Cmentarzysko starych pociągów w Lesznie. To prawdziwy skarb dla miłośników kolejnictwa!

Dariusz Staniszewski
Wycofane parowozy stoją na bocznicy niedaleko byłej lokomotywowni.
Wycofane parowozy stoją na bocznicy niedaleko byłej lokomotywowni. Dariusz Staniszewski
Historia Leszna nierozerwalnie wiąże się z koleją. Do niedawna granatowy kolejarski mundur był powodem do dumy i nosiły go całe kolejarskie rodziny. Pierwsza linia kolejowa w Lesznie łączyła Poznań z Wrocławiem. W 1856 roku od strony Rawicza na leszczyński dworzec wjechała lokomotywa parowa. Przyjazd parowozu świętowało całe miasto. Przez następne lata dochodziły kolejne połączenia, a mieszkańcy bogacącego się miasta chętnie podróżowali. Sytuacja zmieniła się pod koniec XX wieku. Deficytowe połączenia likwidowano, a kolejarski prestiż mocno stracił. Dziś wycofywany tabor stoi przy dawnej lokomotywowni i jest prawdziwym skarbem dla miłośników kolejnictwa.

Początki kolejnictwa w Lesznie

Leszno od samego początku rozwoju kolejnictwa miało dużo szczęścia. Chodzi o położenie miasta leżącego na pograniczu polsko-niemieckim w II RP i wcześniej, podczas zaborów, gdy było niemiecką Lissą. Dzięki położeniu na ważnym szlaku komunikacyjnym miasto pęczniało w szybkim tempie. Do Leszna ściągali ludzie z okolicznych wsi - w poszukiwaniu lepszej pracy i życia. Magnes stanowił rosnący w siłę przemysł - młyn zbożowy, zakłady przemysłu spirytusowego i fabryka pomp. Prężnie rozwijał się handel i rzemiosło.

Czytaj też: Opuszczona stacja pod Poznaniem zadziwia. Tu w studni woda zmienia się w szampana!

W połowie XIX wieku zadecydowano o budowie linii kolejowej łączącej Poznań z Wrocławiem. W 1856 roku Leszno zyskało połączenie kolejowe łączące stolice Wielkopolski i Dolnego Śląska. Już w kolejnym roku pociągi kursowały do Głogowa, a później do Wolsztyna i Ostrowa Wielkopolskiego.

Pociąg idący z Ostrowa, wynurzywszy się z lasu kąkolewskiego, zatacza przed wjazdem na teren dworca leszczyńskiego półkole na nasypie żwirowym poprzez dwa mosty żelazne, z których jeden do nad torem kolei poznańskiej przeszedł do historii. Przez okna wagonu już z dala majaczy rozległe miasto ze swymi strzelistymi wieżami i kominami fabryk. Całość terenu kolejowego bardzo dodatnie czyni wrażenie ze względu na gęstą sieć dróg żelaznych, przeróżne warsztaty reperacyjne, dużą hale maszynową i okazały dom dla urzędników oraz piękny gmach dworcowy, który Niemcy w roku 1906 rozbudowali

- opisywał dr Bronisław Świderski.

Przez Leszno biegły najważniejsze szlaki kolejowe

W swoich wspomnieniach B. Świderski podkreślał znakomite połączenie kolejowe Leszna, które było jednym z ważniejszych węzłów kolejowych w Wielkopolsce.

Mamy bezpośrednie połączenia kolejowe: Poznań-Leszno-Wrocław, Leszno-Głogowa, Leszno-Zbąszyń-Berlin, Leszno-Ostrów-Warszawa, Leszno-Jarocin, oraz martwy tor kolejowy Leszno-Góra-Lignica. Polskie pociągi, idące z Leszna w kierunku granicy niemieckiej, dochodzą do Wschowy, niemieckie zaś poza tranzytowemi do Rawicza

- wymieniał B. Świderski.

W 20-leciu międzywojennym stacja kolejowa w Lesznie pełniła funkcję stacji z kontrolą graniczną. Miasto miało kilka dworców kolejowych. Najważniejszy z nich wybudowano około 1860 roku. Kilkukrotnie przebudowany budynek rozebrano w 1969 roku, a na jego miejscu postawiono modernistyczny gmach w kształcie kostki. Ostatni gruntowny remont dworca zakończył się w 2012 roku, a peronów po wschodniej stronie dworcowego budynku w 2021 roku. Perony po zachodniej stronie (od ulicy Kilińskiego) muszą poczekać na modernizację.

Czytaj też: Oto wioska widmo w Wielkopolsce. Mówi o niej cała Polska! Dlaczego mała miejscowość opustoszała?

Stare parowozy na bocznicy Lesznie

Tereny pokolejowe i stojące na nich budynku są "łakomym kąskiem" dla miłośników urbexu. Jest on rodzajem turystyki polegającym na zwiedzaniu starych i opuszczonych budynków. Zarządcy czasem się ich wstydzą, ludzie przechodzą obok takich obiektów obojętnie, a dla eksploratorów opuszczone budynki są po prostu piękne. Wiele takich opuszczonych budynków stoi na terenie należącym do kolei.

- Na miejscu nie zostawiamy niczego poza swoimi odciskami butów i nie zabieramy niczego poza zdjęciami - przypominają eksploratorzy.

Swoich amatorów mają też wysłużone parowozy, które przez wiele lat puszczając kłęby pary dostojnie pędziły po torach. Wycofane parowozy stoją na bocznicy niedaleko byłej lokomotywowni.

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: wydawca@glos.com

Kolekcja czy cmentarzysko lokomotyw i wagonów? Stacja na Franowie w Poznaniu jest największą stacją towarową w Wielkopolsce i to właśnie tam miłośnicy kolei i nie tylko mogliby poczuć się jak w raju. Stoją na niej stare lokomotywy i wagony. Część tego taboru jest w kiepskim stanie technicznym i wygląda na to, że oczekuje na złomowanie. Te ET22 lata świetności mają za sobą.Zobacz, co stoi na torach na największej stacji towarowej w Wielkopolsce --->Zobacz też: Opuszczona stacja pod Poznaniem. Tu w studni woda zmienia się w szampana!

Tak wygląda cmentarzysko lokomotyw i wagonów w Poznaniu. Co ...

Obserwuj nas także na Google News

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Motoryzacja

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszahistoria.pl Nasza Historia