Pięć wielkich bitew Żołnierzy Wyklętych: Kuryłówka, Las Stocki, Zwoleń, Surkonty, Kielce

Wojciech Rodak
Żołnierze 5 Wileńskiej Brygady AK. Stoją od lewej: ppor. Henryk Wieliczko „Lufa”, por. Marian Pluciński „Mścisław”, mjr Zygmunt Szendzielarz „Łupaszko”, wachm. Jerzy Lejkowski „Szpagat”, por. Zdzisław Badocha „Żelazny”. ZOBACZ PIERWSZY SLAJD Z OPISEM
Żołnierze 5 Wileńskiej Brygady AK. Stoją od lewej: ppor. Henryk Wieliczko „Lufa”, por. Marian Pluciński „Mścisław”, mjr Zygmunt Szendzielarz „Łupaszko”, wachm. Jerzy Lejkowski „Szpagat”, por. Zdzisław Badocha „Żelazny”. ZOBACZ PIERWSZY SLAJD Z OPISEM IPN/Domena publiczna
Bitwa pod Kuryłówką, bitwa w Lesie Stockim, bitwa pod Zwoleniem, bitwa o Surkonty, rozbicie więzienia w Kielcach... Byli nieliczni, zaszczuci i słabo uzbrojeni. Mimo wszystko Żołnierze Wyklęci zdołali parę razy utrzeć nosa komunistom i zadać im ciężkie straty. ZOBACZ GALERIĘ.

- Zostaliśmy sprzedani przez Zachód. Jeżeli nie dojdzie do konfliktu ze Wschodem, nie mamy żadnych szans. Walec komunistyczny nas rozgniecie. A ponieważ nikt nie wie, co będzie, trzeba się bić – pisał Michał Bierzyński ps. Sęp, żołnierz Narodowego Zjednoczenia Wojskowego. W tych kilku zdaniach opisał motywacje i dramatyczne położenie ok. 20-30 tys. ludzi, którzy po oficjalnym zakończeniu II wojny światowej nie mieli zamiaru składać broni. Rozproszeni w ponad trzystu oddziałach trwali w oporze wobec sowieckiego okupanta i kolaborujących z nim władz PRL, choć czerwona machina terroru miała przygniatającą przewagę. Wiosną 1945 r. do walki z nimi rzucono 35 tys. żołnierzy z NKWD, 29 tys. z Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego, 24 tys. ubeków i 56 tys. milicjantów. Do tego trzeba doliczyć jeszcze dziesiątki tysięcy wojskowych z LWP. Mimo tego, parokrotnie udało się zuchwałym partyzantom pokonać „czerwonego Goliata”. Oto dzieje ich największych bitew.

ZOBACZ GALERIĘ.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pozostałe

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszahistoria.pl Nasza Historia