Przemysłowe miasto Zawiercie na nieznanych przed- i powojennych fotografiach
Od lat zbiera Pan przedmioty, materiały, pocztówki i fotografie, które związane są z dziejami Zawiercia. Na fotografiach widzimy kluczowe momenty rozwoju, miejsca, budynki Zawiercia. Skąd wzięła się u Pana taka pasja?
Zanim przejdę do pasji związanej z kolekcjonowaniem starych dokumentów, pocztówek, fotografii i przedmiotów związanych z dawnym Zawierciem, wspomnę że odkąd pamiętam, zawsze coś kolekcjonowałem. Na początku były to, jak u większości chłopców, znaczki pocztowe. Jednak już w 6 klasie zawładnęła mną numizmatyka. Lata mijały, kolekcja się powiększała, aż wreszcie kilkanaście lat temu, równolegle z kolekcjonowaniem antyków, zacząłem zbierać "Zawierciana", czyli przedmioty związane z moim ukochanym dawnym Zawierciem.
Jak wyglądał proces tego poszukiwania?
Najpierw przeszukiwałem rodzinne albumy, szkatułki i wszelakie zakamarki. Jak już wszystko, co leżało w sferze moich "zawierciańskich" zainteresowań odkryłem, zacząłem "antykwaryczne polowania" na giełdach staroci oraz w internecie. Jak wiadomo pocztówki, tak jak i listy w większości przypadków, adresowane były poza miejsca zamieszkania nadawcy. Nie dziwi więc fakt, że wszystkie pocztówki w mojej kolekcji adresowane są do miast całego świata i ani jedna pod adres w Zawierciu.
Zobaczcie Zawiercie na nieznanych fotografiach
Skąd do Pana trafiały te materiały?
Przykładowo pocztówkę ukazującą Zawiercie na początku XX WIEKU, udało mi się kupić w serwisie aukcyjnym w Australii, z kolei inna, mimo iż adresowana do Salzburga, została przeze mnie upolowana w Japonii. Niewyobrażalnym, w mojej ocenie porównywalnym do "trafienia w totka", było znalezienie na targowisku książek w Paryżu nad Sekwaną, książki z pieczątką "Stanisław Fruhling ZAWIERCIE - biblioteka Fabryki Hufnali z Borowego Pola .
Co Pana napędza do nieustannego odkrywania materiałów związanych z dawnym Zawierciem?
Stare dokumenty, czy właśnie pocztówki, przenoszą mnie do czasów, w których były pisane. Jest to uczucie, którego się nie zazna, czytając nawet najlepiej napisaną monografie miasta. Od kilku lat współtworzę stronę RETRO ZAWIERCIE na FB. Dzięki temu moje zbiory mogą dotrzeć do tysięcy miłośników naszego miasta, a tym samym dać Im możliwość zapoznania się z historią naszej małej ojczyzny oraz pozwolić Im na powrót do lat młodości.
Dziękuję bardzo za krótką rozmowę.
Także bardzo dziękuję i serdecznie zapraszam do śledzenia strony Retro Zawiercie na FB.
Odwiedź Retro Zawiercie, kliknij TUTAJ.