Milton Greene "zamknął" Marilyn w kliszy

Redakcja
Dwudziestokilkoletnia letnia Marilyn Monroe
Dwudziestokilkoletnia letnia Marilyn Monroe Wikimedia Commons
Kiedy się poznali, Monroe powiedziała "jesteś przecież chłopcem", Greene odpowiedział "a ty tylko dziewczyną"

Fotografia była znaczącym elementem jego życia już gdy miał 14 lat. Szczególnie interesował się jej modową odmianą. Jego nauczycielem był fotoreporter Elliot Elisofen. Milton rozpoczynał pracę fotografa, wykonując sesję dla modowych magazynów, później m.in. także dla tych najbardziej prestiżowych, jak "Vogue" czy "Harper's Bazaar". Mówiono o nim "cudowny chłopiec kolorowej fotografii".

"Ty jesteś tylko dziewczyną"

Mimo że w swojej karierze fotografował wiele gwiazd światowej kinematografii (wśród nich można wymienić Elizabeth Taylor, Audrey Hepburn, Grace Kelly, Avę Gardner, Catherine Deneuve, Marlene Dietrich czy Judy Garland), to Greene pozostanie znany przede wszystkim jako fotograf Marilyn Monroe.

Po raz pierwszy spotkał się z nią po wykonaniu sesji zdjęciowej dla magazynu "Look" w połowie lat 50. Gdy aktorka zobaczyła go po raz pierwszy, była zaskoczona faktem, że siedzi przed nią tak młody mężczyzna i wykrzyknęła: "Ale ty jesteś przecież tylko chłopcem". Greene miał jej odpowiedzieć: "A ty jesteś tylko dziewczyną".

Nadawali na tych samych falach i szybko zawiązała się pomiędzy nimi przyjaźń, która później przerodziła się w romans. Kontrowersji dodaje fakt, że Greene był już wtedy żonaty. Wiadomo również, że Marilyn mieszkała przez jakiś czas z nim i jego rodziną w Sutton Place, a wcześniej w wynajętym dla niej przez Greene'a pokoju w Waldorf Astoria przy Park Avenue.

Jego syn, Joshua Greene, który podobnie jak ojciec został fotografem, wspominał, że Marilyn czuła się wtedy bardzo szczęśliwa.

53 wspólne sesje

Marylin w stroju baletnicy
(fot. Milton Greene / DESA)

To właśnie Greenowi Marilyn Monroe zawdzięczała zerwanie niewolniczego niemalże kontraktu, jaki podpisała wcześniej z wytwórnią 20th Century Fox. Greene zaaranżował nawet zniknięcie aktorki po to, by można było wytoczyć wytwórni proces.

Pomógł jej założyć własną wytwórnię, dzięki czemu aktorka mogła wybierać spośród różnych propozycji, wcześniej obsadzano ją raczej w rolach głupich, rozwiązłych blondynek.

Milton Greene wykonał z Marilyn 53 sesje fotograficzne. Jedną z najbardziej znanych fotografii przedstawiających aktorkę jest ta, na której ma na sobie strój baletnicy - to właśnie zdjęcie zostało uznane za jedną z trzech najpopularniejszych fotografii XX wieku według magazynu "Times".

Ich znajomość trwała zaledwie kilka lat - po zakończeniu produkcji filmu "Książę i aktoreczka" (1957 roku) ich drogi się rozeszły. Na przeszkodzie stał Arthur Miller, zazdrosny mąż Marilyn. A Greene i Monroe potrzebowali siebie nawzajem.

W 1962, żonie Greene'a przyśniło się, że Marilyn ma kłopoty. Błagała wtedy męża, by do niej zadzwonił, chociaż para nie miała ze sobą kontaktu od czterech lat. Greene zgodził się do niej zadzwonić, ale aktorka zapewniła go wówczas, że wszystko z nią w porządku. Żona Miltona namawiała go, by pojechał do niej. Nigdy nie była o nią zazdrosna, obie żyły w przyjaźni.

Amy Greene prawdopodobnie pogodziła się z losem, że nigdy nie dorówna Marilyn, chciała jej pomóc. 5 sierpnia 1962 roku Greene otrzymał telefon z wiadomością o śmierci Marilyn.
Milton Greene zmarł w 1985 roku. Po śmierci Marilyn Monroe stał się zgorzkniały i popadł w uzależnienie od alkoholu i narkotyków. W wywiadach opisywał aktorkę jako "niezwykłą, kochającą i cudowną osobę". Greene pozostawił po sobie kolekcję zdjęć, którą przejął City National Bank. Wykupił ją natomiast pochodzący z Grecji finansista Dino Matingas.

W październiku we wrocławskiej Hali Stulecia odbędzie się pokaz zdjęć Marilyn Monroe autorstwa Greene'a.

Kinga Czernichowska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na naszahistoria.pl Nasza Historia