Jak zwalczać drożyznę? Artykuł z Ilustrowanego Kuryera Codziennego sprzed 100 lat!

Jan Świrski
Sto lat temu państwo Polskie dopiero odradzało się po 123 letniej nieobecności na mapach. Samo połączenie trzech zaborów w jedno państwo wymagało wielkiego wysiłku i sprawiało nie lada problemy. Do tego powojenny ogólnoświatowy kryzys, strajki robotnicze, deficyt budżetowy... Wszystko to złożyło się na inflację, która w 1922 roku jeszcze nie doszła do swego apogeum. Aby naświetlić problem z szerszej perspektywy, nie tylko historycznej, ale i ekonomicznej, o komentarz poprosiliśmy wybitnego ekonomistę, Pana Andrzeja Sadowskiego, założyciela i prezydenta Centrum im. Adama Smitha

Zwróćmy uwagę, że autorem tekstu jest nie ekonomista, a dyrektor szpitala, który zabiera głos w sprawie ekonomicznej. Jednak niewątpliwie jest przedstawicielem inteligencji, człowiekiem z wyższym wykształceniem. Zwraca w tekście uwagę na wiele czynników które składały się na powstawanie inflacji, takich jak "nie oznaczona wartość marki", "niepewność w stosunkach handlowych" "spekulacyję", "że z wysokiego kredytu mogą korzystać tylko paskarze, a nie uczciwy kupiec". Wszystkie te problemy które wymienił dopiero miały nasilić się wraz z inflacją, która swoje apogeum przyjęła w 1923 roku, ale już i 1922 było źle - w styczniu chleb kosztował 600 marek polskich, w maju 1000 (kiedy powstawał omawiany artykuł), we wrześniu 16000 a w grudniu 96000. Nic więc dziwnego, że temat był tak aktualny i niepokoił każdego, nie tylko ekonomistów, ale i dyrektora szpitala.

Pan Andrzej Sadowski był tak miły, że skomentował dla nas ten artykuł pod kątem ekonomicznym.

Andrzej Sadowski: Głównym źródłem inflacji jest wzrost podaży pieniądza, który nie ma pokrycia w dostępnych towarach i usługach, czyli pustego, oraz wzrost wydatków rządowych przekraczający możliwości ich finansowania przez społeczeństwo i jego gospodarkę, czego rezultatem jest przyrastający dług publiczny. Rządy prowadzą życie ponad stan możliwości społeczeństw.
Podobnie było na początku II Rzeczpospolitej, co zwięźle i trafnie w maju roku 1922 był w stanie przedstawić nawet dyrektor szpitala epidemiologicznego w Krakowie. W fakcie posiadania, aż takiej wiedzy ekonomicznej przez dyrektora szpitala nie jest nic zaskakującego zważywszy, że z tego miasta pochodził minister skarbu monarchii Austro-Węgier Julian Dunajewski, polski ekonomista, profesor i rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Brak zdrowego pieniądza stwarzał niepewność gospodarce i wśród obywateli zarówno wiek temu jak i teraz. Przedsiębiorcy w tej sytuacji muszą cały czas antycypować wyższe ceny i koszty w swojej działalności. Niepewności związana z wartością pieniądza uruchamia spiralę cenową, zwaną dawniej „spekulacyją”, w której jak zauważył szpitalnik „towar z dnia na dzień drożał” i wytwarzał „sztuczny głód towarowy”. Zepsucie pieniądza prowadzi do rosnącego oprocentowania kredytów, które przy „ogromnych procentach” finansują operacje głównie o charakterze spekulacyjnym. Wskazuje on również na szkodliwy absurd w zniszczonym wojną terytorium odradzającego się państwa polskiego jakim jest urzędowo ograniczony czas pracy do 8 godzin. Postuluje tylko, aby dozwolone były godziny nadliczbowe dla tych, którzy są zdrowi i chcą dobrowolnie więcej pracować. Zauważa, że w mniej dotkniętych skutkami wojny Niemczech pracuje się wówczas od 10 do 12 godzin. Dysproporcje w rozwoju między społeczeństwami biorą się między innymi z czasu pracy. Dwie dekady temu sytuacja gospodarcza Francji i Niemiec była zbliżona. Po wprowadzeniu we Francji skróconego tygodnia pracy minister tego państwa publicznie oskarżył swojego sąsiada, że wyprzedził go w rozwoju. Jeżeli celem rządu w Polsce jest nie tylko dogonienie, ale i wyprzedzenie zwłaszcza zachodniego sąsiada, to nie sposób to osiągnąć wprowadzając limity dochodów dla tzw. klasy średniej oraz inne ograniczenia zwłaszcza dla działalności firm rodzinnych. W tym miejscu historia zatacza swoje stuletnie koło. Brak jej znajomości skazuje nas na doświadczanie podobnych skutków, które będą deprywować jak przed wiekiem zauważa autor. Polityka powinna być oparta na wiedzy i korzystać z historii, aby ograniczyć błędy i stratę czasu, która oznacza też bezproduktywną utratę pieniędzy obywateli.

Andrzej Sadowski założyciel i prezydent Centrum im. Adama Smitha - pierwszego w Polsce think tanku działającego od 16 września 1989 roku.

Biznes

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Cieszyn w dwudziestoleciu międzywojennym. Tak kiedyś wyglądało graniczne miasto

Cieszyn w dwudziestoleciu międzywojennym. Tak kiedyś wyglądało graniczne miasto

Celownik od niemieckiego czołgu Panzer II trafił do poznańskiego muzeum

Celownik od niemieckiego czołgu Panzer II trafił do poznańskiego muzeum

Wróć na naszahistoria.pl Nasza Historia