Boże Ciało na Górnym Śląsku. Znak jedności i tradycji
Na Górnym Śląsku przygotowania do Bożego Ciała rozpoczynały się już na kilka tygodni przed świętem. Parafie i wspólnoty katolickie w całym regionie intensywnie pracowały, aby przygotować uroczyste procesje, które od dawien dawna były najważniejszym punktem obchodów Bożego Ciała.
Drogi i ulice starannie ozdobiono główkami świeżych kwiatów, dywanami z płatków róż, zielonymi gałązkami i kolorowymi wstążkami, tworząc przepiękne ścieżki dla przechodzącej procesji.
Tak kiedyś obchodzono Boże Ciało na Górnym Śląsku:
Na sam dzień święta Uroczystości Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa, wierni gromadzili się w kościołach, aby wziąć udział w mszy świętej. Po jej zakończeniu, ze świątyni wyruszała podniosła procesja z hostią - Ciałem Chrystusa w monstrancji. W ten sposób wierni mogli publicznie wyznać swoją wiarę i oddać cześć Jezusowi.
Kapłan niosący Najświętszy Sakrament, otoczony ministrantami, a często też wiernymi w strojach ludowych czy górniczych mundurach, przemierzał ulice miast i wsi.
Na czele procesji szły dzieci pierwszokomunijne, trzymając kwiatowe wianki i rozsypując płatki kwiatów na drodze, symbolizując pokładaną wiarę w Eucharystię i czystość serc.
Procesja zatrzymywała się na różnych oznaczonych przystankach, gdzie wierni wspólnie odczytywali Ewangelię, odmawiali modlitwy i śpiewali pieśni religijne. Każde zatrzymanie miało swoje znaczenie i głęboki sens, który był przekazywany przez duszpasterzy, wzmacniając więź wiernych z Bogiem i ze sobą nawzajem. Zazwyczaj na trasie procesji ustawiane były cztery ołtarze - symbolizujące cztery strony świata.
Boże Ciało na Górnym Śląsku nie tylko było świętem religijnym, ale również okazją do spotkań rodzinnych, przyjaciół i wspólnego dzielenia się radością z okazji tego wyjątkowego dnia.
Po zakończeniu procesji ludzie zasiadali do wspólnego, uroczystego posiłku - zazwyczaj tradycyjnego śląskiego obiadu: rolady, klusek i czerwonej kapusty. Gospodynie wypiekały śląski kołocz z serem lub makiem. Obowiązkowo na stole stał też owocowy kompot domowej roboty.
Często przy kościołach ustawiały się też kramy z odpustowymi słodyczami i zabawkami. Po procesji i mszy świętej wierni mogli uraczyć się popularnymi makronami z bułką tartą, cukierkami miodkami czy kostkami piernikowymi.
Ważnym elementem święta było też zabranie gałązki brzozy z ołtarza z Bożego Ciała do domu. Według wierzeń miała chronić przed złymi duchami i zapewniać dobrobyt. Trzymało się ją w domu przez cały rok, a potem paliło tuż przed Wielkanocą. Zwyczaj zabierania gałązek z ołtarzy praktykowany jest po dziś dzień.
Zobaczcie procesje z okazji święta Bożego Ciała na Górnym Śląsku. Archiwalne fotografie przeniosą Was w czasie! Pamiętacie takie świętowanie?
Nie przeocz
- Żelazny Szlak Rowerowy uchodzi za najlepszy szlak rowerowy na Śląsku. Tak go budowano
- Czy uda Wam się odgadnąć nazwy kuchennych przedmiotów w gwarze śląskiej? Sprawdźcie!
- Macie wolnych 10 mln złotych? Galeria City Point Tychy jest na sprzedaż
- Ceny mieszkań w województwie śląskim. Gdzie płacimy najwięcej? Raport dla DZ