Jak Polacy chcieli pływać na Bałkany

Kozielski port przed lat był jednym z największych w Europie
Kozielski port przed lat był jednym z największych w Europie archiwum
Plany budowy kanału na południe Europy zrodziły się w latach 70. dziewiętnastego wieku. Intensywnie myślano także o połączeniu Odry z Wisłą. Centralnym punktem miało być Koźle

Miasto Koźla i jego okolice ze względu na swoje strategiczne położenie od setek lat było ważnym węzłem komunikacyjnym. Szczególną rolę odgrywała tutaj rzeka Odra. W 1789 roku opracowano plany budowy Kanału Kłodnickiego łączącego Zabrze z Koźlem. Inicjatorem był król pruski Fryderyk Wilhelm II. Eksploatację kanału rozpoczęto 20 lipca 1806 roku, jednak całkowite zakończenie prac nastąpiło dopiero w 1822 roku. Koszt wybudowania nowej drogi wodnej pochłonął astronomiczną kwotę 800 000 talarów. Dla upamiętnienia budowy kanału tworzącego poprzez Odrę połączenie Gliwic z Morzem Bałtyckim, na gliwickim rynku, obok ratusza postawiono fontannę z postacią Neptuna autorstwa Johannesa Nitschego. Kanał Kłodnicki poprzez Kanał Finow był skomunikowany z Berlinem.

W latach 70. dziewiętnastego wieku pojawił się pomysł realizacji dużo bardziej skomplikowanej inwestycji. Miejscowi przemysłowcy chcieli eksportować węgiel i produkty hutnicze na Bałkany. Podjęto pierwsze rozmowy z rządem austriackim o połączeniu Odry z Dunajem. Jednocześnie forsowano drugi projekt - równie ambitny - przekopania kanału od Odry do Wisły. Oba miały mieć swój początek w Koźlu. Pierwszy miał mieć długość około 550 km i biec przez Czechy (ok. 370 km), Polskę (ok. 80 km) i Austrię lub Słowację (ok. 100 km). Drugi około 95 km. W tym przypadku inżynierowie wyliczyli, że potrzeba będzie zbudować 10 śluz i co najmniej 5 portów w rejonie dzisiejszych Żor, Tychów i Rybnika.

Chodziło o to, aby siecią dróg wodnych objąć całe Cesarstwo Austro-Węgierskie. Liczono, że dzięki temu Kraków stanie się wielkim kontynentalnym portem rzecznym. Kolejny projekt połączenia stolicy Małopolski z Koźlem opracowywano w latach 1939-1944. Niemcy przegrali wojnę, ale pomysł budowy magistrali wodnej biegnącej przez Śląsk do Małopolski wciąż był brany pod uwagę.

Po raz ostatni naukowcy pochylili się nad nim w 2010 roku. Na Politechnice Wrocławskiej powstała analiza, którą przygotował profesor Jan Kulczyk, dotycząca wykorzystania dla potrzeb transportu Kanału Śląskiego.

Dwa lata temu Czesi ujawnili, że mają tzw. studium wykonalności kanału Odra-Dunaj. Prowadzić ma wzdłuż Odry aż do Krzyżanowic przy granicy czeskiej. Kolejny fragment prowadziłby przez terytorium naszych południowych sąsiadów, a swój koniec miałby w Wiedniu bądź Bratysławie. Zwolennicy budowy kanału podkreślają, że jedna barka o długości 110 metrów i szerokości prawie 12 m może zabrać jednorazowo 2000 ton towarów. Żeby przewieźć taki sam ładunek drogą, trzeba wysłać 67 tirów z przyczepami. A także wlać coraz droższe paliwo do 67 baków, opłacić 67 kierowców i setki kolejnych osób, zajmujących się załadunkiem i rozładunkiem towarów. Koszt jego budowy szacuje się na 30 mld euro.

Pisząc tekst korzystałem z Monografii Kędzierzyna-Koźla i opracowania "Pod rządami Prus i Rzeszy Niemieckiej" K. Jońcy i S. Senfta.

Wróć na naszahistoria.pl Nasza Historia