Bitwa pod Grunwaldem. Czy Krzyżacy byli ludźmi religijnymi?

Mariusz Grabowski
Czy 613 lat temu Władysław Jagiełło, gromiąc pod Grunwaldem Zakon Krzyżacki, pokonał chrześcijan, czy nienawistną, żadną łupów hordę ateistów-okrutników?

Sienkiewicz nauczył nas, że Krzyżacy szli na bój śpiewając hymn „Christ ist erstanden”, ale pod płaszczami z czarnymi krzyżami skrywali mało chrześcijańskie zamiary. Potem przez wieki powtarzała to antyniemiecka i antypruska polska propaganda. Jaka zatem była duchowość Zakonu Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie?

Zgodnie z regułą

Ten zasadny dla naszej historiografii problem przypomniał ostatnio Waldemar Rozynkowski, profesor UMK w Toruniu, a ponadto diakon stały Kościoła katolickiego, czyli człowiek s prawach wiary dość wiarygodny. „W badaniach nad tą wspólnotą zakonną spogląda się na krzyżaków z perspektywy militarnej, rzadziej – gospodarczej, dyplomatycznej czy administracyjnej. W spojrzeniu takim umyka natomiast zupełnie patrzenie ma nią jako na wspólnotę zakonną, która nie tylko miała zatwierdzone wszystkie podstawy prawne, aby funkcjonować w Kościele, ale też prowadziła życie religijne w oparciu o przyjęte statuty” - napisał

Na owe statuty składały się: reguła, prawa, zwyczaje oraz ustawy uzupełniane przez kolejnych wielkich mistrzów, czyli zwierzchników zakonu. Regułę Krzyżacy zapożyczyli od joannitów. W 1196 r. wspólnota szpitalna żyła już według „racionabiles consuetudines”, o czym świadczy dokument papieża Celestyna III z 21 grudnia tegoż roku.

PRZECZYTAJ TEŻ | TAJEMNICE GRUNWALDU

Społeczność zakonna składała się z braci-rycerzy, braci-kapłanów i braci-służebnych. Rycerze sprawowali władzę i tworzyli kastę wyższą, kapłani spełniali swe posługi w poszczególnych konwentach zakonu, zaś służebnikami byli z reguły podoficerowie składający albo śluby wieczyste, albo okresowe, na czas służby.

Reguła zakazywała posiadania bogactw, a militarne nastawienie zakonu sprawiło, że posty były znacząco ograniczane; ubiór krzyżaków miał być prosty, buty pozbawione zaś pasków; okres nowicjatu miał wynosić rok, przy czym nie do każdego miał on zastosowanie; polowania były zakazane, jednak można było, wyłącznie w celu ćwiczeń, strzelać do ptactwa. Zakon nie zakazywał obecności kobiet w zakonie. Siostry miały prowadzić życie kontemplacyjne, zaś półsiostry – zajmować się chorymi czy porządkami. W zakonie byli też obecni półbracia, czyli wszyscy słudzy i dobrodzieje zakonu. Skłądali trzy śluby zakonne, jednak odmawiali mniej modlitw. Państwo zakonu krzyżackiego miało teokratyczną strukturę państwową, na szczycie której stał wielki mistrz, który był wybierany dożywotnio przez kapitułę generalną składającą się z mistrzów krajowych i dalszych wysokich dostojników. Władza wielkiego mistrza była niemal absolutna, aczkolwiek w kluczowych kwestiach politycznych (rozpoczynanie wojny, podpisywanie układów itd.) musiał on uzyskiwać zgodę kapituły.

Najważniejsza msza św.

Ale gdzie tu wspomniana na początku religijność? Rozynkowski pisze, że w krzyżackiej wspólnocie zakonnej, tak jak w każdym średniowiecznym zakonie, rytm życia wyznaczała przede wszystkim wspólna modlitwa liturgiczna, odmawiana zarówno w dzień, jak i w nocy, zwana godzinami kanonicznymi. Jak czytamy w statutach zakonnych, zatwierdzonych przez wielkiego mistrza Dietricha von Altenburga (zmarł w 1341 r.), codzienna msza św. i pełna liturgia godzin miały być celebrowane w domach zakonnych, w których było co najmniej dwóch kapłanów i tylu samo uczniów.

„Codzienność życia liturgicznego w krzyżackich wspólnotach była zapewne różna, dodajmy, podobnie jak i w innych wspólnotach zakonnych. Chociaż mam wrażenie, że odnośnie zakonu krzyżackiego jesteśmy w tym względzie mniej tolerancyjni i chcielibyśmy głównie podkreślać jego niewierności i odstępstwa od reguły.” - dodaje Rozynkowski.

Podstawą religijności zakonnej była msza św. W zakonie krzyżackim, tak jak i w innych wspólnotach zakonnych, rano. Chodzi tu przede wszystkim główną mszę św., czyli tzw. mszę św. konwentualną, w której brała udział cała wspólnota zakonna. Była ona zapewne celebrowana przy ołtarzu głównym. Ponieważ w średniowieczu nie było mszy św. koncelebrowanych, dlatego oprócz głównej liturgii wspólnotowej odprawiano także msze św. indywidualne. Celebrowano je zapewne przy ołtarzach bocznych, które znajdowały się w kaplicach. Przy nich odprawiano często msze św. wotywne, np. o Najświętszej Maryi Pannie.

Cześć dla Maryi

Wątek maryjny jest tu bardzo ważny. Krzyżacy byli bowiem znani z gorliwego kultu Najświętszej Maryi Panny. W tzw. kronice Piotra z Duisburga i jego kontynuatora, Mikołaja Jeroschina, Maryja sprowadza braci zakonnych na właściwą drogę, usprawiedliwia walkę przeciw poganom i opiekuje się Zakonem. Najlepiej przedstawia to widzenie jednego z zakonników. Obawia się on, że jeśli pozostanie w Zakonie Krzyżackim, którego regułę uważa za zbyt łagodną, nie zyska zbawienia, toteż postanawia wstąpić do innego zakonu.

W widzeniu prosi on św. Bernarda, św. Dominika i wreszcie św. Augustyna, ukazujących mu się pośród zakonników, aby pozwolili mu kontynuować powołanie życiowe w którymś z tych rygorystycznych zakonów. Wszyscy trzej odmawiają. Na koniec ukazuje mu się Maryja, patronka jego Zakonu, wraz z towarzyszącymi jej Krzyżakami. Zdejmuje z zakonników płaszcze, aby pokazać rany i razy, które przyjęli w imię Chrystusa. Wobec takich dowodów ich zasług dla wiary zakonnik nie chce już opuszczać zgromadzenia, wyrusza w bój jak inni bracia i w pewien czas potem ginie śmiercią męczeńską.

Przenieśmy się na chwilę w czasy Grunwaldu: polskie oskarżenia pod adresem Zakonu polegały właśnie na ujawnieniu fałszywej wiary jego rycerzy. „Puncta accusacionis ex parte Polonorum contra Cruciferos coram Concilio Constanciense”, sporządzone w 1410 r. przez biskupa krakowskiego Zbigniewa i powtórzone potem przez Jana Długosza w 1479r. , zawierają listę oskarżeń przeciw Krzyżakom i ukazują ich jako zwykłych oszustów, fałszywych proroków postępujących obłudnie pod przykrywką religii. „Polacy nie wierzą w budowanie przez Krzyżaków państwa na chwałę Maryi, lecz twierdzą, że Zakon zagarnia ziemie, aby powiększyć własne bogactwa. „Krzyżacy tymczasem przekonują o swoim powołaniu, misji religijnej, utrzymując nadto, że stoją bliżej Boga” - pisał

Jean-Philippe Hashold w tekście „Dlaczego pod Grunwaldem śpiewano >>Bogurodzicę<< ?”, czyli duchowa rywalizacja między Krzyżakami a Polakami”. Tu dygresja: W 1340 r. na zamku w Malborku stanęła 8-metrowa Madonny z Dzieciątkiem, polichromowana i złocona, największy średniowieczny posąg w ówczesnej Europie. Została zniszczona podczas sowieckiego ataku w 1945 r. i wróciła na swoje miejsce dopiero w 2016 r.

Kult św. Elżbiety

Idźmy dalej: Krzyżacy wyjątkowo gorliwie trzymali się kalendarza liturgicznego. Dla przykładu, święto Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny (przypadające 2 lipca) pojawiło się w kalendarzu krzyżackim już w XIV w. Zakon rycerski należał więc do tych środowisk, które jako jedne z pierwszych w Kościele wprowadziło je i nadało mu najwyższą rangę liturgiczną – totum duplex. Przypomnijmy, że święto to wprowadził w Kościele papież Urban VI w 1389 r.

„Podobnie było ze świętem Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny (8 grudnia). Jako obowiązujące w całym Kościele wprowadzono je do kalendarza dopiero na soborze w Bazylei (w 1439 r.), a w zakonie krzyżackim obchodzono je prawdopodobnie już za czasów wielkiego mistrza Dietricha von Altenburga (1335-1341)” - dodaje Rozynkowski.

Nie inaczej było z kultem świętych. Zakon miał szczególne nabożeństwo do czworga z nich: Barbary, Elżbiety, Jerzego i Huberta.Teksty kronik zakonnych mówią nawet o odnalezieniu relikwii św. Barbary. „Po wygranej (>>z pomocą Bożą<<) wojnie przeciw księciu Świętopełkowi Krzyżacy dokonują niezwykłego odkrycia w piwnicznym lochu - znajdują tam głowę św. Barbary, dziewicy i męczennicy8. Jak objaśnia stara kobieta, to łaska świętej zaprowadziła ich w owo miej” - pisze Hashold, co dobrze oddaje religijne myślenie i rozumienie świata przez braci zakonnych.

Wojna zmienia wszystko

Czy zatem Krzyżacy byli ludźmi religijnymi? Jak najbardziej, można nawet powiedzieć wyjątkowo religijnymi. Jak zatem pogodzić ich pobożność z haniebnymi czynami, których dopuszczali się w swojej historii.

Najtrafniej na to pytanie odpowiedział chyba prof. Karol Górski, który opisując w tekście „Religijność Krzyżaków a klimat kulturalny” imponującą religijną i dworską kulturę Zakonu dodaje na koniec: „Z chwilą rozpoczęcia wojny cała kultura dworska opadała - zostawały brutalność i okrucieństwo. Taka była subkultura rycerska feudalizmu. Sądzę, że u Krzyżaków na wojnie tak samo opadał habit mniszy z całą ascezą zakonną, a zostawały okrucieństwo i brutalność. Wiek XV przyniósł punkt dojścia: opinia w Rzeszy uznała Zakon w Prusach za >>szpital szlachty narodu niemieckiego<<. Szpital to przytulisko. Do szpitala przyjmuje się bez nowicjatu, bez czasu próby. Był to też wyraz końcowy ewolucji klimatu kulturalnego rycerzy Krzyżaków”.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pozostałe

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszahistoria.pl Nasza Historia