Arkadiusz Mularczyk, wiceminister spraw zagranicznych: Sprawa niemieckich odszkodowań nie jest zamknięta

Adam Kielar
Opracowanie:
Arkadiusz Mularczyk: nie ma przesłanek, by stwierdzić, że sprawa odszkodowań niemieckich jest zamknięta.
Arkadiusz Mularczyk: nie ma przesłanek, by stwierdzić, że sprawa odszkodowań niemieckich jest zamknięta. Domena Publiczna
Podczas wizyty w stolicy Niemiec wiceminister spraw zagranicznych Arkadiusz Mularczyk stwierdził, że „nie ma żadnych przesłanek, żeby twierdzić, że sprawa odszkodowań od Niemiec za II wojnę światową jest zamknięta”. – W świetle prawa międzynarodowego zbrodnie wojenne się nie przedawniają – powiedział we wtorek w Berlinie.

Jak zapowiedział Mularczyk na konferencji prasowej, podczas spotkań z niemieckimi politykami zamierza poruszyć trudne tematy w relacjach polsko-niemieckich. Zaznaczył przy tym, że Polsce bardzo zależy na współpracy z Niemcami, zarówno na płaszczyźnie politycznej, ekonomicznej, jak i pomiędzy społeczeństwami.

Arkadiusz Mularczyk w Berlinie o stratach wojennych Polski

– Nie jest winą współczesnego niemieckiego społeczeństwa ani współczesnego polskiego społeczeństwa, że do dzisiaj nie zostały uregulowane trudne sprawy wynikające z zaszłości z II wojny światowej – mówił.

Mularczyk wskazywał, że w wyniku II wojny światowej Polska poniosła największe ze wszystkich państw straty demograficzne, materialne i terytorialne. Jak mówił, z powodu okupacji niemieckiej Polska straciła 5 mln 200 tys. obywateli, zaś 2 mln 100 tys. Polaków zostało wywiezionych do pracy przymusowej do 200 tys. niemieckich przedsiębiorstw.

– Do germanizacji zostało wywiezionych 200 tys. polskich dzieci. Zostały w taki sposób oderwane od swoich rodzin, jak dzisiaj Rosjanie odrywają ukraińskie dzieci – dodał wiceszef polskiej dyplomacji.

Ogromne straty wojenne Polski

Wyliczał, że podczas okupacji niemieckiej z Polski zrabowano dzieła sztuki i dobra kultury, a także zasoby finansowe: oszczędności, złoto, papiery wartościowe, gotówkę z polskich banków.

– Wywieziono zdecydowaną większość polskiego dziedzictwa narodowego i kulturowego – mówił Mularczyk.

Ocenił, że to wszystko do dzisiaj oddziałuje na polską gospodarkę, społeczeństwo, demografię.

Przypomniał też, że 1 września w Polsce przedstawiony został raport o stratach wojennych poniesionych przez Polskę, a następnie Sejm przyjął uchwałę wzywającą państwo niemieckie do przyjęcia odpowiedzialności historycznej, politycznej, moralnej i ekonomicznej za skutki II wojny światowej.

Nota dyplomatyczna z Polski

Z kolei 3 października – wskazywał – polskie MSZ wystosowało notę dyplomatyczną do rządu Niemiec.

– Polskie państwo, polski rząd, polskie społeczeństwo oczekuje podjęcia dialogu w tej trudnej sprawie pomiędzy naszymi państwami i narodami. Nie powinno być tak trudnych spraw, które będą w relacjach polsko-niemieckich przemilczane. Prawdziwe pojednanie i przyjaźń można tylko zbudować na prawdzie i rozliczeniu – oświadczył wiceszef MSZ.

– Nie możemy zgodzić się z postawą rządu Niemiec, który mówi, że czuje się moralnie odpowiedzialny za skutki II wojny światowej, ale nie czuje się odpowiedzialny politycznie i ekonomicznie. Nie ma też żadnych przesłanek, żeby twierdzić, że sprawa jest zamknięta od strony prawnej, ponieważ w świetle prawa międzynarodowego zbrodnie wojenne się nie przedawniają. Ponadto, nigdy żaden międzynarodowy sąd tej sprawy w sposób skuteczny nie zamknął – powiedział Mularczyk.

– Dlatego domagamy się rozpoczęcia dialogu w tej sprawie, domagamy się również godnego upamiętnienia w Berlinie polskich ofiar, ponad 5 mln 200 tys. obywateli – dodał wiceszef MSZ.

od 16 lat

Źródło:

Polska Agencja Prasowa

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na naszahistoria.pl Nasza Historia