarz. „Dnia 1 lutego b.r. odbył się obchód imienin pana Prezydenta R.P. Ignacego Mościckiego. Z kolei 1 kwietnia p. Kazimierz Olszewski wezwany został do Kuratorjum dla omówienia programu pracy w ogródkach szkolnych. Po powrocie z Krakowa na 5-cio dniowej konferencji w Sosnowcu wygłosił 17 wykładów z zakresu prowadzenia ogródków szkolnych” - czytamy.
„W Święto 3 Maja po Mszy świętej klasy najmłodsze urządziły wspaniały obchód”, a „13 maja cała szkoła w 3-minutowej ciszy, poprzedzonej okolicznościowemi przemówieniami wychowawców, oddała hołd zmarłemu Marszałkowi Polski Józefowi Piłsudskiemu. 18 maja, w dzień złożenia zwłok Wodza Narodu Marszałka Józefa Piłsudskiego w podziemia Wawelu, szkoła nasza urządziła Żałobną Akademję” - to kolejne zapiski.
Ziemię zawozimy do Krakowa
W nowym roku szkolnym 1935/1936 kronikarz zapisał, że: „dotkliwie dawał się odczuwać w szkole brak studni. Długie starania p. kierownika zostały uwieńczone pomyślnym rezultatem. Przystąpiono do kopania studni. Praca była mozolna, gdyż teren wysoki, a grunt skalisty, tak że trzeba było używać materjałów wybuchowych dla rozsadzania skały. Na głębokości 25 m dokopano się do źródła. Studnia ma być ukończona przed zimą”.
Czytamy jeszcze: „Wychowawca klasy VI p. K. Olszewski urządził 18 września wycieczkę klas VI i VII do Krakowa. Dzieci zabrały z sobą ziemię z Gołonoga. Po przybyciu do Krakowa wycieczka udała się na Wawel do krypty św. Leonarda, gdzie złożyła hołd prochom Wodza Narodu. Następnie młodzież, po zwiedzeniu najciekawszych zabytków Krakowa, udała się na Sowiniec i wzięła udział w sypaniu Kopca. Po złożeniu ziemi z Gołonoga wycieczka otrzymała drukowany dowód złożenia ziemi na Kopcu. W powrotnej drodze zwiedzono klasztor O.O. Kamedułów na Bielanach pod Krakowem”.
Przeczytajmy jeszcze: „11 listopada obchodziliśmy rocznicę odzyskania Niepodległości. Była piękna jesienna pogoda. Po uroczystym nabożeństwie w kościele parafjalnym zgromadziły się dzieci szkolne wraz z całem gronem nauczycielskiem w szkole, gdzie odbył się poranek. Okolicznościowe przemówienie wygłosiła uczennica klasy VII. Chór szkolny pod kierunkiem p. Szczęsnej odśpiewał z dużem uczuciem i ładną modulacją kilka pieśni narodowych i legjonowych. Odegrana została przez dzieci jednoaktówka i wygłoszono deklamacje. Po odśpiewaniu przez wszystkie dzieci hymnu narodowego wszyscy w podniosłym nastroju rozeszli się do domów”.
„Koło Uczestników Towarzystwa Popierania Budowy Publicznych Szkół Powszechnych urządziło 9 stycznia w szkole nr 2 zabawę. Obecnych było 102 osób. Czysty dochód z zabawy zł 36 gr 23 przeznaczono na kupno 7 wywieszek 5-złotowych dla starszych klas oraz znaczków na budowę szkół” - zapisano w kronice. I jeszcze: „Cała Polska uczciła w bieżącym roku 10-letnią rocznicę sprawowania urzędu przez Pana Prezydenta RP profesora Ignacego Mościckiego. W dniu 3 czerwca organizacje zgromadzone na dziedzińcu szkolnem utworzyły pochód, do którego przyłączyła się i nasza szkoła”.
I teatr, i wycieczki
W styczniu 1937 roku kronikarz napisał: „W sobotę, 30 stycznia klasa VII pod przewodnictwem p. Kazimierza Olszewskiego wybrała się na wycieczkę do teatru w Katowicach, gdzie była wystawiona sztuka regionalna Stanisława Ligonia pod tyt. Wesele na Górnym Śląsku. Sala była przepełniona. Nasza młodzież z trudem mogła się jako tako ulokować. Uczestnicy byli bardzo zadowoleni z pięknej i wartościowej wycieczki, która im dostarczyła dużo przeżyć oraz tematów do rozmów i opisów. W wycieczce wzięły udział 33 osoby. Koszt 1.65 zł na osobę”.
Pod zapiskami z lutego czytamy: „Od dłuższego czasu na terenie całej Polski notowane są częste zachorowania na grypę. Grypa szerzy się także wśród dzieci. Najwięcej dał się we znaki miesiąc styczeń. Obecność dzieci w szkołach zmalała. Po trzech dniach świątecznych Ministerstwo W.R. i O.P. zwolniło dziatwę od zajęć w szkole na dzień 3-go lutego”.
„Dnia 11 października w lokalu biura kopalni Flora odbyło się zebranie zarządu Koła Przyjaciół Harcerzy. Zarząd wysłuchał sprawozdania z kolonii letniej 22-giej Drużyny Harcerek, które złożyła p. J. Zasępowa. Kolonie o charakterze częściowego obozu odbyły się od 22 czerwca do 8 lipca w miejscowości górskiej Korbielowie u stóp Pilska w powiecie żywieckim. Fundusze w kwocie 250 zł wyasygnowało K.P.H., plus 140 zł od uczestniczek kolonii. Akcja letnia udała się całkowicie. Dziewczęta wracały pogodne i zadowolone, z nowym zasobem sił, dziękując zarządowi Koła P.H. za pomoc finansową w zorganizowaniu kolonii. Obóz męski odbył się w Suchej powiatu żywieckiego”.
Marzec 1938 r., kronikarz zanotował: „Dnia 18-go marca cała Polska obchodziła uroczyście imieniny Naczelnego Wodza Śmigłego Rydza. W przeddzień imienin Marszałka odbywały się w szkołach pogadanki o życiu i czynach naszego Wodza. Imię obecnego Marszałka łączyło się z imieniem Tego, który wskrzeszoną własnym wysiłkiem Ojczyznę opuścił na zawsze. Dumni jesteśmy, że Wskrzesiciel Polski zostawił godnego zastępcę. Jeden dzień zaledwie dzieli radosne imieniny Wodza od smutnych wspomnień o dniu 19-go marca. Ostatni raz przed trzema laty cała Polska składała życzenia żyjącemu wówczas Marszałkowi Józefowi Piłsudskiemu. Dzień 19-go marca stał się świętem narodowym i choć I-szy Marszałek nie żyje, w dniu tym odprawiają się uroczyste nabożeństwa za spokój Jego duszy”.
W czerwcu 1938 roku okazało się, że 85 proc. uczniów otrzymało promocję do następnej klasy: „Rok szkolny zakończono dnia 21 czerwca uroczystym nabożeństwem w miejscowym kościele odprawionym przez księdza katechetę Weissa Rufina”.
Wakacje przed wybuchem drugiej wojny światowej dzieci spędziły w górach. „W Zakopanem przybył nam pasażer na gapę, mały, kilkutygodniowy owczarek. Karmiony ziemniakami i chlebem wyrósł na prawdziwego, okazałego Bacę” - czytamy w kronikach.
To tylko małe fragmenty z kronik szkolnych prowadzonych w SP nr 2 od lat 30. ubiegłego wieku. Opowieści jest mnóstwo, także tych powojennych. Ale to temat na zupełnie już inną historię…