Żaden kraj i żaden naród w bloku państw komunistycznych nie doświadczył tak głębokiej, tak długotrwałej i tak powszechnej wolności, jaką mieli możliwość przeżyć Polacy między 31 sierpnia 1980 r. a 13 grudnia 1981 r. W efekcie fali masowych strajków lipcowo-sierpniowych 1980 r., które objęły cały kraj, a następnie zawartych porozumień społecznych, szczególnie tych podpisanych 31 sierpnia 1980 r. w Stoczni Gdańskiej, przed Polakami otworzyła się szansa na wolność, jakiej nie mieli od 1939 r.
Możliwość zrzeszania się w niezależne od władzy związki zawodowe strajkujący wykorzystali do utworzenia we wrześniu 1980 r. ogólnokrajowej powszechnej organizacji o nazwie Niezależny Samorządny Związek Zawodowy „Solidarność”. Choć formalna rejestracja tego związku przeciągnęła się do 10 listopada 1980 r., nie pozwolił on wpisać sobie do treści statutu przewodniej roli dyktatorsko rządzącej wówczas Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej (do statutu załączono jedynie aneks w tej sprawie). Potężny ruch związkowy, który szybko skupił w swoich szeregach 9,5 miliona związkowców, stał się fundamentem i zabezpieczeniem wszystkich przemian, jakie zaczęły zachodzić w kraju w następnych miesiącach. Choć formalnie był to tylko związek zawodowy, to w warunkach dyktatury PRL i braku normalnie funkcjonującego życia politycznego, NSZZ „Solidarność” stała się instrumentem – jak się okazało bardzo skutecznym – odzyskiwania przez polskie społeczeństwo tych obszarów wolności obywatelskiej, których komunistyczna władza pozbawiła Polaków po 1944 r.
Choć „Solidarność” nie kwestionowała systemu ustrojowego Polski Ludowej, bo w tamtych warunkach robić tego nie mogła, to jednak najgłębiej odziaływującym elementem zmian było przewartościowanie mentalnego stosunku do owego systemu. Zapoczątkowano proces przemiany dotychczasowego społeczeństwa zdominowanego przez komunistów w społeczeństwo świadomych obywateli domagających się należnych sobie praw.
Przejawem zmiany myślenia o tym systemie była moralna rehabilitacja oporu przeciwko władzy, podjętego przez Polaków w czasie największych, a zarazem najtragiczniejszych buntów: w 1956 i 1970 r. Dobitnym urzeczywistnieniem tego było spektakularne odsłonięcie gdańskiego pomnika stoczniowców poległych w Grudniu 1970. Wznoszące się w niebo trzy krzyże z kotwicami, podobnie jak odsłonięty pół roku później monumentalny pomnik-krzyż w Poznaniu, były jawnym wyrzutem sumienia wobec władz. Krzyże te były zarazem nawiązaniem do zupełnie innych korzeni, niż rodowód komunistycznej władzy. „Solidarność” odwoływała się do tradycji chrześcijaństwa głęboko zakorzenionego w polskiej historii. Symbole religijne zawieszano ponownie w fabrykach, biurach, na halach produkcyjnych. Często odprawiano przy tej okazji pierwsze msze święte w socjalistycznych zakładach pracy. Najwyższą wartością dla polskich robotników okazywał się być Bóg, a nie marksistowska walka klas czy sowiecka ideologia. „Solidarność” umożliwiła powrót krzyży do przestrzeni publicznej w miejscach pracy. Od jesieni 1980 r. Polska była jedynym krajem w bloku sowieckim, w którym w państwowym radio można było wysłuchać transmisji niedzielnej mszy świętej.
Jednym z naczelnych postulatów porozumień sierpniowych było przywrócenie wolności słowa i ograniczenie cenzury. Przejawem rozluźnienia ograniczeń w tym zakresie było nakręcenie powstanie i prezentacja w kinach filmu „Człowiek z żelaza”, pokazującego najświeższe, bo sierpniowe wydarzenia 1980 r. w Polsce. Na łamach prasy symboliczne stały się puste pola na szpaltach gazet i tygodników będące widomym śladem po ingerencji Urzędu Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk. Furorę robił nowoutworzony „Tygodnik Solidarność”. Ogromną rolę edukacyjną spełniało 1,5 tys. biuletynów wydawanych przez różne struktury „Solidarności”. Jako przeznaczone „do użytku wewnętrznego” nie podlegały obostrzeniom cenzury. Głośno w kraju zrobiło się o biuletynie Ziemi Puławskiej, który ośmielił narysować postać niedźwiedzia z twarzą przywódcy sowieckiego Leonida Breżniewa.
Bastionami „Solidarności” stały się duże zakłady pracy. Związkowcy przejmowali coraz większą kontrolę nad przedsiębiorstwami. Reaktywowano autentyczny samorząd pracowniczy. „Solidarność” odzyskiwała i porządkowała zaniedbane przez dziesięciolecia prawa pracownicze i związkowe. Uczłowieczano codzienną rzeczywistość. Normą stały się wolne soboty.
Ruch związkowy „Solidarności” była wielkim powrotem do demokracji. Na przełomie 1980 i 1981 r. przeprowadzono demokratyczne wybory we wszystkich strukturach związkowych szczebla zakładowego. Na wiosnę 1981 r. wybrano demokratyczne władze regionów oraz delegatów na zjazd krajowy. Kulminacją związkowej demokracji był I Krajowy Zjazd Delegatów NSZZ „Solidarność” zorganizowany jesienią 1981 r. w gdańskiej kolebce związkowej. Był on porównywany do niezależnego parlamentu. Kilkuset delegatów z całego kraju, wybranych demokratycznie i niezależnie od władz, będących autentycznymi reprezentantami społeczeństwa, dyskutowało nad program „Samorządnej Rzeczypospolitej”. Tworzono wizję Polski alternatywnej do tego, co w ramach Polski Ludowej „proponowała” Polakom władza komunistyczna (pod protektoratem Związku Sowieckiego). Wyrazem ducha wolności, jaki unosił się już nad umysłami delegatów było „Posłanie do ludzi pracy Europy Wschodniej”, w którym wyrażono nadzieję, że wolność jakiej doświadczali Polacy, stanie się udziałem także innych narodów.
Ochronny parasol „Solidarności” umożliwił tworzenie niezależnych organizacji reprezentujących także inne środowiska społeczne, choć natrafiało to nie raz na ogromne trudności. Z wielkim trudem przełamali opór władz rolnicy tworząc swój własny związek zawodowy: „Solidarność Wiejską”, która przybrała ostatecznie nazwę NSZZ Rolników Indywidualnych „Solidarność”. Drogą strajków i protestów wywalczyli swoją organizację studenci zakładając Niezależne Zrzeszenie Studentów. Spod nadzoru władz wyzwoliła się część harcerzy tworząc Niezależny Ruch Harcerski. Próbę założenia własnej niezależnej reprezentacji podjęli nawet milicjanci, których Związek Zawodowy Funkcjonariuszy Milicji Obywatelskiej spotkały jednak ostre represje. Czas karnawału „Solidarności” był okresem powstawania lub reaktywacji licznych organizacji i stowarzyszeń o charakterze społecznym, zawodowym i samorządowym.
Świat wolności obywatelskiej budowany przez „Solidarność” okazał się zagrożeniem dla monopolu władzy komunistycznej, nie tylko w Polsce, ale w całym bloku komunistycznym. 13 grudnia 1981 r., gdy wprowadzono w kraju stan wojenny, zatryumfował na nowo świat przemocy i zniewolenia. Uderzenie skierowano przede wszystkim w „Solidarność” i jej przywódców. Rozprawę z własnym społeczeństwem zleciło władzom PRL kierownictwo centrali komunistycznej w Moskwie, której nie na rękę była interwencja sowiecka w Polsce. Ściśle tajne przygotowania do rozprawy z „Solidarnością” trwały wiele miesięcy. Idealnym kandydatem do wypełnienia moskiewskiej woli i zdławienia wolności w Polsce okazał się generał Wojciech Jaruzelski.
- Do Lublina zawitał niż Brygida. Zobacz zdjęcia zasypanego śniegiem miasta
- W Targach Lublin zaprezentowały się psy rasowe. Zobacz zdjęcia
- Budowa dworca metropolitalnego w Lublinie. Jak wygląda postęp prac? Zdjęcia z drona
- W Lublinie trwa IV Międzynarodowa Wystawa Psów Rasowych. Zobacz zdjęcia
- Zamojskie Stare Miasto tonie w śnieżnym puchu. I nadal sypie! Zobacz zdjęcia
- Na aukcji "Pomóż Dzieciom Przetrwać Zimę" licytowano dary serca. Zobacz zdjęcia