10 sierpnia 1519 roku flota pięciu statków pod dowództwem Magellana opuściła Sewillę i popłynęła rzeką Gwadalkiwir do Sanlúcar de Barrameda, gdzie pozostawała przez pięć tygodni. Władze hiszpańskie zachowywały ciągle rezerwę wobec portugalskiego admirała i niewiele brakowało, aby wstrzymały podróż, ale 20 września 1519 roku Magellan wyruszył ostatecznie z 270 członkami załogi.
13 grudnia stanął na kotwicy w pobliżu dzisiejszego Rio de Janeiro, gdzie panowała dobra pogoda, a tubylcy byli przyjaźnie nastawieni. Flota uzupełniła zapasy, ale nieprzychylne warunki spowodowały, że wypłynięto z opóźnieniem. Następnie pożeglowano wzdłuż wybrzeża Ameryki Południowej, zatrzymując się 10 stycznia 1520 roku nad Río de la Plata. Gdy wyprawa szukała ciągle przejścia na morza po drugiej stronie lądu amerykańskiego, u wybrzeży Argentyny została zaskoczona nadejściem zimy.
Antonio Pigafetta, bogaty i żądny wrażeń obieżyświat, który zapłacił za możność uczestnictwa w wyprawie Magellana, jedyna osoba, która pozostała przy życiu i mogła opowiedzieć o jego śmierci, napisał:
"Gdy przyszedł ranek, 49 z nas zeszło z pokładu do wody i pomaszerowało przez nią na odległość dwóch strzałów z kuszy, zanim osiągnęliśmy brzeg. Łodzie nie mogły dobić do brzegu z powodu licznych skał w przybrzeżnej wodzie. Pozostałych 11 ludzi zostało do pilnowania łodzi. Gdy dotarliśmy do brzegu, miejscowi uformowali się w trzy oddziały w liczbie ponad 1500 ludzi. Gdy nas zobaczyli, zaatakowali, wydając głośne okrzyki. Muszkieterzy i kusznicy przez pół godziny strzelali do nich na dystans, ale bezskutecznie... Rozpoznawszy kapitana, tak wielu rzuciło się na niego, że strącili mu hełm... Tubylec cisnął bambusową włócznię w twarz kapitana, ale ten zabił go natychmiast swoją piką, która utknęła jednak w ciele. Próbując wyciągnąć miecz, zdołał to uczynić jedynie do połowy, gdyż został ranny w rękę bambusową włócznią. Gdy tubylcy to zobaczyli, rzucili się wszyscy na niego. Jeden ranił go w lewą nogę długim nożem przypominającym szablę, ale jeszcze większym. Spowodowało to, że kapitan upadł na twarz, a ci rzucili się na niego z żelaznymi i bambusowymi włóczniami i nożami, aż zabili nasze światło, nasze pocieszenie i naszego prawdziwego przewodnika. Gdy go uderzali, odwracał się jeszcze, aby ujrzeć, czy wszyscy dostaliśmy się do łodzi. Zobaczywszy jego śmierć, ranni wycofaliśmy się jak najszybciej do łodzi, które już odbijały"
(fot. Wikimedia Commons)
Cieśnina Magellana przecina południowy koniec Ameryki Południowej, łącząc Atlantyk i Pacyfik. 24 sierpnia podróż została podjęta i "Santiago" został wysłany na ląd w misji zwiadowczej, ale rozbił się w drodze powrotnej. Tylko dwóch marynarzy wróciło drogą lądową, aby powiadomić Magellana, co się stało. Na 52° szerokości południowej, 21 października 1520 roku flota osiągnęła Cape de las Virgenes i stwierdziła, że przejście zostało znalezione, ponieważ woda była słona i głęboka. Cztery statki rozpoczęły powolne przedzieranie się przez liczące 372 mile przejście, które Magellan nazwał Estreito de Todos los Santos (Cieśnina Wszystkich Świętych), ponieważ flota wpłynęła na nie w dniu Wszystkich Świętych, 1 listopada. Obecnie nosi ona nazwę Cieśniny Magellana.
Kierując się na północ, 13 lutego 1521 roku załogi przekroczyły równik. 6 marca odkryły wyspy Guam i Rota w archipelagu Marianów, a 16 marca dotarły do wyspy Homonhon w Archipelagu Filipińskim. Do tej chwili pozostało tylko 100 członków wyprawy. Magellan był w stanie porozumiewać się z tamtejszymi mieszkańcami, gdyż jego malajski tłumacz rozumiał ich język. 7 kwietnia żeglarze dotarli do wyspy Cebu.
Magellan zorganizował tam postój, polecając jednocześnie nawracanie miejscowej ludności na chrześcijaństwo. W zaledwie kilka dni od 14 kwietnia 1521 roku prawie wszyscy przywódcy wysp otaczających Cebu przyjęli chrzest i zgodzili się podpisać traktat z Hiszpanami. Traktat ten miał zapewnić Hiszpanii wyłączność na handel z wyspami będącymi pod panowaniem przywódcy Cebu w zamian za protekcję.
Po niespełna tygodniu Magellan otrzymał wiadomość, że Silarupu - przywódca Mactanu, zbuntował się i odmawia dostarczania towarów przeznaczonych dla Hiszpanów. Magellan zapowiedział użycie siły. Władca Cebu zaoferował mu pomoc w postaci około tysiąca wojowników, jednakże Magellan odmówił, chcąc w sile własnych ludzi zademonstrować swoją potęgę. 21 kwietnia statki hiszpańskie udały się w kierunku cieśniny pomiędzy Cebu a Mactanem. Potyczka z ludźmi Silarupu rozegrała się 27 kwietnia 1521 r., podczas której Magellan poniósł śmierć wraz z częścią swych towarzyszy.
Za pieniądze otrzymane od króla, Magellan zakupił 5 statków: Trinidad (wyporność 110 ton, załoga 55 osób), San Antonio (wyporność 120 ton, załoga 60), Concepcion (wyporność 90 ton, załoga 45), Victoria (wyporność 85 ton, załoga 42) i Santiago (wyporność 75 ton, załoga 32). Trinidad był statkiem flagowym Magellana, a poza Faleiro kapitanami pozostałych byli Juan de Cartegena, Gomez, Gaspar de Quesada i Luis de Mendoza.
(fot. Wikimedia Commons)
Po dotarciu do Moluków (Wysp Korzennych), 8 listopada 1521, ekspedycji udało się zawrzeć układ z sułtanem Tidore, który był rywalem sułtana Ternate i sojusznikiem Portugalii, który teraz postanowił poddać się pod panowanie Hiszpanów. Statek "Concepcion", niemal doszczętnie stoczony przez świdraki, został spalony, a przyprawy przeniesione na "Victorię" i "Trinidad". Ten drugi został jednak przechwycony przez Portugalczyków w czasie próby powrotu drogą przez Pacyfik. "Victoria" wyruszyła więc do domu 21 grudnia 1521 roku samotnie i 22 maja 1522, dowodzona przez Juana Sebastiána Elcaño okrążyła Przylądek Dobrej Nadziei, mając jedynie ryż jako racje żywnościowe. 20 członków załogi zmarło z chorób i głodu, zanim Elcaño dotarł do Wysp Zielonego Przylądka
6 września 1522, Juan Sebastián Elcaño i pozostali członkowie wyprawy Magellana powrócili do Hiszpanii na ostatnim statku wyprawy, po niemal trzech latach od wyruszenia.
Wyprawa Magellana jako pierwsza opłynęła glob i jako pierwsza przepłynęła cieśninę (Cieśninę Magellana) w Ameryce Południowej łączącą Atlantyk i Pacyfik. Członkowie wyprawy byli też pierwszymi Europejczykami, którzy zauważyli następujące rzeczy:
- "Wielbłąd bez garbu", którym była prawdopodobnie lama, gwanako, wigoń lub alpaka,
- czarna "gęś", którą trzeba było obdzierać, a nie skubać - prawdopodobnie pingwin,
- dwie z najbliższych naszej galaktyk - Obłoki Magellana - widzialne tylko na południowej półkuli oraz konstelacja Krzyż Południa,
- rozmiar Ziemi; okazał się wielokrotnie większy od wszelkich ówczesnych szacunków naukowych - droga "Victorii" wyniosła 69 tysięcy kilometrów.
Większym jednak od potwierdzenia kulistości (a tym samym niewyobrażalnej wówczas wielkości) naszej planety zdziwieniem dla załogi było niedoliczenie się jednego dnia. Zwyczajowo, cały czas podczas podróży prowadzono precyzyjne zapiski pomiarów czasu i miejsca. Magellan zabrał początkowo kilkadziesiąt 30-minutowych klepsydr. Podczas powrotu dookoła Afryki załoga została zmuszona do zatrzymania się na Wyspach Zielonego Przylądka. Tamże, w środę 9 lipca, załoga dowiedziała się, że jest właśnie czwartek (następny dzień kalendarzowy). Załoga mogła popełnić śmiertelny grzech niezachowania postu w piątki, mszy w niedziele itp. Kwestia wyjaśniła się dopiero po powrocie do Sewilli. Po ukończonej podróży okazało się, że "stracili" jeden dzień. Analiza błędu (przy okrążaniu Ziemi przy przekraczaniu każdego stopnia długości geograficznej słońce wstaje o 4 minuty wcześniej - lub później w zależności od kierunku podróży - co przy 360° daje różnicę wynoszącą 1440 minut, czyli jeden dzień) przyczyniła się w przyszłości do wyznaczenia linii zmiany daty.